Moim demonem z przeszłości byłby ktoś, w kim się kiedyś niefortunnie zakochałam i z którym bardzo szybko się urwał mi kontakt. Ten demon wylałby mi na głowę wiele żali i przekleństw oraz pretensji i jak to demon lepiej go nie spotykać, a jak już się spotkamy to tylko wtedy gdy ten demon przestanie być demonem.

Moim demonem z przeszłości byłby ktoś, w kim się kiedyś niefortunnie zakochałam i z którym bardzo szybko się urwał mi kontakt. Ten demon wylałby mi na głowę wiele żali i przekleństw oraz pretensji i jak to demon lepiej go nie spotykać, a jak już się spotkamy to tylko wtedy gdy ten demon przestanie być demonem.

Zaklęcia? Przereklamowane.
Egzorcyzmy?! Kosztowne, bolesne i mało efektywne.
Alkohol?! Pomaga, ale na krótką metę.
Mój demon jest uparty i ukazuje się zwykle w najmniej odpowiednich momentach. Wygląd ma zgoła przerażający - to miniaturowa i
znacznie młodsza wersja mnie samego, kiedy to linia moich włosów nie uprawiała wspinaczki wysokogórskiej, a ze zmarszczek na twarzy jeszcze nie można było wyczytać drogi na Ostrołękę. Do tego jest ubrany w tradycyjny strój bawarski, a żaden szanujący się mężczyzna by czegoś takiego nie włożył! Łachy te są bezczelnym przypomnieniem błędów młodości, w które nie będę znikał, bo spaliłbym się ze wstydu. Zawsze kiedy mam roztoczyć swój urok nad jakąś niewiastą, podjąć ważną decyzję czy wykazać się odwagę i zaryzykować, demon zaczyna brzęczeć mi nad uchem. Bydlak wypomina mi wcześniejsze porażki, wpadki, niepowodzenia, fiaska i klęski, aż w końcu zadaje ostateczny cios zdaniem :" a mamusia ostrzegała, trzeba było jej posłuchać". I tak się peszę, zaczynam jąkać, tracę całą pewność siebie, a demon chichocze i znika. Aż do następnego razu... A kysz, zarazo!

Zaklęcia? Przereklamowane.
Egzorcyzmy?! Kosztowne, bolesne i mało efektywne.
Alkohol?! Pomaga, ale na krótką metę.
Mój demon jest uparty i ukazuje się zwykle w najmniej odpowiednich momentach. Wygląd ma zgoła przerażający - to miniaturowa i
znacznie młodsza wersja mnie samego, kiedy to linia moich włosów nie uprawiała wspinaczki wysokogórskiej, a ze zmarszczek na twarzy...

Moj demon przeszłości byłby czarną postacią, duchem z czerwonymi przeszywającymi oczami. Mój demon chce na różne sposoby pokazać, że wiele rzeczy robiłam źle i powinnam zmienić swój charakter i swoje postepowanie w życiu. Chce za wszelka cenę zasiać we mnie wątpliwości. Udaje mojego przyjaciela. Ja jednak staram się go nie słuchać i postępować według własnych reguł i wartości.

Moj demon przeszłości byłby czarną postacią, duchem z czerwonymi przeszywającymi oczami. Mój demon chce na różne sposoby pokazać, że wiele rzeczy robiłam źle i powinnam zmienić swój charakter i swoje postepowanie w życiu. Chce za wszelka cenę zasiać we mnie wątpliwości. Udaje mojego przyjaciela. Ja jednak staram się go nie słuchać i postępować według własnych reguł i wartości.

Ten demon przeszłości jest chyba najstraszniejszy ze wszystkich możliwych, ma ponad 2 metry wzrostu, jest barczysty i przepotężnie umięśniony, jego morda wyraża wieczny grymas szyderstwa i prześladuje mnie w sennych koszmarach. Spomiędzy jego kłów widać rozdwojony, obrzydły jęzor, a w oczach igrają ogniki nienawiści. Swoim ogonem, zakończonym kolcem, zamiata grunt, co wywołuje mocne dreszcze przerażenia na moim ciele i paraliżuje całą moją wolę walki.
Gdy tylko mi się ukazuje, zawsze wypomina mi jedno zdarzenie w moim życiu, gdy szłam wieczorem parkową alejką wśród opadających liści klonów i dębów. Byłam wtedy ubrana zwyczajnie, nie prowokowałam ubraniem, ani makijażem, ot, zwykła, szara myszka. Jednak wtedy stało się coś okropnego, zobaczyłam zbliżającą się do mnie postać mężczyzny w kapturze, trzymającego na smyczy olbrzymiego psa. Przerażona tym widokiem, stanęłam jak słup soli i czekałam, aż spacerowicz mnie wyminie. Od spełnienia moich nadziei dzieliła mnie ledwie chwilka, gdy wtem... pies wypuścił z pyska maskotkę. Facet tego nie zauważył i pomimo protestów psa poszedł dalej, a ja uszczęśliwiona, że jestem bezpieczna prędko pokłusowałam w swoją stronę.
Tak, mój demon wypomina mi, że unieszczęśliwiłam psiaka i nie zatrzymałam osobnika w kapturze, żeby zwrócić jego uwagę na maskotkę. Demon jest tym bardziej zjadliwy, że okazało się, iż chłopak w kapturze jest bardzo miłym człowiekiem i moim obecnym kolegą, a psiak długo tęsknił za swoim ukochanym misiem.

Ten demon przeszłości jest chyba najstraszniejszy ze wszystkich możliwych, ma ponad 2 metry wzrostu, jest barczysty i przepotężnie umięśniony, jego morda wyraża wieczny grymas szyderstwa i prześladuje mnie w sennych koszmarach. Spomiędzy jego kłów widać rozdwojony, obrzydły jęzor, a w oczach igrają ogniki nienawiści. Swoim ogonem, zakończonym kolcem, zamiata grunt, co...

Mój demon przeszłości ma oczy jak denka od butelki i długie macki, które wdzierają się do mózgu, oplatając go i uciskając. Powoduje w ten sposób nieustanny ból głowy. Najgorsze są jednak jego ciągle szepty: "wiedziałaś że tak będzie... tęskniłaś za mną?" i najbezczelniejsze z jego strony: "do zobaczenia po urodzinach Maćka".

Mój demon przeszłości ma oczy jak denka od butelki i długie macki, które wdzierają się do mózgu, oplatając go i uciskając. Powoduje w ten sposób nieustanny ból głowy. Najgorsze są jednak jego ciągle szepty: "wiedziałaś że tak będzie... tęskniłaś za mną?" i najbezczelniejsze z jego strony: "do zobaczenia po urodzinach Maćka".

Moim demonem przeszłości byłby Pytajnik. Wyglądem przypominałby ogromny znak zapytania i miałby okrutnie szyderczy uśmiech. Zadawałby mi mnóstwo pytań. Nie miałby uszu, ponieważ nie interesowałyby go moje odpowiedzi. Wcale nie miałabym na nie odpowiadać - one mają mnie nękać. Pytajnik zadowolony byłby z samego faktu, że zadał pytania. Jego postać (znak zapytania) unosiłaby się nad moją głową. Jaki byłby jego cel? Zadawanie ogromnej liczby szyderczych pytań. Zadowolona jesteś z tego, że nie pomogłaś koleżance? Czy wybrałaś odpowiedni kierunek studiów? Myślisz, że poświęcasz dziadkom wystarczającą ilość czasu? Pamiętasz co głupiego powiedziałaś 2 lata temu koledze? Uważasz, że dobrym wyborem był Twój partner?

Moim demonem przeszłości byłby Pytajnik. Wyglądem przypominałby ogromny znak zapytania i miałby okrutnie szyderczy uśmiech. Zadawałby mi mnóstwo pytań. Nie miałby uszu, ponieważ nie interesowałyby go moje odpowiedzi. Wcale nie miałabym na nie odpowiadać - one mają mnie nękać. Pytajnik zadowolony byłby z samego faktu, że zadał pytania. Jego postać (znak zapytania) unosiłaby...

Panie i Panowie oto on,mój osobiście niezastąpiony demon przeszłości zwie się:No i po co to zrobiłaś ? nawiedza zawsze gdy zrobię coś czego pózniej gorzko żałuje.Czy ktoś z was moi drodzy,podziela moją tendencje do głośnego wypowiedzenia słów ,a dopiero później ich głębszego przeanalizowania ? To witam w klubie,mój demon zawsze w tym momencie podpowiada mi :no i po co to zrobiłaś? to było złe ,jak tak możesz,jesteś najgorsza.A może znacie to uczucie kiedy po na mocno zakrapianej imprezie niewinny flirt z facetem przeradza się w coś większego ,a mój demon na to zawsze No i po co ci to głupia babo było ,teraz tylko będziesz musiała na niego patrzeć i się za siebie wstydzić! Myśle że nie tylko mnie nawiedza ten mały ,niewinny,a jakże uciążliwy demon! No i po co?

Panie i Panowie oto on,mój osobiście niezastąpiony demon przeszłości zwie się:No i po co to zrobiłaś ? nawiedza zawsze gdy zrobię coś czego pózniej gorzko żałuje.Czy ktoś z was moi drodzy,podziela moją tendencje do głośnego wypowiedzenia słów ,a dopiero później ich głębszego przeanalizowania ? To witam w klubie,mój demon zawsze w tym momencie podpowiada mi :no i po co to...

W godzinie śmierci[bookLink]4777654|W godzinie śmierci[/bookLink]

W godzinie śmierci[bookLink]4777654|W godzinie śmierci[/bookLink]

 [bookCover]4777654|W godzinie śmierci[/bookCover]