forum Oficjalne Konkursy
Cud człowiek - wygraj książkę „Przeklęci święci".
Olbrzym, pastor z głową kojota, mężczyzna porośnięty mchem i kobieta, na którą zawsze pada deszcz – wszyscy przybyli do sennego i tajemniczego miasteczka Bicho Raro w oczekiwaniu na cud. Zamieszkuje je rodzina Soria, wśród której od wieków rodzą się święci, a pątnicy zmierzają do nich z najdalszych zakątków kraju. Beatriz, Joaquin i Daniel są kuzynami i postanawiają zawalczyć o swoją przyszłość. Chcą zmierzyć się z rodzinną legendą oraz przekleństwem. Pozornie niedostępna i zimna Beatriz uważa, że nie dotyczą jej porywy serca. Joaquin jako tajemniczy Diablo oddaje się pasji prowadzenia nielegalnej rozgłośni radiowej. Daniel – mianowany przez rodzinę świętym z Bicho Raro – zdaje się czynić cuda dla wszystkich poza sobą. Jak cuda odmieniają los pątników, tak los rodziny Soria odmieni się wraz z przybyciem do miasteczka Pete'a Wyatta i historią pewnej miłości.
Wyobraźcie sobie, że jesteście dalekimi kuzynami Beatriz, Joaquina i Daniela Sorii, którzy działają cuda. Opiszcie spotkanie z jednym z czworga wędrowców, wymienionych na początku opisu książki, w którym ujawnicie, jaką mocą dysponujecie.
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Przeklęci święci
Regulamin
- Konkurs trwa 6 września do 13 września włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
- Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu YA. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
- Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [38]
Na ścieżce za moimi plecami rozległ się odgłos kroków. Obróciłam się i zobaczyłam coś niecodziennego. Była noc, stałam pośrodku ciemnego lasu, a na ścieżce za mną stał mężczyzna porośnięty mchem. Większość ludzi wrzasnęłaby i uciekła, ale ja wiele w życiu dziwactw już widziałam. Skinął na mnie ręką, a ja poszłam jego śladami. Zaprowadził mnie do miejsca w lesie, gdzie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nigdy nie widziałam kogoś takiego jak on. Mężczyzna idący z naprzeciwka był wysoki, szczupły i... zielony. Kiedy podszedł bliżej, zdałam sobie sprawę, że nie tylko ubrania, ale również jego twarz i dłonie, włosy i broda są zielone, czy raczej pokryte jakąś zieloną naroślą... Ale nie, to nie była narośl. To był mech.
Spojrzał na mnie udręczonymi oczami.
- Szukam rodziny...
To był piąty dzień wędrówki przez pustynię. Monotonię drogi urozmaicały jedynie kępy płowych traw i nagłe ataki wiatru, który wzbijał tumany piasku. Wieczorem, wyczerpana wędrówką, zobaczyłam na horyzoncie ognisko i siedzącą przy nim zgarbioną, czarną postać. Ogarnął mnie lęk, jednak spragniona towarzystwa i ciepła, podeszłam bliżej.
- Kim jesteś? – warknął mężczyzna,...
Patrzyłam i nie wierzyłam własnym oczom. Była piękna lecz przeraźliwie smutna. Ciągle padał na nią deszcz. Od trzydziestu lat. Nic nie mogło pomóc. A teraz widzia szansę, MNIE. Moja moc nie była niczym wielkim, nie mogłam rozwiać deszczu. Mimo to stała naprzeciwko mnie, a ja wiedziałam, że przypadków nie ma.
-Jak mogę Ci pomóc?- popatrzyłam.
-Uratuj mnie.- nawet jej szept...
Widać go było już z dala. Najpierw tworzył ciemny kształt na horyzoncie, potem stawał się coraz bardziej wyraźny – i jeszcze większy. Cała ziemia w Bicho Raro zaczęła drżeć na wiele godzin, nim do nas dotarł.
Był wyższy niż budynek ratusza. Usiadł obok niego na ziemi, a i tak wtedy dach sięgał mu ledwie do brody. Przez cały dzień kłębili się wokół niego mieszkańcy, zanosząc...