Jako wolny, współczesny człowiek mogę decydować o tym, czy w tym miesiącu chcę zrealizować swój target, zawalczyć o KPI, czy chcę pracować w nadgodzinach i jaką kawę wybiorę w ekspresie: zwykłe latte czy latte machiato. Mogę decydować czy kupię ciastka tej lub innej marki, to nic że obie są własnością tego samego koncernu. Mogę pracować na etacie, pobierać zasiłek lub założyć własną działalność. Może nie decyduję czy, ale jeśli byłabym przedsiębiorcą, to decyduję czy płacę podatek progresywny, czy linowy.
A tak na poważnie, to żyjąc w XXI wieku mogę decydować przede wszystkim o sobie. Mogę decydować o swojej zawodowej karierze, o wyborze studiów, w kraju bądź za granicą. Jeśli tylko chcę mogę wybrać sobie niemalże dowolne miejsce do zamieszkania. Mogę decydować o tym co jem – czytając etykiety i kupując takie produkty, jakie chce, choćby sklepy były oddalone o setki kilometrów. Nie jestem chłopem pańszczyźnianym, ani niewolnikiem. Nikt nie ma prawa mnie odsprzedać za krowę, ani do pracy na plantacji.

Jako wolny, współczesny człowiek mogę decydować o tym, czy w tym miesiącu chcę zrealizować swój target, zawalczyć o KPI, czy chcę pracować w nadgodzinach i jaką kawę wybiorę w ekspresie: zwykłe latte czy latte machiato. Mogę decydować czy kupię ciastka tej lub innej marki, to nic że obie są własnością tego samego koncernu. Mogę pracować na etacie, pobierać zasiłek lub...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Człowiek ma władzę nad niewieloma rzeczami. Nie potrafi panować nad czasem. Mija dzień za dniem, a my z dnia na dzień jesteśmy coraz starsi. Człowiek nie ma wpływu na zdrowie. Żyjemy w niepewności o jutro. Nawet nad pogodą człowiek nie jest w stanie sprawować kontroli. Ale jest jedna kwestia, jedna rzecz, którą człowiek dostaje i jest jej królem. Dostajemy życie, nad którym mamy władzę. To od nas zależy jak będzie ono wyglądać. Najtrafniej opisują to słowa Matki Teresy: ,,Życie jest okazją, skorzystaj z niej. (…) Życie jest wyzwaniem, staw mu czoła. (…) Życie jest grą, prowadź ją. (…) Życie jest tajemnicą, poznaj ją. Życie jest obietnicą, wypełnij ją. (…) Życie jest walką, podejmij ją. (…) Życie jest przygodą, odważ się. Życie jest szansą, skorzystaj z niej. Życie jest zbyt cenne, nie niszcz go. Życie jest życiem, walcz o nie.”.

Człowiek ma władzę nad niewieloma rzeczami. Nie potrafi panować nad czasem. Mija dzień za dniem, a my z dnia na dzień jesteśmy coraz starsi. Człowiek nie ma wpływu na zdrowie. Żyjemy w niepewności o jutro. Nawet nad pogodą człowiek nie jest w stanie sprawować kontroli. Ale jest jedna kwestia, jedna rzecz, którą człowiek dostaje i jest jej królem. Dostajemy życie, nad którym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Sprawuję władzę nad własnym umysłem, poprzez dobieranie literatury, filmów, muzyki, towarzystwa. Pozwalam mu na rozwijanie skrzydeł w odpowiednim kierunku, który wybieram. Sprawowanie władzy jest bardzo trudne, gdyż często mam ochotę na proste filmy, przy których nie muszę zbyt wiele myśleć. Zmuszenie samego siebie do przeczytania książki na poziomie jest bardzo absorbującym zadaniem, dlatego uważam, że skoro nie jestem w stanie władać nad sobą to tym bardziej nad innymi. Jakoś nigdy władza mnie nie pociągała, wydaje mi się jakaś tak mroczna i straszna, wolę pracować z ludźmi na zasadach współpracy oraz wspólnej akceptacji i zrozumieniu. Pewnie dlatego w pracy jesteśmy po imieniu i raczej podchodzimy do każdego tematu nieformalnie, co czasem ułatwia, lecz kiedy są jakieś nieudane zadania to dochodzi do wielkich oskarżeń i ataków słownych. Każdy układ ma swoje wady i zalety, jednak ja nie zmieniłabym go na układ szef i podwładny, gdyż wystarcza mi walka z własnym mózgiem.

Sprawuję władzę nad własnym umysłem, poprzez dobieranie literatury, filmów, muzyki, towarzystwa. Pozwalam mu na rozwijanie skrzydeł w odpowiednim kierunku, który wybieram. Sprawowanie władzy jest bardzo trudne, gdyż często mam ochotę na proste filmy, przy których nie muszę zbyt wiele myśleć. Zmuszenie samego siebie do przeczytania książki na poziomie jest bardzo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja to mam wrażenie, że nie władam w swoim życiu absolutnie niczym, nigdy nie wiem, czego tak naprawdę chcę, nie mam jedynie problemów ze stwierdzeniem, czego nie chcę. Nie mam w sobie nic z przywódcy, choć jednocześnie nie jestem też typem osoby, która podporządkowuje się innym. Ale paradoksalnie mimo mojej olbrzymiej niechęci do kierowania innymi, właściwie w każdej pracy współpracownicy i szefowie dają mi taką właśnie rolę. Każą mi podejmować decyzje i reprezentować ich, twierdząc że jestem w tym najlepsza. Dziwny jest ten świat i cokolwiek dla mnie niezrozumiały.

Ja to mam wrażenie, że nie władam w swoim życiu absolutnie niczym, nigdy nie wiem, czego tak naprawdę chcę, nie mam jedynie problemów ze stwierdzeniem, czego nie chcę. Nie mam w sobie nic z przywódcy, choć jednocześnie nie jestem też typem osoby, która podporządkowuje się innym. Ale paradoksalnie mimo mojej olbrzymiej niechęci do kierowania innymi, właściwie w każdej pracy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najbardziej lubię sprawować władzę nad moim portfelem. Bardzo chętnie otwieram go, gdy wiem, że znajduje się w nim satysfakcjonująca mnie ilość gotówki. Dominacja nad kontem bankowym też nie jest mi obca, aczkolwiek wraz z szybkim ulatnianiem się kasy kontrolę nad nim przejmuje mój mąż, bo ja nie lubię się martwić. No i … nie mam umiaru.
Poza tym lubię sobie porządzić w domu, ale tylko wtedy, gdy wszyscy mnie słuchają. Do mnie należy decydowanie o tym, gdzie pojedziemy na wakacje, w jakim hotelu się zatrzymamy, co będziemy robić np. w sylwestra, w co się ubiorę, czego będę słuchać, jaką książkę będę czytać, jaki film obejrzę, czy zrobię make up czy nie, czy dzisiaj będę się kochać z mężem czy jutro, a może dzisiaj i jutro :D Takie przyziemne sprawy, ale dają poczucie władzy:)
Niestety w pracy też muszę sprawować kontrolę nad różnymi projektami i ludźmi i nie jest to aż takie przyjemne jakby się wszystkim mogło wydawać. Więc nie będę o tym wspominać :p
Osobiście wolę mieć władzę nad portfelem, pieniędzmi, domem, wakacjami, bo nie są one aż tak absorbujące jak zarządzanie ludźmi w pracy czy np. krajem (w końcu w dzisiejszych czasach, też są ludzie, którzy rządzą państwem). Łatwiej jest zdecydować jaką sukienkę czy buty mam kupić, co będę jeść na kolację niż zmagać się trudnymi decyzjami związanymi np. z obronnością kraju czy finansami.

Najbardziej lubię sprawować władzę nad moim portfelem. Bardzo chętnie otwieram go, gdy wiem, że znajduje się w nim satysfakcjonująca mnie ilość gotówki. Dominacja nad kontem bankowym też nie jest mi obca, aczkolwiek wraz z szybkim ulatnianiem się kasy kontrolę nad nim przejmuje mój mąż, bo ja nie lubię się martwić. No i … nie mam umiaru.
Poza tym lubię sobie porządzić w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jestem władcą mojego telefonu. Po pierwsze, nie pozwalam go dotykać nikomu z wyjątkiem mojego chłopaka. Po drugie, to moje najważniejsze narzędzie kontaktu z rodziną, przyjaciółmi, pracą, klientami.
To tam mogę szybko i sprawnie znaleźć jakieś przydatne informacje i muszę targać ze sobą laptopa (tabletów nie lubię) i mieści się idealnie w dłoni lub torebce.
Jestem sztampową przedstawicielką choroby naszych czasów, czyli wydłużenia dłoni o telefon. Sprawuję na nim jednak niepodzielną, absolutną władzę - panuje na nim absolutny porządek, wszystkie social media są pod kontrolą - niezbędne w pracy. Nie zabiera mi on zbędnego czasu, ponieważ wykorzystuję wszystkie możliwości do maximum i nie zapominam o realnym świecie.

Jestem władcą mojego telefonu. Po pierwsze, nie pozwalam go dotykać nikomu z wyjątkiem mojego chłopaka. Po drugie, to moje najważniejsze narzędzie kontaktu z rodziną, przyjaciółmi, pracą, klientami.
To tam mogę szybko i sprawnie znaleźć jakieś przydatne informacje i muszę targać ze sobą laptopa (tabletów nie lubię) i mieści się idealnie w dłoni lub torebce.
Jestem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

W dzisiejszych czasach, gdy w Internecie można znaleźć wszystko, o wszystkich, można być jedynie władcą własnych myśli i uczuć. Tylko w tej sferze człowiek pozostaje dziś anonimowy, tylko we własnej głowie, można ukryć się przed zgiełkiem życia. Zbliżamy się do świata przedstawionego przez Orwela, więc jak jego główny bohater musimy mieć chociaż własne myśli. Dopóki nie śledzi nas policja myśli... Dopóki wielki brat nie patrzy (chociaż kto to wie?)… Królujmy w naszych myślach i uczuciach, dopóki mamy taką możliwość…

W dzisiejszych czasach, gdy w Internecie można znaleźć wszystko, o wszystkich, można być jedynie władcą własnych myśli i uczuć. Tylko w tej sferze człowiek pozostaje dziś anonimowy, tylko we własnej głowie, można ukryć się przed zgiełkiem życia. Zbliżamy się do świata przedstawionego przez Orwela, więc jak jego główny bohater musimy mieć chociaż własne myśli. Dopóki nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

władam swoim wolnym czasem, gdy chcę to idę biegać, innym razem czytam książkę lub umawiam się z koleżanką na kawkę, tylko szkoda, że tego czasu jest tak mało :)

władam swoim wolnym czasem, gdy chcę to idę biegać, innym razem czytam książkę lub umawiam się z koleżanką na kawkę, tylko szkoda, że tego czasu jest tak mało :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Myślę, że w XXI wieku można władać własnym wizerunkiem. Widać to świetnie chociażby na przykładzie instagrama - często wydaje się, że życie jakiegoś człowieka jest idealne. Wszystko co robi wydaje się bardziej interesujące niż to, co my robimy z własnym życiem, zawsze wygląda lepiej niż my, gdy przeglądamy się w lustrze. No i oczywiście robi zdjęcie każdej szalonej potrawie, jaką spożywa (zwłaszcza po intensywnym treningu). Prawda jest taka, że większość z takich osób po prostu chce zaistnieć w internetowym świecie i wykorzystuje to, że może pokazać tylko część swojego życia. Tym przykładem (i jego konfrontacją z rzeczywistością) chciałam pokazać, że każdy może stworzyć własny wizerunek. To od nas zależy, jak będą nas postrzegać inni.

Myślę, że w XXI wieku można władać własnym wizerunkiem. Widać to świetnie chociażby na przykładzie instagrama - często wydaje się, że życie jakiegoś człowieka jest idealne. Wszystko co robi wydaje się bardziej interesujące niż to, co my robimy z własnym życiem, zawsze wygląda lepiej niż my, gdy przeglądamy się w lustrze. No i oczywiście robi zdjęcie każdej szalonej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Szaraczkiem w wieku XXI będąc (a takich na Ziemi miliardy), niepodzielną władzę mam jedynie nad własnymi myślami i emocjami. Bo to, co czynimy, wymyka się już naszej woli –tu rządzi potrzeba kompromisu lub wręcz poddania się woli innych.
Ale jednak jakaż to moc, ta zdolność zapanowania nad myślą i uczuciem! Ile pracy nad sobą wymaga, kiedy trzeba dobro innych postawić ponad własnym, kiedy moja zła emocja może kogoś bliskiego skrzywdzić…
Nie mam armii ani floty, moje królestwo zamyka się na kilkudziesięciu metrach kwadratowych, które trzeba utrzymać w jakimś ładzie, by i w głowie pozostawał jakiś ład. Nad własnym dorosłym dzieckiem władza skończyła się już dawno. Koty nie dadzą sobą rządzić – same panują nad człowiekiem bezwarunkowo.
Najtrudniej zaś zapanować nad własną myślą – występną, podstępną, zdradziecką – często wystawia nam ona okropne świadectwo! Jakże często życzymy innym ludziom wszystkiego najgorszego! Mamy wiedzę zdobytą przez tysiąclecia, a myśli mamy tak przyziemne, brudne, jakby te minione wieki i doświadczenia cywilizacji niczego nas nie nauczyły. Utrzymanie władzy nad własnymi myślami jest chyba najtrudniejsze.
Zatem dzień codzienny to ciągłe zmagania pomiędzy myślą, emocją a czystym działaniem.

Szaraczkiem w wieku XXI będąc (a takich na Ziemi miliardy), niepodzielną władzę mam jedynie nad własnymi myślami i emocjami. Bo to, co czynimy, wymyka się już naszej woli –tu rządzi potrzeba kompromisu lub wręcz poddania się woli innych.
Ale jednak jakaż to moc, ta zdolność zapanowania nad myślą i uczuciem! Ile pracy nad sobą wymaga, kiedy trzeba dobro innych postawić ponad...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej