Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Labyrinthe
Stefcia14
Kamila
magiceverywhere
Ania

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Labyrinthe
Stefcia14
Kamila
magiceverywhere
Ania

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Oczywiście, że skorzystam!
Jestem zagorzałą fanką Tolkiena. Bez zastanowienia teleportowałabym się do Śródziemia, aby razem z Drużyną Pierścienia stawić czoła ciemnościom.
Zostałabym dziesiątym członkiem drużyny i przeżyłabym niezapomnianą przygodę - przygodę życia. Zwiedziłabym każdy zakamarek tego cudownego świata. Zawarłabym znajomości z moimi ulubionymi bohaterami oraz poznałabym niezliczoną rzeszę tajemnic Tolkiena.
Po zaspokojeniu tak wielkiej potrzeby życiowej wróciłabym do domu, gdyż nawet tak zacna kompania towarzyszy nie zastąpiłaby mojej rodziny i kochanych futrzaków.

Oczywiście, że skorzystam!
Jestem zagorzałą fanką Tolkiena. Bez zastanowienia teleportowałabym się do Śródziemia, aby razem z Drużyną Pierścienia stawić czoła ciemnościom.
Zostałabym dziesiątym członkiem drużyny i przeżyłabym niezapomnianą przygodę - przygodę życia. Zwiedziłabym każdy zakamarek tego cudownego świata. Zawarłabym znajomości z moimi ulubionymi bohaterami oraz...

Skorzystałabym, ale pod warunkiem, że nie sama. Zabrałabym ze sobą córkę i męża i teleportowała się nad morze. Nie ważne czy nad polskie czy gdzieś daleko poza granicami kraju. Ważne by było dużo piasku do robienia babek i budowania zamków oraz dużo słońca i bezalkoholowe drinki z palemką. To byłaby taka nasza podróż poślubna,krórej nigdy nie miałam.

Skorzystałabym, ale pod warunkiem, że nie sama. Zabrałabym ze sobą córkę i męża i teleportowała się nad morze. Nie ważne czy nad polskie czy gdzieś daleko poza granicami kraju. Ważne by było dużo piasku do robienia babek i budowania zamków oraz dużo słońca i bezalkoholowe drinki z palemką. To byłaby taka nasza podróż poślubna,krórej nigdy nie miałam.

Trzymam w ręku magiczny medalion i ostrożnie obracam go w dłoni. Wiem jak niewiele trzeba, by stąd uciec i przenieść się w dowolne miejsce na ziemi… W kilka sekund mogę uwolnić się od trosk doczesnych i znaleźć się w upragnionej krainie. Wystarczy krótkie zaklęcie, a wszystkie obowiązki i zmartwienia zostaną daleko za mną. Mym oczom ukaże się inny, lepszy świat…
 
Jakież to miejsce wybrać? Gdzie się schronić przed ludźmi i doczesnością? Jaki obrać cel podróży, żeby nie żałować i znaleźć upragnione schronienie? Już wiem! Niech będzie to Wielka Rafa Koralowa! Całe lata marzyłam o tym, by się tam znaleźć. Odwiedzić australijskie wybrzeże i obcować z cudem natury, jakim jest największa na świecie rafa. Żyć za pan brat z koralowcami. Codziennie witać się z bajecznie kolorowymi rybami. Tańczyć, trzymając za ręce rozgwiazdy i wsłuchując się w dźwięki wydawane przez delfiny. Wylegiwać się na podwodnym piasku lub na rozłożystych ramionach płaszczek. Wędrować w nieskończoność pomiędzy drzewiastymi rafami, z rzadka wypuszczając się w ślad za żółwiami na piaszczysty brzeg. Cieszyć się chwilami, gdy ciepłe promienie słońca ogrzewają płytkie wody laguny.
Cudownie byłoby zamieszkać w tym podwodnym świecie i codziennie odkrywać na nowo ten podwodny raj, być jego częścią…

Trzymam w ręku magiczny medalion i ostrożnie obracam go w dłoni. Wiem jak niewiele trzeba, by stąd uciec i przenieść się w dowolne miejsce na ziemi… W kilka sekund mogę uwolnić się od trosk doczesnych i znaleźć się w upragnionej krainie. Wystarczy krótkie zaklęcie, a wszystkie obowiązki i zmartwienia zostaną daleko za mną. Mym oczom ukaże się inny, lepszy świat…
 
Jakież to...

Ciekawe co by było gdybym został postawiony przed takim wyborem w prawdziwym życiu. Obecne można tylko gdybać, ale za mojego życia(jak i pewnie wielu z nas), nie dowiem się jak wygląda teleportacja. Jeśli w tej chwili miałbym się gdzieś udać, nie skorzystałbym. Czymś nierealnym było by zostawić coś na co się pracowało tyle lat. Nowe miejsce otwiera rzeczywiście nowe perspektywy. Gdybym nie miał nic dk stracenia, skorzystałbym bez zastanowienia. Sprobowalbym życia w Kalifornii, Teksasie, może gdzieś w chłodnej Kanadzie, albo w pięknej, pociętej górami i fiordami, Norwegii, gdzie wszystko co osiągnie zawdzięczał będę wyłącznie sile własnych rąk i pracą umysłu, którego racjonalne działanie jest najważniejsze w świecie. Niewykluczonym jest że wykorzystałbym możliwość przeniesienia się, aby pomóc w ten sposób światu. Dobrze jest być zapamiętanym, za wielkie czyny.

Ciekawe co by było gdybym został postawiony przed takim wyborem w prawdziwym życiu. Obecne można tylko gdybać, ale za mojego życia(jak i pewnie wielu z nas), nie dowiem się jak wygląda teleportacja. Jeśli w tej chwili miałbym się gdzieś udać, nie skorzystałbym. Czymś nierealnym było by zostawić coś na co się pracowało tyle lat. Nowe miejsce otwiera rzeczywiście nowe...

Mając szansę na przeniesienie się gdziekolwiek, pierwsze co przychodzi mi do głowy to zoo. Chciałabym znaleźć się w tej chwili pośród zwierząt, gdzie nie ma tłumów i można bez przeszkód oglądać przesłodkie maluchy. Tym bardziej że, ostatnio urodził się mały słonik. Do tego wszystkiego dochodzi idealna pogoda, która ani za bardzo przygrzewa, ani nie oziębia.

Mając szansę na przeniesienie się gdziekolwiek, pierwsze co przychodzi mi do głowy to zoo. Chciałabym znaleźć się w tej chwili pośród zwierząt, gdzie nie ma tłumów i można bez przeszkód oglądać przesłodkie maluchy. Tym bardziej że, ostatnio urodził się mały słonik. Do tego wszystkiego dochodzi idealna pogoda, która ani za bardzo przygrzewa, ani nie oziębia.

Kiedy w nasze ręce trafia coś tak dużej wagi, jak medalion umożliwiający nam przeniesienie się w dowolne miejsce, ucieczkę, czymś nienaturalnym wydaje się nieskorzystanie z tego. A jednak, pomimo niezwykłych emocji, jakie wiążą się z dalekimi podróżami i niezliczoną ilością pięknych miejsc, których jeszcze nie dane było mi ujrzeć, skorzystanie z tego medalionu wydaje się zbyt proste. Dlatego też uhonorowałabym go jednym z najlepszych miejsc na półce, by móc za każdym razem podziwiać, jego niezliczone i niewykorzystane w pełni możliwości i czerpać z tego naukę. Kto wie, czy pewnego dnia nie byłby on wspaniałą odskocznią od codzienności albo spontaniczną wyprawą w nieznane, kiedy popadniemy w rutynę.

Kiedy w nasze ręce trafia coś tak dużej wagi, jak medalion umożliwiający nam przeniesienie się w dowolne miejsce, ucieczkę, czymś nienaturalnym wydaje się nieskorzystanie z tego. A jednak, pomimo niezwykłych emocji, jakie wiążą się z dalekimi podróżami i niezliczoną ilością pięknych miejsc, których jeszcze nie dane było mi ujrzeć, skorzystanie z tego medalionu wydaje się...

Oczywiście, że bym... nie skorzystała z takiej okazji. A oto dlaczego:
1. Skoro mogę użyć medalionu tylko w momencie czytania treści zadania konkursowego, oznacza to, że nie miałabym czasu na przemyślenie wszystkich „za” i „przeciw” czekającej mnie wyprawy. Wiadomo zaś nie od dzisiaj, że poważnych decyzji (a ta z pewnością do takich by należała) nie można podejmować pod wpływem impulsu. W końcu, co nagle, to po diable.
2. Kto dałby mi gwarancję, że medalion nie działa na zasadzie „one-way ticket”? Co ja bym zrobiła, utkwiwszy w odległym miejscu lub, co gorsza, w odległej epoce? Z chęcią zobaczyłabym na własne oczy, jak wyglądało życie wikingów, Egipcjan w czasach Nefertiti czy Marii Antoniny na dworze w Wersalu, ale raczej nie uśmiechałoby mi się pozostanie na zawsze w ich rzeczywistości. Inny język, obyczaje, stroje, jedzenie, o wątpliwych warunkach sanitarnych nie wspominając...
3. Pozostaje jeszcze kwestia bezpieczeństwa. Nie wiadomo, czy po przeniesieniu się przez portal w inne miejsce byłabym niewidzialna dla tamtejszej ludności - co bez wątpienia pozwoliłoby mi uniknąć wielu nieprzyjemności - czy też od razu zaczęłabym się rzucać w oczy jak mrówka spacerująca po białym obrusie. Wolałabym bowiem uniknąć tortur Inkwizycji i spalenia na stosie, śmierci na gilotynie, postrzału z karabinu czy przebicia szpadą. Nie chciałabym też przypadkiem zarazić się dżumą czy inną ówczesną chorobą. Gdybym wróciła do naszych czasów zarażona, jak wyjaśniłabym to lekarzom?

Oczywiście, że bym... nie skorzystała z takiej okazji. A oto dlaczego:
1. Skoro mogę użyć medalionu tylko w momencie czytania treści zadania konkursowego, oznacza to, że nie miałabym czasu na przemyślenie wszystkich „za” i „przeciw” czekającej mnie wyprawy. Wiadomo zaś nie od dzisiaj, że poważnych decyzji (a ta z pewnością do takich by należała) nie można podejmować pod...

Oczywiście, że tak! Właśnie siedzę w pracy, na przeciwko szefa, który cały dzień ma mnie pod swoim czujnym okiem. Jestem już zestresowana tak, że bardziej się nie da, a to dopiero wtorek! Więc od razu uciekam w portal, który przede mną się otwiera i uciekam gdzieś na bezludną wyspę - tylko ocean, palemki i słonko. Zero papierów, telefonów, zleceń na wczoraj i niesłownych kurierów. Za to jest wygodny kocyk, tona książek, drink z palemką i nieograniczona ilość czasu. Chwilo trwaj!

Oczywiście, że tak! Właśnie siedzę w pracy, na przeciwko szefa, który cały dzień ma mnie pod swoim czujnym okiem. Jestem już zestresowana tak, że bardziej się nie da, a to dopiero wtorek! Więc od razu uciekam w portal, który przede mną się otwiera i uciekam gdzieś na bezludną wyspę - tylko ocean, palemki i słonko. Zero papierów, telefonów, zleceń na wczoraj i niesłownych...

Przenoszę się do pierwszej klasy liceum. To właśnie wtedy poznałam swojego ukochanego. Ale nie od razu byliśmy razem. Mimo, że wpadł mi w oko postanowiłam odpuścić. Spodobał się również mojej przyjaciółce, która jednak po pierwszej randce zauroczyła się już w kolejnym chłopaku. Nam zeszło 7 lat zanim zaczęliśmy być razem. Chciałabym juz przez te siedem lat z nim być, dlatego właśnie tam chciałabym się przenieść.

Przenoszę się do pierwszej klasy liceum. To właśnie wtedy poznałam swojego ukochanego. Ale nie od razu byliśmy razem. Mimo, że wpadł mi w oko postanowiłam odpuścić. Spodobał się również mojej przyjaciółce, która jednak po pierwszej randce zauroczyła się już w kolejnym chłopaku. Nam zeszło 7 lat zanim zaczęliśmy być razem. Chciałabym juz przez te siedem lat z nim być,...