1.dowiedz sie czego podążają ich serca i ich tym zachec (worek cukierków nie zaszkodzi, przez żołądek do serca)
2.podkreslaj na każdym kroku jak bardzo są przydatni
4.nigdy nie okazuj słabości bo ja wykorzystaja
5.jeśli to nie pomorze zawsze możesz wpłynąć na ich myśli

1.dowiedz sie czego podążają ich serca i ich tym zachec (worek cukierków nie zaszkodzi, przez żołądek do serca)
2.podkreslaj na każdym kroku jak bardzo są przydatni
4.nigdy nie okazuj słabości bo ja wykorzystaja
5.jeśli to nie pomorze zawsze możesz wpłynąć na ich myśli

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

pinezka
Wagabunda
Kasia
Avisek
Anksunamun

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

pinezka
Wagabunda
Kasia
Avisek
Anksunamun

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

1."Zabij pożyczonym mieczem"- posłuż się innymi, aby zrealizować swoje plany
2."Wykreuj coś z niczego"- uśpij czujność i ukryj prawdziwe cele
3."Aby schwytać, trzeba rozluźnić uścisk"- nie naciskaj zbyt mocno

1."Zabij pożyczonym mieczem"- posłuż się innymi, aby zrealizować swoje plany
2."Wykreuj coś z niczego"- uśpij czujność i ukryj prawdziwe cele
3."Aby schwytać, trzeba rozluźnić uścisk"- nie naciskaj zbyt mocno

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Znalezienie sprzymierzeńców nie jest najłatwiejszą sprawą, gdyż takie deklaracje decydują nie tylko losie potencjalnego przyjaciela, lecz także jego bliskich.

Po pierwsze - szczerość to podstawa, której nie da się obejść. Trzeba pokazać swoją prawdziwą twarz, aby zdobyć zaufanie.

Po drugie - poświęcenie. Pokażmy, że nie tylko liczymy na ich wsparcie, ale także oni mają zapewnioną naszą pomoc. Nie zostawiamy na pastwę losu swoich przyjaciół.

Jako ostatnie ważne jest poczucie równości. Nie możemy uważać kogoś za gorszego, jako ewentualność lub go lekceważyć. Wszyscy startujemy z tej samej pozycji i wkładamy w to siły adekwatne do swoich możliwości. Ponadto każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, które zostanie rozważone. Bo nawet najmniej racjonalne pomysły mogą całkowicie odmienić bitwę.

Małymi krokami, ale RAZEM, wprost do zwycięstwa. Zjednoczenie się to siła, której nasi wrogowie nie będą w stanie pojąć.

Znalezienie sprzymierzeńców nie jest najłatwiejszą sprawą, gdyż takie deklaracje decydują nie tylko losie potencjalnego przyjaciela, lecz także jego bliskich.

Po pierwsze - szczerość to podstawa, której nie da się obejść. Trzeba pokazać swoją prawdziwą twarz, aby zdobyć zaufanie.

Po drugie - poświęcenie. Pokażmy, że nie tylko liczymy na ich wsparcie, ale także oni mają...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jak pozyskać sprzymierzeńców w jakiejkolwiek sprawie? To proste.

Po pierwsze starannie wybierz swoją "ofiarę". Osobiście proponuję jakąś "sierotę" i niezgułę. Jednym słowem osobę, która kiepsko radzi sobie z czymś, co Ty jesteś w stanie zrobić "z palcem w nosie". Badasz wtedy na czym polega problem, rozwiązujesz go, a w zamian najprawdopodobniej bez żadnych dodatkowych kroków z Twojej strony, masz sprzymierzeńca w tym, na czym Ci zależy. Mówię Ci nie ma to jak dług wdzięczności!

Po drugie przedstaw korzyści, jakie dana osoba będzie mieć dzięki sojuszowi z Tobą. Całe morze korzyści. Mów dużo, jak najbardziej kolorowo, wręcz obiecuj "złote góry". A że potem nie będziesz w stanie wszystkiego spełnić? A kto by się tym przejmował. Nasi politycy tę taktykę stosują od lat i jakoś nie mają wyrzutów sumienia...

Po trzecie zaopatrz się w cały wagon Nutelli. Jak powyższe sposoby nie zadziałają, to będzie Twój koronny argument. Nie ma chyba na tym świecie osoby, która nie dałaby się przekupić Nutellą. A jeśli się nie da? No to na co Tobie taki sojusznik wart funta kłaków?! Szukaj dalej. Tylko znów zacznij od pierwszych dwóch sposobów. Dzięki temu jest szansa, że więcej Nutelli zostanie dla Ciebie!

Jak pozyskać sprzymierzeńców w jakiejkolwiek sprawie? To proste.

Po pierwsze starannie wybierz swoją "ofiarę". Osobiście proponuję jakąś "sierotę" i niezgułę. Jednym słowem osobę, która kiepsko radzi sobie z czymś, co Ty jesteś w stanie zrobić "z palcem w nosie". Badasz wtedy na czym polega problem, rozwiązujesz go, a w zamian najprawdopodobniej bez żadnych dodatkowych...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pozyskanie sprzymierzeńców nie jest rzeczą łatwą. Wymaga sprytu, przebiegłości i przyjemnej dla oka powierzchowności. Jako sztuka uprawiana od wielu wieków wyklarowała jednak trzy najskuteczniejsze (przy postępowaniu zgodnie ze wskazówkami) metody.

Pozyskiwanie należy rozpocząć od lokalizacji Celu. Metoda pierwsza zakłada podejście Celu na polu emocjonalnym. Niech poczuje się potrzebny, wyjątkowy i niezastąpiony. Należy wzbudzić w nim emocje (do wyboru: ckliwą historyjką o tyranii lub datkiem pieniężnym), przez które się z nami utożsami lub choćby będzie sympatyzował. Sugeruje się, by osoba zawierająca sojusz z Celem wpisywała się w jego preferencje seksualne.

Jeżeli zawiedzie metoda pierwsza, drugim sposobem na pozyskanie sojuszu z Celem jest tzw. „pozorne odrzucenie”. Należy dobitnie zwątpić w przydatność Celu, a nawet zwrócić się z propozycją do jego wroga. Wtedy w Celu powinna odezwać się chęć udowodnienia swojej wartości, nakłaniająca co do powrotu z fochem, ale i zazwyczaj z lepszą ofertą niż sami proponowaliśmy na początku.

A gdy drugi sposób również nie wypali, pozostaje zawsze skuteczna opcja trzecia: należy rozłożyć na ziemi siatkę, zamaskować ją i położyć na środku ciastko. Gdy tylko Cel po nie sięgnie – wtedy my go chaps! I mamy sojusznika.

Pozyskanie sprzymierzeńców nie jest rzeczą łatwą. Wymaga sprytu, przebiegłości i przyjemnej dla oka powierzchowności. Jako sztuka uprawiana od wielu wieków wyklarowała jednak trzy najskuteczniejsze (przy postępowaniu zgodnie ze wskazówkami) metody.

Pozyskiwanie należy rozpocząć od lokalizacji Celu. Metoda pierwsza zakłada podejście Celu na polu emocjonalnym. Niech poczuje...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1. Najpierw należy wybrać pewną potencjalną grupę sprzymierzeńców, kierując się np. kryterium wieku i związanym z nim życiowym doświadczeniem. Trzeba określić, czy bardziej zależy nam na świetnym dogadywaniu się z naszymi sojusznikami, czy też raczej na korzystaniu z ich wiedzy i mądrości życiowej. W pierwszym przypadku bowiem nasz wybór padnie raczej na naszych rówieśników, a w drugim – na osoby sporo od nas starsze, z którymi będą nas jednak dzielić różnice pokoleniowe.

2. Następnie należy poddać naszych kandydatów całej masie testów: począwszy od testu IQ (bo głupota bywa bardzo niebezpieczna, zwłaszcza głupota ludzi, na których mamy polegać), przez testy wykluczające różne psychiczne zaburzenia, aż po te określające osobowość, jak MBTI czy Enneagram. Dzięki temu będziemy wiedzieli, z jakimi typami ludzi mamy do czynienia i które z ich cech mogą się okazać dla nas użyteczne.

3. Wreszcie, po wybraniu osobowości, na których nam zależało, należy każdemu z potencjalnych sojuszników poświęcić dużo czasu i uwagi. Warto wybrać zwłaszcza tych, którzy z jakiegoś powodu są wykluczeni i nie identyfikują się z żadną konkretną grupą społeczną. Tacy ludzie, gdy okaże im się zainteresowanie, okazują się często najlepszymi przyjaciółmi i najwierniejszymi sojusznikami. Gdy dostrzegą, że chętnie ich słuchamy i że interesuje nas to, co do nas mówią, łatwo będzie zdobyć ich lojalność. Wówczas możemy uciec się do inteligentnej manipulacji, by ich jeszcze bardziej do siebie przywiązać.

1. Najpierw należy wybrać pewną potencjalną grupę sprzymierzeńców, kierując się np. kryterium wieku i związanym z nim życiowym doświadczeniem. Trzeba określić, czy bardziej zależy nam na świetnym dogadywaniu się z naszymi sojusznikami, czy też raczej na korzystaniu z ich wiedzy i mądrości życiowej. W pierwszym przypadku bowiem nasz wybór padnie raczej na naszych...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1. Stawiaj twarde argumenty, niech będą przekonujące, nie owijaj w bawełnę.
2. Spraw, aby sprzymierzenie się z tobą było jedyną słuszną decyzją, ale równocześnie, aby rozmówcy byli pewni, że to jest ich wybór.
3. Pokaż, że jesteś silna i warto mieć ciebie po swojej stronie.
Z tymi wskazówkami na pewno łatwiej pozyskać sojuszników, ale nie są one łatwe w wykonaniu. Jednak inteligentna osoba, która przemyśli poważnie sprawę, da sobie radę.

1. Stawiaj twarde argumenty, niech będą przekonujące, nie owijaj w bawełnę.
2. Spraw, aby sprzymierzenie się z tobą było jedyną słuszną decyzją, ale równocześnie, aby rozmówcy byli pewni, że to jest ich wybór.
3. Pokaż, że jesteś silna i warto mieć ciebie po swojej stronie.
Z tymi wskazówkami na pewno łatwiej pozyskać sojuszników, ale nie są one łatwe w wykonaniu. Jednak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Feyra rzeczywiście potrzebuje wielu sprzymierzeńców, ponieważ po przeczytaniu drugiego tomu wiemy, że czeka ją wojną z hybernijskimi wojskami. Gdybym mogła przekazać jej jakieś rady (Kasjan, Azriel i Rhys, poprzez lata doświadczeń, z pewnością daliby jej dużo cenne sugestie) to powiedziałabym, że ważne jest:

1. Aby wybierała swoich sprzymierzeńców na dworach, które wycierpiały najwięcej pod reżimem Amaranty. Fae, którzy widzieli śmierć bliskich oraz byli przez nią torturowani, już nigdy nie zechcą powtórki tych potworności, więc zrobią wszystko aby temu zapobiec.

2. Czasem trzeba zawrzeć sojusze, które wymagają poświęcenia kawałka siebie. W DMiF Rhys poświęcił Velaris, najcenniejszy skrawek swego dworu, aby trzy ludzkie królowe oddały mu drugą połowę księgi. Skłania mnie to do refleksji, że aby zawrzeć korzystny alians, często trzeba oddać coś cennego (a nawet cząstkę siebie).

3. Jeśli powyższe punkty nie poskutkują, Feyra musi sprawić, aby jej domniemani sojusznicy zobaczyli potęgę jej dworu. Ich siła oraz mistycyzm Feyry (Wyzwolicielki Prythianu) mógłby nakłonić innych Fae do zawarcia sojuszu. Ewentualnie moce Rhysanda oraz jego wewnętrznego kręgu przeraziłyby ich tak bardzo, że zgodziliby się za nich walczyć w obawie przed reperkusjami ze strony Dworu Nocy.

(1277 znaków)

Feyra rzeczywiście potrzebuje wielu sprzymierzeńców, ponieważ po przeczytaniu drugiego tomu wiemy, że czeka ją wojną z hybernijskimi wojskami. Gdybym mogła przekazać jej jakieś rady (Kasjan, Azriel i Rhys, poprzez lata doświadczeń, z pewnością daliby jej dużo cenne sugestie) to powiedziałabym, że ważne jest:

1. Aby wybierała swoich sprzymierzeńców na dworach, które...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Feyro, jako twoja doradczyni udzielę ci kilka wskazówek jak pozyskać sprzymierzeńców:

Po pierwsze mów prosto z serca ale miej go pod kontrąlą rozumu i roztropności

Po drugie mów sprawiedliwie ,bo to będzie miłe dla nich, a nie będzie w tym żadnej przewrotności.

Po trzecie wypowiadając racjonalne argumenty opanuj swoją mowę oraz mów z odwagą wierząc w swoje ideały, rzeczy przemyślane i roztropne.

Feyro, jako twoja doradczyni udzielę ci kilka wskazówek jak pozyskać sprzymierzeńców:

Po pierwsze mów prosto z serca ale miej go pod kontrąlą rozumu i roztropności

Po drugie mów sprawiedliwie ,bo to będzie miłe dla nich, a nie będzie w tym żadnej przewrotności.

Po trzecie wypowiadając racjonalne argumenty opanuj swoją mowę oraz mów z odwagą wierząc w swoje ideały, rzeczy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej