Zgadzam się co do stwierdzenia odnośnie chrześcijaństwa - że jego idee są nieco bardziej skomplikowane - najbardziej nie lubię upraszczania i bezmyślnego powtarzania słynnego "Bóg umarł". (Choć sama nie uznaję się za znawcę, tak naprawdę, to niewiele wiem, ale dostrzegam pewne niuanse;)

Zgadzam się co do stwierdzenia odnośnie chrześcijaństwa - że jego idee są nieco bardziej skomplikowane - najbardziej nie lubię upraszczania i bezmyślnego powtarzania słynnego "Bóg umarł". (Choć sama nie uznaję się za znawcę, tak naprawdę, to niewiele wiem, ale dostrzegam pewne niuanse;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

"Nietzschego zgłębiłam u Tatarkiewicza" - to mnie zabiło.

Ale z martwych powstałem i się wypowiem. Siostra Nitzschego, Elisabeth, faktycznie namieszała dobierając teksty brata jakimś tam swoim, faszystowskim kluczem i wydając je pod tytułem "Wola mocy". To chaotyczna kompilacja, niemniej dająca wgląd w szczegóły, jak gdyby w mechanizm aforyzmów Nietzschego. Chociaż może przesadzam, bo dawno temu czytałem. W każdym razie, tam są bardziej rozpisane myśli filozofa, z których nawet byle kto ulepiłby argumenty pod najgłupsze teorie. Sformułowania Nietzschego są jak studnie bez dna, a do tego pociągająco mroczne i zimne. No i niezwykle emocjonalne. Ekscytujący, niemal bosko natchniony język na usługach wariata. Delicje.
Hitler bardziej podniecił się darwinizmem (a może jednak ewolucjonizmem Spencera?), tak twierdzą obrońcy Nietzschego.

Prywatnie, najmilej ze wszystkich literackich przygód wspominam taplanie się w autorze Zaratustry. Nie wiem czy można mówić o zgadzaniu/nie zgadzaniu się z Nietzschem. Ten chłop, to genialny filoLOG i słowem posługiwał się, jak David Copperfield (ten iluzjonista) lustrem. Dokładnie tak. Czytelnik przegląda się w jego aforyzmach, jak Narcyz w wodzie i zakochuje się w sobie - nadczłowieku. To iluzja, która jednak wprawia w ruch maszynę - wolę stania się lepszym. Nadczłowiekiem byłby więc nie ktoś wyróżniony spośród innych na podstawie pochodzenia, rasy, majątku, ale "ja" jutrzejszy. To rozwój wewnętrzny, pokonywanie siebie, a nie innych. Z czym się tu nie zgadzać, skoro Nietzsche mówi ni mniej, ni więcej jak: zerwij wszelkie łańcuchy, które cię hamują i bądź dla samego siebie absolutnym anarchistą, bo z przyrodzenia masz nieograniczone możliwości? Inna rzecz, że sam wylądował na ścianie swojego "nieograniczonego" świata. Zemsta Najwyższego ;)

Co do krytyki chrześcijaństwa, to sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Są w pismach Nietzschego takie momenty, kiedy od plucia na krzyż przechodzi nagle do niemal szlochu nad opacznym rozumieniem posłannictwa Chrystusa. W sumie daje się zauważyć ogromne rozdarcie filozofa w tym temacie. Na pewno nienawidzi kleru, ale ideę chrześcijańską raczej szanuje, tyle że w swoim rozumieniu. Nie pamiętam kto, ale jeden z poważnych intelektualistów napisał monografię Nitzschego, jako zaciekłego obrońcę chrześcijaństwa.

Może zwariował, bo zamiast przyjąć gotową formę Prawdy, próbował - z zazdrości o Jezusa - ubrać ją w nowe (konkurencyjne) szaty? Tak czy srak GENIUSZ!

"Nietzschego zgłębiłam u Tatarkiewicza" - to mnie zabiło.

Ale z martwych powstałem i się wypowiem. Siostra Nitzschego, Elisabeth, faktycznie namieszała dobierając teksty brata jakimś tam swoim, faszystowskim kluczem i wydając je pod tytułem "Wola mocy". To chaotyczna kompilacja, niemniej dająca wgląd w szczegóły, jak gdyby w mechanizm aforyzmów Nietzschego. Chociaż może...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myślę, że sławny filozof miał trochę inne możliwości konfrontacji swych teorii z rzeczywistością niż my. Minęło trochę lat i nauka poszła do przodu.

Ludzie nie są równi. Pierwszy z brzegu przykład: Pomimo terroru poprawności politycznej w USA już jakiś czas temu zarejestrowano pierwsze lekarstwo dla czarnych. Można mnożyć przykłady i pola na których będziemy tego dowodzić. Ludzie powinni być równi wobec prawa, mieć takie same szanse w życiu, ale nigdy nie będą równi wobec chorób i tysiąca innych problemów.

Idea nadczłowieka jest infantylna. Właśnie różnorodność jest potęgą naszego gatunku. Heros zginie w warunkach, w których niektórzy spośród "normalnych" przeżyją. Rekordziści ekstremalnych warunków wyglądają zwykle na przeciętniaków. To temat rzeka, więc nie rozwijam.

To słabi (krócej żyjący) dominują każdą populację). Oczywiście muszą żyć na tyle długo, by przekazać swój pakiet genów. Życie niepotrzebnie długie to ekstrawagancja ewolucji. Zdarza się, ale nie jest promowana przez naturę.

Jakub Szwedo: śmierć boga wręcz prorocza (z roku na rok przecież religijność spada, zwłaszcza w zachodnich społeczeństwach).

Chyba TYLKO w zachodnich społeczeństwach. W skali globalnej, szczególnie od upadku komuny, wątpię. Islam jest w natarciu, nawet w Europie Zachodniej.

Jakub Szwedo: Z tego co słyszałem był za nie wspieraniem słabych jednostek w społeczeństwie (powrót do selekcji naturalne)

Selekcja naturalna nie promuje zdrowych, silnych, ani super. Nie wiem jak długo jeszcze będą pokutować takie bzdury. Dobór naturalny promuje te osobniki, które w jednostce czasu przekażą swój zestaw genów większej ilości młodych. Czasami zbiega się to z siłą, a czasami nie. Wygra nie najsilniejszy, a najskuteczniejszy w rozmnażaniu na czas.


Ja osobiście Mistrza Fryderyka traktuję jako ciekawostkę. Do nauki jako takiej, przynajmniej w moim odczuciu, wniósł mniej niż choćby starożytni. A przynajmniej mniej z jego przemyśleń się obroniło...

Myślę, że sławny filozof miał trochę inne możliwości konfrontacji swych teorii z rzeczywistością niż my. Minęło trochę lat i nauka poszła do przodu.

Ludzie nie są równi. Pierwszy z brzegu przykład: Pomimo terroru poprawności politycznej w USA już jakiś czas temu zarejestrowano pierwsze lekarstwo dla czarnych. Można mnożyć przykłady i pola na których będziemy tego dowodzić....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Rozciąganie filozofii Nietzschego na całą rzeczywistość nie ma większego sensu, bo sie pogubimy w labiryncie interpretacji ( vide faszystowskie uzasadniania tępej przemocy ). Ja zachowuje z jego filozofii wszystko to, co pisze o wolnej ludzkiej woli, która ma moc FAKTYCZNEGO kształtowania ludzkich losów. To ode mnie zależy jakie granice przyjmę, a granice wytycza moje własne pojęcie o tym, czym jest człowieczeństwo. Bóg umarł bezpowrotnie...tak jak Nietzsche :)

Rozciąganie filozofii Nietzschego na całą rzeczywistość nie ma większego sensu, bo sie pogubimy w labiryncie interpretacji ( vide faszystowskie uzasadniania tępej przemocy ). Ja zachowuje z jego filozofii wszystko to, co pisze o wolnej ludzkiej woli, która ma moc FAKTYCZNEGO kształtowania ludzkich losów. To ode mnie zależy jakie granice przyjmę, a granice wytycza moje...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Tak, tak. To podobno siostra wprowadziła filozofię Nietzsche'go do filozofii nazizmu, aczkolwiek nie powiedziałabym, że mało ma to wspólnego. W końcu to on to wymyślił, nie jego siostra. :)
A o przekształcaniu, przyznam się, nic nie słyszałam...

Tak, tak. To podobno siostra wprowadziła filozofię Nietzsche'go do filozofii nazizmu, aczkolwiek nie powiedziałabym, że mało ma to wspólnego. W końcu to on to wymyślił, nie jego siostra. :)
A o przekształcaniu, przyznam się, nic nie słyszałam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

nie podoba mi się to, co później z tą kwestią zrobiono – mam na myśli fakt, iż podobno spowodowała narodziny faszyzmu, dlatego też nie podpiszę się pod nią całkowicie.


To akurat ma mało wspólnego z Nietzschem. Jego prace zostały przekształcone, z tego co słyszałem, to przez jego siostrę, która miała męża nazistę.

nie podoba mi się to, co później z tą kwestią zrobiono – mam na myśli fakt, iż podobno spowodowała narodziny faszyzmu, dlatego też nie podpiszę się pod nią całkowicie.


To akurat ma mało wspólnego z Nietzschem. Jego prace zostały przekształcone, z tego co słyszałem, to przez jego siostrę, która miała męża nazistę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Oooo, cóż na błąd ortograficzny, chyba się spalę ze wstydu :(

Ja też próbowałam przebrnąć przez „Zaratustrę…”, ale chyba jestem jeszcze za młoda żeby zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Niemniej Nietzschego zgłębiłam u Tatarkiewicza i w Ecce Homo.
Mnie się chyba najbardziej podoba Idea Wiecznego Powrotu. Taka myśl, że to, co robimy będzie się w nieskończoność powtarzać, jest zarazem przerażająca, ale i motywująca do zmian w swoich życiu.
W mojej opinii w kwestii nadczłowieka jest całkiem sporo prawdy aczkolwiek nie podoba mi się to, co później z tą kwestią zrobiono – mam na myśli fakt, iż podobno spowodowała narodziny faszyzmu, dlatego też nie podpiszę się pod nią całkowicie.
Jestem wolontariuszem (pochwalę się, a co! :)) toteż „niewspieranie słabszych jednostek” to dla mnie ucieczka od problemu, jestem ciekawa czy pan Nietzsche mówiłby tak, gdyby urodził się z wadą serca lub miał chore dziecko, które potrzebuje pieniędzy na leczenie. Niestety, według Nietzschego byłabym słaba, czyli miała molarność niewolnika. I nie widzę w tym nic złego, wręcz przeciwnie, nie chciałabym być panem.
Co do Boga – tu raczej się z nim zgodzę, bo, choć kwestia wiary wciąż nie jest u mnie twardo zdefiniowana to raczej nie wierzę w Boga, a przynajmniej nie mogę zaakceptować jego niektórych decyzji, o których naucza mnie Kościół. Dlatego krytyka chrześcijaństwa przez Nietzschego raczej do mnie trafia.
Mam nadzieję, że nic nie pokićkałam i nie narobiłam byków, czego popis dałam w pierwszej wypowiedzi. Pozdrawiam :)

Oooo, cóż na błąd ortograficzny, chyba się spalę ze wstydu :(

Ja też próbowałam przebrnąć przez „Zaratustrę…”, ale chyba jestem jeszcze za młoda żeby zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Niemniej Nietzschego zgłębiłam u Tatarkiewicza i w Ecce Homo.
Mnie się chyba najbardziej podoba Idea Wiecznego Powrotu. Taka myśl, że to, co robimy będzie się w nieskończoność...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ależ jakie "rządzenie" się w grupie ; )? Przecież zakładanie tematów jak najbardziej wskazane.

Sam obecnie czytam "Tako Rzecze Zaratustra" i jestem pod wrażeniem, chociaż czasem niebywale ciężko się to czyta. No i wielu rzeczy niestety nie rozumiem.

Co do poglądów. Zgadzam się z częścią. Ogólna idea nadczłowieka wydaje się bardzo ciekawa, śmierć boga wręcz prorocza (z roku na rok przecież religijność spada, zwłaszcza w zachodnich społeczeństwach). O Woli Mocy wiem bardzo mało, także się nie wypowiem.

Mam problem z kilkoma jego poglądami. Np. w "Tako Rzecze Zaratustra" przeczytałem ostatnio że "nie wszyscy ludzie są równi". Z tego co słyszałem był za nie wspieraniem słabych jednostek w społeczeństwie (powrót do selekcji naturalne) co oczywiście przyniosłoby korzyści (zachodnie społeczeństwa wraz ze wzrostem długości życia wymierają), jednak budzi wątpliwości natury moralnej. Także Nietzsche to postać ciekawa, interesująca, ale jak wiadomo można czytać jego dzieła nie do końca się zawsze zgadzając. Poza tym sam dopiero liznąłem jego poglądów.

Ależ jakie "rządzenie" się w grupie ; )? Przecież zakładanie tematów jak najbardziej wskazane.

Sam obecnie czytam "Tako Rzecze Zaratustra" i jestem pod wrażeniem, chociaż czasem niebywale ciężko się to czyta. No i wielu rzeczy niestety nie rozumiem.

Co do poglądów. Zgadzam się z częścią. Ogólna idea nadczłowieka wydaje się bardzo ciekawa, śmierć boga wręcz prorocza (z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mam nadzieję, że administrator nie będzie miał pretensji, iż żądzę się w jego grupie, ale zauważyłam u Jakuba zainteresowanie Nietzsche’m toteż myślę, że i na ten temat możemy podyskutować. :)

Jak oceniacie jego poglądy? Zgadzacie się z nimi, a może tylko z częścią?

Mam nadzieję, że administrator nie będzie miał pretensji, iż żądzę się w jego grupie, ale zauważyłam u Jakuba zainteresowanie Nietzsche’m toteż myślę, że i na ten temat możemy podyskutować. :)

Jak oceniacie jego poglądy? Zgadzacie się z nimi, a może tylko z częścią?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post