forum Oficjalne Aktualności
Fantastyczny jubileusz
Napisać, że zwłaszcza w latach 80. magazyn stanowił „okno na świat” dla ówczesnych czytelników zanurzonych po uszy w szarości schyłkowego PRL-u, to jakby stwierdzić, że Internet zmienił sposób telefonowania. To wówczas pismo miało dwustutysięczny nakład, który rozchodził się jak porzeczkowy szprycer w lipcowy wieczór na działce.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [5]
Pamiętam jak jeździłem po antykwariatach i szukałem brakujących numerów Fantastyki. Musiałem mieć wszystkie a u mnie w kiosku tylko sporadycznie udawało się kupić. W latach 80-ych to Fantastyka kształtowała mój gust literacki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postFantastykę czytałam od 5. numeru (pierwsze 4 mi umknęły) i jestem jej wierna do dziś. Nawet, gdy portfel świecił pustkami, potrafiłam zrezygnować z innych rzeczy, ale F, potem NF, musiała być kupiona co miesiąc. Nie pytajcie, ile to zabiera mi miejsca w biblioteczce... :D Numery 2-4 dokupiłam po kilkunastu latach ukazywania się pisma, legendarny numer 1 - jakieś 10 lat...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
O tak, z opinią o okładkach się zgodzę. Okładki filmowe to mały koszmar - taka całostronicowa reklama. Jak co roku robią plebiscyt na najlepszą okładkę, to nie ma w czym wybierać. Okładka z numeru jubileuszowego bije na te filmowe, przy nich to już nie małe ale Duże dzieło sztuki.
Na szczęście zawartość lepsza od okładek. I niech już tak zostanie. Okładki mogę przeboleć,...