Stykając się codziennie z morderstwami i ludzkim okropieństwem, poza pracą szukałabym czegoś wyciszającego, odciągającego myśli. Twórczego i optymistycznego. Czegoś zaskakującego i.. słodkiego. Wywołującego uśmiech. Prawdopodobnie zaczęłabym piec – ciasta i ciasteczka, robić czekoladki, pyszne desery. Odwracałabym uwagę od zła za pomocą pączka, przeganiała mrok z duszy bezą. Z mojej kuchni biłby ciepły blask, utulający zgnębioną psychikę. Odstraszający przestępców równie dobrze, jak świetnie naostrzone noże. Byłoby to cudowną odskocznią od makabry, z którą spotykałabym się w pracy.

Stykając się codziennie z morderstwami i ludzkim okropieństwem, poza pracą szukałabym czegoś wyciszającego, odciągającego myśli. Twórczego i optymistycznego. Czegoś zaskakującego i.. słodkiego. Wywołującego uśmiech. Prawdopodobnie zaczęłabym piec – ciasta i ciasteczka, robić czekoladki, pyszne desery. Odwracałabym uwagę od zła za pomocą pączka, przeganiała mrok z duszy...

PLANSZÓWKI! Z jednej strony pozwalają nie wypaść z obiegu i pozwolić umysłowi ćwiczyć i się rozwijać. Z drugiej strony są doskonałą formą relaksu dla zapracowanego człowieka. Pomagają w kontaktach towarzyskich. Są niezwykle różnorodne, więc można je dostosować do posiadanego humoru, nastawienia, poziomu ciśnienia i stopnia skomplikowania. Mniej wymagające będą doskonałą odskocznią od pracy, a te bardziej skomplikowane mogą "niechcący" nakierować na właściwy trop w śledztwie przy okazji obmyślania strategii w grze.
Biorąc pod uwagę to, że są z każdym rokiem coraz bardziej popularne również w klubach i kawiarniach - mogą pomóc w zdobywaniu znajomości wśród potencjalnych przyszłych "informatorów". Można w nie grać na trzeźwo i przy drinku, są wersje kieszonkowe i rozbudowane.
Planszówki pozwalają nam wcielać się w różne role. Myślę, że byłyby doskonałą odskocznią od pracy przy sprawach kryminalnych. Polecam!

PLANSZÓWKI! Z jednej strony pozwalają nie wypaść z obiegu i pozwolić umysłowi ćwiczyć i się rozwijać. Z drugiej strony są doskonałą formą relaksu dla zapracowanego człowieka. Pomagają w kontaktach towarzyskich. Są niezwykle różnorodne, więc można je dostosować do posiadanego humoru, nastawienia, poziomu ciśnienia i stopnia skomplikowania. Mniej wymagające będą doskonałą...

Gdybym tak jak Bernard Gross stykała się w pracy ze sprawami kryminalnymi, po godzinach zajmowałabym się z pewnością sportem, a w szczególności sztukami walki. Nic mnie tak nie relaksuje jak porządny wysiłek fizyczny – pomaga na ból głowy, niewyspanie i wszelkie zmartwienia, nie mówiąc już o tym, że stanowi wspaniały środek na wyzbycie się stresu. Gdy coś mnie rozzłości, uwielbiam „wyżyć” się poprzez na przykład sprint na bieżni albo intensywny trening na worku bokserskim. Sztuki walki dodatkowo poprawiają koncentrację, uczą kontrolowania emocji i dodają pewności siebie.

Gdybym tak jak Bernard Gross stykała się w pracy ze sprawami kryminalnymi, po godzinach zajmowałabym się z pewnością sportem, a w szczególności sztukami walki. Nic mnie tak nie relaksuje jak porządny wysiłek fizyczny – pomaga na ból głowy, niewyspanie i wszelkie zmartwienia, nie mówiąc już o tym, że stanowi wspaniały środek na wyzbycie się stresu. Gdy coś mnie rozzłości,...

Jestem zwolenniczką pełnego relaksu. Zawsze uważałam zło za ekscytujące, a gdybym miała taką niezwykłą pracę jak komisarz Gross, z pewnością popierałabym go w kwestii odpoczynku. Po wciągającej tajemnicy, warto dać sobie trochę wolnego, bo przecież jutro jest nowy dzień i kto wie, czy ktoś nie kopnął w kalendarz w podejrzanych okolicznościach?
Jako że jestem całkiem oderwana od rzeczywistości po rozwiązaniu zagadki tajemniczego morderstwa, usiadłabym w spokoju w swoim domu a konkretniej przed kominkiem. Światło otrzymywane dzięki pięknym językom ognia nadaje cudny nastrój. Na co? Otóż na czytanie książek! Bo po ciężkim dniu, warto rozerwać się (i rozmaślić umysł) przy wciągającym romansie. Miło widzieć, że miłodne rozterki to największe problemy niektórych ludzi, gdy samamu ogląda się trupy.

Jestem zwolenniczką pełnego relaksu. Zawsze uważałam zło za ekscytujące, a gdybym miała taką niezwykłą pracę jak komisarz Gross, z pewnością popierałabym go w kwestii odpoczynku. Po wciągającej tajemnicy, warto dać sobie trochę wolnego, bo przecież jutro jest nowy dzień i kto wie, czy ktoś nie kopnął w kalendarz w podejrzanych okolicznościach?
Jako że jestem całkiem...

Jestem zdania, że praca powinna być pasją człowieka. Jeśli tak jest, bardzo często trudno jest oddzielić życie zawodowe od prywatnego. Niektórzy uważają, że nie jest to zdrowe dla psychiki. Moim zdaniem to bardzo naturalne, że nasze życie przesiąka naszą pracą. Zawód komisarza jest niezwykle interesujący. To z pewnością marzenie wielu nastolatków, a być może nawet i dorosłych ludzi. W związku z tym koniecznie chciałabym się podzielić tym, co spotyka mnie w pracy. By podczas trudnych, a nawet wypalających śledztw nie tracić zapału i entuzjazmu, spotykałabym się po pracy głównie z młodzieżą np. na meczu piłki nożnej, czy rundce gry w kosza. W zależności od tego, jakie wspólne sporty uprawiałabym ze swoimi dziećmi. Starałabym się bowiem pogodzić pracę z życiem rodzinnym i zależałoby mi, by moje pasje dzielić również z własnymi dziećmi. Oczywiście nic na siłę. Ruch byłby pokarmem dla ciała, a dyskusje o mojej pracy pokarmem dla duszy. Jeśli czas pozwoliłby na to, przelałabym moje przeżycia na papier. Dzięki ciężkiej pracy, moim staraniom i odrobinie szczęścia wydałabym serię powieści kryminalnych pt. „Śladami komisarz Śmiałkowskiej”. Ponieważ w dzisiejszym świecie nic nie dzieje się bez Internetu, powstałby również blog o tej samej nazwie. Pisałabym na nim posty o mojej pracy w formie zagadki. Co pół roku osobę, która najtrafniej typowałaby przestępców, zapraszałabym na wspólnie spędzony wieczór.

Jestem zdania, że praca powinna być pasją człowieka. Jeśli tak jest, bardzo często trudno jest oddzielić życie zawodowe od prywatnego. Niektórzy uważają, że nie jest to zdrowe dla psychiki. Moim zdaniem to bardzo naturalne, że nasze życie przesiąka naszą pracą. Zawód komisarza jest niezwykle interesujący. To z pewnością marzenie wielu nastolatków, a być może nawet i...

Na pewno postawiłabym na hobby wyciszające. Takie, którego efekty widoczne są gołym okiem i które dają satysfakcję. Postawiłabym na ogrodnictwo, bo to zajęcie relaksujące, inspirujące i pochłaniające, mogłabym więc zapomnieć wtedy o stresującej pracy i odpocząć.

Na pewno postawiłabym na hobby wyciszające. Takie, którego efekty widoczne są gołym okiem i które dają satysfakcję. Postawiłabym na ogrodnictwo, bo to zajęcie relaksujące, inspirujące i pochłaniające, mogłabym więc zapomnieć wtedy o stresującej pracy i odpocząć.

Cholera, co za paskudny dzień. Można zwariować! Co za pomysł z tą zmianą organizacji ewidencji dowodów w sprawach! Tym na górze chyba się nudzi. Nic, muszę się odstresować. Co dzisiaj? O tak, cieniutkie 2,5 weźmiemy i będą tylko furgotać w powietrzu z metalicznym błyskiem gdy z furią będę nimi machać. Tak, czas zrobić ściągacze to wszystkich przygotowanych wcześniej skarpet świątecznych. Już czuję jak spada ze mnie ciśnienie.

Cholera, co za paskudny dzień. Można zwariować! Co za pomysł z tą zmianą organizacji ewidencji dowodów w sprawach! Tym na górze chyba się nudzi. Nic, muszę się odstresować. Co dzisiaj? O tak, cieniutkie 2,5 weźmiemy i będą tylko furgotać w powietrzu z metalicznym błyskiem gdy z furią będę nimi machać. Tak, czas zrobić ściągacze to wszystkich przygotowanych wcześniej skarpet...

ZDECYDOWANIE ODRYWAM SIĘ od morderstw, wisielców, kryminalnych zagadek. Zasiadam w wolnej chwili w moim ulubionym fotelu. Podsuwam jeszcze tylko podnóżek i już mogę sięgać po to czego nie skończyłam. Nowy pluszowy miś szydełkowy na obrazku wydawał się być prostym wzorem. Jednak praca nad nim to MORDERCZY wysiłek. Ciągle coś muszę analizować ,wyjaśniać. I jeszcze ten ostatni rząd... coś mi tu nie gra. Analizuję SŁUPEK po SŁUPKU...PĘTELKA po PĘTELCE. Tu za mocno ŚCIŚNIĘTE. A tu jeden HAK pominięty. Zagadka rozwiązana :-) Można ODCINAĆ nić. Zaraz, gdzie moje nożyczki. O... dobra. Może być ten NÓŻ.

ZDECYDOWANIE ODRYWAM SIĘ od morderstw, wisielców, kryminalnych zagadek. Zasiadam w wolnej chwili w moim ulubionym fotelu. Podsuwam jeszcze tylko podnóżek i już mogę sięgać po to czego nie skończyłam. Nowy pluszowy miś szydełkowy na obrazku wydawał się być prostym wzorem. Jednak praca nad nim to MORDERCZY wysiłek. Ciągle coś muszę analizować ,wyjaśniać. I jeszcze ten ostatni...

Gdybym była komisarzem policji - po godzinach na pewno robiłabym coś zupełnie niezwiązanego z pracą. Coś co oderwałoby mnie od świata przestępstw, od zbrodni, ciemnej strony ludzkiej natury...Aby móc efektywniej wypoczywać, a potem dzięki temu - lepiej pracować! Dla zdrowia psychicznego dobrze byłoby zanurzyć się w świecie pięknym i niemal idealnym, pachnącym, dalekim od wszelkich cywilizacyjnych tzw. osiągnięć. Myślę, że dobrą odskocznią byłaby uprawa ogrodu pełnego roślin, kwiatów i ozdobnych krzewów, z majestatycznymi drzewami wnoszącymi spokój i atmosferę zadumy. Praca w ogrodzie dawałaby mi trening fizyczny, odpoczynek umysłowy, a piękno przyrody i jej niesamowity porządek wzmacniałyby mnie duchowo...Śpiew ptaków budziłby mnie w dni wolne od pracy. W ogrodzie marzy mi się pasieka, gdzie w letnie dni senne, pracowite pszczoły pracowałyby na miód - dając mi jedyną okazję do treningu umiejętności obserwacji - tak przydatnej detektywom! W wolnej chwili leżałabym w hamaku czytając powieści bynajmniej nie kryminalne, lecz urocze opowieści o miłości i ludzkich dobrych relacjach, po to, aby nie zwariować obcując każdego dnia z przestępcami...

Gdybym była komisarzem policji - po godzinach na pewno robiłabym coś zupełnie niezwiązanego z pracą. Coś co oderwałoby mnie od świata przestępstw, od zbrodni, ciemnej strony ludzkiej natury...Aby móc efektywniej wypoczywać, a potem dzięki temu - lepiej pracować! Dla zdrowia psychicznego dobrze byłoby zanurzyć się w świecie pięknym i niemal idealnym, pachnącym, dalekim od...

Zazwyczaj wybieram książki. Czytanie ich oraz różne formy pisania. Od dziecka kocham też coś tworzyć, więc czasem zajmę się tzw. DIY. Jednak kiedy umysł pracuje na pełnych obrotach, w wyobraźni jak na zdjęciu wyryte są obrazy zbrodni, a myśli nie dają się łatwo ujarzmić, wówczas ciężko jest czytać. Jeszcze trudniej delektować się książką. Takie chwile to najlepszy moment na spotkania z przyjaciółmi. I kiedy doda się do tego sport, który towarzyszy mi na co dzień oraz obowiązki domowe, to dla mnie idealny sposób na wyeliminowanie niechcianych i natrętnych myśli, relaks, a także przetrwanie kryzysowych momentów. A gdy w pracy robi się spokojniej, pojawiają się sprawy schematyczne czy takie, do których przywykłam, wówczas znów ukojenie przynosi mi dobra książka.

Zazwyczaj wybieram książki. Czytanie ich oraz różne formy pisania. Od dziecka kocham też coś tworzyć, więc czasem zajmę się tzw. DIY. Jednak kiedy umysł pracuje na pełnych obrotach, w wyobraźni jak na zdjęciu wyryte są obrazy zbrodni, a myśli nie dają się łatwo ujarzmić, wówczas ciężko jest czytać. Jeszcze trudniej delektować się książką. Takie chwile to najlepszy moment na...