Skąd ja to znam? Niestety cierpię na taką przypadłość, że szybko zapominam to, co kiedyś przeczytałam. Najgorsze jest to, że czasami mam „dziurę w głowie”, że nie potrafię przypomnieć sobie treści danej książki, a co dopiero mówić o postawach bohaterów, czy ich imionach. Jak sobie z tym radzę? Delektuję się chwilą, w której czytam, cieszę się na myśl „powrotu” po długim, ciężkim dniu do losów postaci. Jak przeczytam coś do końca, to analizuję to, z czym się zmierzyłam. Jeśli była to naprawdę dobra książka, która zrobiła na mnie wrażenie, to mam ją wtedy w pamięci dłużej i taką oto lekturę mogę polecać innym ;-)

Skąd ja to znam? Niestety cierpię na taką przypadłość, że szybko zapominam to, co kiedyś przeczytałam. Najgorsze jest to, że czasami mam „dziurę w głowie”, że nie potrafię przypomnieć sobie treści danej książki, a co dopiero mówić o postawach bohaterów, czy ich imionach. Jak sobie z tym radzę? Delektuję się chwilą, w której czytam, cieszę się na myśl „powrotu” po długim,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czytanie od nowa tych samych książek było by niezwykłe czasochłonne.
Zapisywalabym więc w specjalnym dzienniku,który,leżał by na wierzchu lub w takim miejscu,bym nie mogła przejść obok niego, nie zauważając go(w szafce z produktami pierwszej potrzeby).
W zeszycie tym,zapisywałabym wszystkie tytuły,oraz krótką recenzję na ich temat.Być może takie,skrupulatne postępowanie sprawiło by,iż uniknelanym ponownego czytania wszystkich książek.

Czytanie od nowa tych samych książek było by niezwykłe czasochłonne.
Zapisywalabym więc w specjalnym dzienniku,który,leżał by na wierzchu lub w takim miejscu,bym nie mogła przejść obok niego, nie zauważając go(w szafce z produktami pierwszej potrzeby).
W zeszycie tym,zapisywałabym wszystkie tytuły,oraz krótką recenzję na ich temat.Być może takie,skrupulatne postępowanie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myślę że zapamiętywanie nie było by potrzebne a wręcz sprawiło by że życie stało by się prostsze i tańsze. Proste bo odpadł by problem szukania nowych książek do czytania a tańsze bo wystarczył by zakup jednej która by bawiła każdego dnia na nowo.

Myślę że zapamiętywanie nie było by potrzebne a wręcz sprawiło by że życie stało by się prostsze i tańsze. Proste bo odpadł by problem szukania nowych książek do czytania a tańsze bo wystarczył by zakup jednej która by bawiła każdego dnia na nowo.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dobra książka w odróżnieniu od niczym nie wyróżniających się seriali telewizyjnych i większości na szybko obejrzanych filmów potrafi zostać w pamięci na długo. Więc sytuacja w której zapomniałbym przeczytaną książkę, była by dla mnie wielką tragedią. Ze względu na ilość czytanej literatury, przywrócenie tej wiedzy raczej nie było by możliwe. Dlatego gdy opisana sytuacja miała by rzeczywiście miejsce, to na szczęście mam przy sobie bliską mi osobę, z którą dobrałem się także pod względem czytelniczym, więc każda historia zapisana w jej pamięci, mogłaby zostać mi w dość szybki sposób przywrócona z wszelkimi emocjami, jakie daje czytanie i wspominanie przeczytanych książek.

Dobra książka w odróżnieniu od niczym nie wyróżniających się seriali telewizyjnych i większości na szybko obejrzanych filmów potrafi zostać w pamięci na długo. Więc sytuacja w której zapomniałbym przeczytaną książkę, była by dla mnie wielką tragedią. Ze względu na ilość czytanej literatury, przywrócenie tej wiedzy raczej nie było by możliwe. Dlatego gdy opisana sytuacja...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Matko jedyna, ale bym była bogata! Obecnie prawie majątek wydaję na książki. Mąż wciąż się zastanawia, gdzie pomieścić następne. Gdybym nie pamiętała ich treści i mogła do nich wracać każdego dnia zaoszczędziłabym krocie!
Zazwyczaj ciekawa książka wystarcza mi na 2-3 dni, ponieważ czytam dość szybko. Te mniej ciekawe czytam dłużej - ale zapominając o ich fabule nie czułabym straty.
Co ciekawe treść książek pamiętam na długie lata, jednak zupełnie inaczej sprawa wygląda z filmami. Kocham kino, ale potrafię obejrzeć jeden film wielokrotnie, ponieważ nigdy nie pamiętam fabuły zbyt długo. Jest to dość praktyczne, zwłaszcza, gdy chce się obejrzeć po raz kolejny jakiś film ze znajomymi. Za każdym razem ta sama radocha!
Myślę, że odnalazłabym się spokojnie w takiej rzeczywistości. A moja skarbonka w końcu zaczęłaby się regularnie wypełniać :)

Matko jedyna, ale bym była bogata! Obecnie prawie majątek wydaję na książki. Mąż wciąż się zastanawia, gdzie pomieścić następne. Gdybym nie pamiętała ich treści i mogła do nich wracać każdego dnia zaoszczędziłabym krocie!
Zazwyczaj ciekawa książka wystarcza mi na 2-3 dni, ponieważ czytam dość szybko. Te mniej ciekawe czytam dłużej - ale zapominając o ich fabule nie czułabym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Z przeczytanej książki staram się "wyciągnąć jak najwięcej". Czytanie ma poszerzać horyzonty i kształtować osobowość. Dla czytelnika z otwartym umysłem, świadomie przeczytana powieść, może stać się swojego rodzaju drogowskazem. W myśl zasady Tabula rasa, iż "wszelka wiedza pochodzi z doświadczeń", wartościowa książka może doświadczyć czytelnika. Żyjąc w świecie którego pamięć sięga dwa dni wstecz, czytałbym książkę w dwa dni, nie roniąc przy tym żadnego słowa autora. Po owocnej lekturze zapisywałbym swoje przemyślenia w notatniku, który stałby się moim kompendium wiedzy o uczuciach, o człowieku i o świecie.

Z przeczytanej książki staram się "wyciągnąć jak najwięcej". Czytanie ma poszerzać horyzonty i kształtować osobowość. Dla czytelnika z otwartym umysłem, świadomie przeczytana powieść, może stać się swojego rodzaju drogowskazem. W myśl zasady Tabula rasa, iż "wszelka wiedza pochodzi z doświadczeń", wartościowa książka może doświadczyć czytelnika. Żyjąc w świecie którego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Hm... albo wybierałabym książki, których pochłonięcie zajęłoby mi do 2 dni (a nie mam z tym problemu ;)), albo tworzyłabym swojego mini audiobooka - taka forma ściągi. Nagrywałabym samą siebie podczas opowiadania przeczytanego fragmentu. Nie będzie lepszego streszczenia niż historia opowiedziana moimi słowami, zawierająca moje wyłapane szczegóły i zarejestrowane emocje. To mogłoby być ciekawe doświadczenie :)

Hm... albo wybierałabym książki, których pochłonięcie zajęłoby mi do 2 dni (a nie mam z tym problemu ;)), albo tworzyłabym swojego mini audiobooka - taka forma ściągi. Nagrywałabym samą siebie podczas opowiadania przeczytanego fragmentu. Nie będzie lepszego streszczenia niż historia opowiedziana moimi słowami, zawierająca moje wyłapane szczegóły i zarejestrowane emocje. To...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myślę, że w takim wypadku wybrałabym po prostu jedną książkę, której przesłanie najbardziej do mnie przemawia, czytałabym ją codziennie, na nowo odkrywając losy bohaterów i kierowałabym się mądrością w niej zawartą. Uważam jednak, że zapominanie fabuły powieści nie jest aż takie złe - czasem myślę wręcz, że byłoby to bardzo przydatne, zwłaszcza kiedy po raz kolejny sięgam po ulubioną książkę, ale nie potrafię przeżywać akcji tak, jak robiłam to czytając ją po raz pierwszy. Sądzę, że brakuje mi tych emocji, które bez wątpienia są wspaniałą rzeczą.

Myślę, że w takim wypadku wybrałabym po prostu jedną książkę, której przesłanie najbardziej do mnie przemawia, czytałabym ją codziennie, na nowo odkrywając losy bohaterów i kierowałabym się mądrością w niej zawartą. Uważam jednak, że zapominanie fabuły powieści nie jest aż takie złe - czasem myślę wręcz, że byłoby to bardzo przydatne, zwłaszcza kiedy po raz kolejny sięgam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Starałabym się przeczytać całą książkę w ten jeden czy dwa dni, a jeśli po przeczytaniu wszystko bym zapomniała to nie uznawałabym tego za zmartwienie- po prostu odkładałabym książkę którą warto przeczytać ponownie w osobne miejsce i chętnie powracała do jej lektury wiedząc, że zapewni mi dobre wrażenia a czas poświęcony na jej czytanie będzie dobrze spożytkowanym czasem ;)

Starałabym się przeczytać całą książkę w ten jeden czy dwa dni, a jeśli po przeczytaniu wszystko bym zapomniała to nie uznawałabym tego za zmartwienie- po prostu odkładałabym książkę którą warto przeczytać ponownie w osobne miejsce i chętnie powracała do jej lektury wiedząc, że zapewni mi dobre wrażenia a czas poświęcony na jej czytanie będzie dobrze spożytkowanym czasem ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Odwróćmy nieco kota ogonem. Co z pisaniem książek, które pisane są miesiącami a nawet latami? "Zaraz, jak to się nazywał mój główny bohater? Te dwa dni świąt spędzone z rodziną zupełnie wyczyściły mi pamięć."

Odwróćmy nieco kota ogonem. Co z pisaniem książek, które pisane są miesiącami a nawet latami? "Zaraz, jak to się nazywał mój główny bohater? Te dwa dni świąt spędzone z rodziną zupełnie wyczyściły mi pamięć."

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post