Oczywiście dom mody! Menadżerka zajmie się dystrybucją, przedsiębiorca będzie wyszukiwał w second handach ubrania z materiałów nadających się do przeróbki (w tym zasłony, pościele, swetry do sprucia... wszystko się przyda, a dobry tiul z firan może z łatwością zmienić się w zwiewną suknie!), a gdy już się dorobią, otworzy firmowy salon sprzedaży. Babcia emerytka będzie produkować ową konfekcję - szyć, szydełkować, robić na drutach. W pobocznych czynnościach typu prucie swetrów pomoże jej przedsiębiorca. Natomiast absolwentka zostanie modelką firmy, ponadto wraz z menadżerką będą wyszukiwać najnowsze trendy i gusty, a także będą je "obnosić" jako trendsetterki. Projektowaniem zajmie się cała czwórka, wspólnie. Stanowią tak zróżnicowaną grupę, że stanowią wspaniały przekrój społeczeństwa, a właściwie - docelowej grupy klientów. Konieczny kapitał do założenia biznesu obejmie wyłącznie pieniądze potrzebne na zakup ciuchów do przeróbki (w lumpeksach), maszyny do szycia (chyba że emerytka ma jakiegoś Zingera czy Łucznika na strychu) i drutów. I biznes się kręci!

Oczywiście dom mody! Menadżerka zajmie się dystrybucją, przedsiębiorca będzie wyszukiwał w second handach ubrania z materiałów nadających się do przeróbki (w tym zasłony, pościele, swetry do sprucia... wszystko się przyda, a dobry tiul z firan może z łatwością zmienić się w zwiewną suknie!), a gdy już się dorobią, otworzy firmowy salon sprzedaży. Babcia emerytka będzie...

Powinni założyć Bawilandię tematyczną dla dzieci.
Bezrobotna menagerka z kredytem we frankach będzie wprowadzała dzieci w zawiły świat finansów i oszczędzania podczas DNIA FINANSÓW.
Emerytka pokaże dzieciom zapomniane już teraz gry karciane w Piotrusia oraz memory podczas ZABAW Z PRZESZŁOSCI.
Absolwentka na śmieciowej umowie podczas DNIA ZABAW na świeżym powietrzu pokaże dzieciom jak gra się w klasy oraz w dwa ognie.
Pan drobny przedsiębiorca nauczy dzieci wbijać gwoździe do desek oraz reperować koło w rowerze w czasie DNIA MAJSTERKOWICZA.
Myślę, że taka Bawilandia miałaby szansę na sukces, bo nasza wspaniała ekipa oderwała by dzieciaki od bajek i komputera i nauczyła przydatnych rzeczy.

Powinni założyć Bawilandię tematyczną dla dzieci.
Bezrobotna menagerka z kredytem we frankach będzie wprowadzała dzieci w zawiły świat finansów i oszczędzania podczas DNIA FINANSÓW.
Emerytka pokaże dzieciom zapomniane już teraz gry karciane w Piotrusia oraz memory podczas ZABAW Z PRZESZŁOSCI.
Absolwentka na śmieciowej umowie podczas DNIA ZABAW na świeżym powietrzu pokaże...

- Dzień dobry, witam w Powiatowym Urzędzie Pracy. W czym mogę Państwu pomóc?
- Dzień dobry, szukamy pracy.
- Rozumiem, po to jesteśmy. Bardzo przepraszam, ale tylko jedna osoba może się znajdować przy biurku.
- Jesteśmy sąsiadami i chcielibyśmy założyć wspólnie firmę, dlatego przyszliśmy razem.
- No dobrze, proszę mi powiedzieć o waszym wykształceniu i doświadczeniu zawodowym.
- Nazywam się Katarzyna Malinowska, skończyłam marketing i zarządzanie, do niedawna pracowałam jako menadżerka hotelu, ale awansowali recepcjonistkę, która miała romans z właścicielem.
- Jestem Zenon Kowalec, prowadziłem małą księgarnię, ale niedawno otworzono Empika w sąsiedztwie i splajtowałem.
- Nazywam się Janina Malusiewicz, jestem na emeryturze, przez całe życie pracowałam jako nauczycielka w klasach początkowych.
- Jestem Agnieszka Alasek, skończyłam ASP i pracuję w muzeum na umowie o dzieło.
- Rozumiem, menadżerka, nauczycielka, drobny przedsiębiorca i absolwentka ASP. No cóż… Pomyślmy. Może klub dla dzieci, w którym będziecie prowadzić zajęcia pozaszkolne, coś w rodzaju świetlicy, a w weekendy imprezy urodzinowe. Pani Janina opiekowałaby się dziećmi, pani Agnieszka prowadziłaby zajęcia plastyczne, dekorowałaby salę na imprezy, pan Zenon byłby odpowiedzialny za zakupy. Pani Katarzyna byłaby menadżerką, czyli kontakt z klientem i finanse. I co Państwo na to?
- Super, świetny pomysł. To my się decydujemy. Co musimy zrobić, by założyć firmę?
- Świetnie, proszę iść do ……………

- Dzień dobry, witam w Powiatowym Urzędzie Pracy. W czym mogę Państwu pomóc?
- Dzień dobry, szukamy pracy.
- Rozumiem, po to jesteśmy. Bardzo przepraszam, ale tylko jedna osoba może się znajdować przy biurku.
- Jesteśmy sąsiadami i chcielibyśmy założyć wspólnie firmę, dlatego przyszliśmy razem.
- No dobrze, proszę mi powiedzieć o waszym wykształceniu i doświadczeniu...

Idealna firma dla nich? BIURO MATRYMONIALNE. Dlaczego?
1) Emerytka- nie jedno w życiu widziała, wiele charakterów poznała. Poza tym kto lepiej wie, co najlepsze dla innych niż kochane starsze panie? Zajmując się sprawami innych odnajdzie sens życia i radość. Ekspert relacji ludzkich.
2) Absolwentka- idealnie zna wirtualny świat. Z doświadczenia wie, że prawie każdy singiel desperacko pragnie miłości, ale jednocześnie nie chce tego pokazać. Skromna lecz przyciągająca witryna, dobra, zachęcająca reklama na fejsie, instagramie,tweeterze i snapie. I o biurze matrymonialnym wie każdy. I zaczyna swoją przygodę z miłością.
3) Menadżerka- pół życia spędziła jako korposzczurek. Wie czego potrzebuje przeciętny trzydziestolatek. Doskonale zajmie się stroną" papierową" biura. Poza tym jako samotna singielka dokładnie sprawdzi potencjalnych kandydatów. Może znajdzie miłość?
4)Drobny przedsiębiorca- nie od dziś zaczyna od zera. Swojej firemce poświęcił życie, umie się angażować. Potrzebuje tylko wsparcia. Człowiek czynu, nie umie siedzieć w miejscu. Na początku będzie dość sceptycznie nastawiony do biura matrymonialnego, ale potem zrozumie, że to żyła złota. I emocji.

Idealna firma dla nich? BIURO MATRYMONIALNE. Dlaczego?
1) Emerytka- nie jedno w życiu widziała, wiele charakterów poznała. Poza tym kto lepiej wie, co najlepsze dla innych niż kochane starsze panie? Zajmując się sprawami innych odnajdzie sens życia i radość. Ekspert relacji ludzkich.
2) Absolwentka- idealnie zna wirtualny świat. Z doświadczenia wie, że prawie każdy singiel...

Najlepszym rozwiązaniem byłaby firma zajmująca się "sprzątaniem". Menadżerka rozporządzałaby gotówką, młoda absolwentka nadawałaby się do kontaktu z klientem i zdobywaniem nowych zleceń. Przedsiębiorca jako jedyny mężczyzna wkroczyłby w nieznany dla niego świat i zacząłby załatwiać sprzęt niezbędny do pracy. Filarem firmy byłaby emerytowana staruszka, świetna w tej roli, ponieważ miałaby najmniej do stracenia, a jednocześnie nikt by nie podejrzewał, że potrafi tak dobrze "sprzątać".

Najlepszym rozwiązaniem byłaby firma zajmująca się "sprzątaniem". Menadżerka rozporządzałaby gotówką, młoda absolwentka nadawałaby się do kontaktu z klientem i zdobywaniem nowych zleceń. Przedsiębiorca jako jedyny mężczyzna wkroczyłby w nieznany dla niego świat i zacząłby załatwiać sprzęt niezbędny do pracy. Filarem firmy byłaby emerytowana staruszka, świetna w tej roli,...

Doradziłabym im założenie bloga i kanału na yt, które będą zrobione w celu zarobkowym.

Bezrobotna menedżerka z kredytem we franku byłaby odpowiedzialna za znalezienie sponsorów, reklamodawców, firm, które ofiarowałyby coś za darmo, by się ukazało na blogu lub w kanale.

Absolwentka na śmieciowej umowie byłaby jedną z osób prowadzący blog i kanał. Przedstawiłaby się jako wnuczka emerytki i córka przedsiębiorcy. Ona robiłaby wpisy dotyczące piękna i urody, czasem filmiki i wpisy lifestylowe. Open boxy czy haule również ona by robiła.

Emerytka ledwie wiążąca koniec z końcem robiłaby filmiki oraz wpisy dotyczące gotowania, kuchni, sprzątania. Czasem by się czymś pochwaliła, czasem by pokazała jakieś fajne zabawy, w które wymyślała jak opiekowała się dziećmi.

Drobny przedsiębiorca, który splajtował dawałby rady na temat założenia firmy. Chociaż przede wszystkim testowałby męskie gadżety.

Wspólne filmiki również by się pojawiały. Wśród nich byłyby tagi i wymyślone historyjki rodzinne.

Sukces bloga i kanału na youtube z taką czwórką jest gwarantowany! :)

Doradziłabym im założenie bloga i kanału na yt, które będą zrobione w celu zarobkowym.

Bezrobotna menedżerka z kredytem we franku byłaby odpowiedzialna za znalezienie sponsorów, reklamodawców, firm, które ofiarowałyby coś za darmo, by się ukazało na blogu lub w kanale.

Absolwentka na śmieciowej umowie byłaby jedną z osób prowadzący blog i kanał. Przedstawiłaby się jako...

Moim zdaniem cyrk byłby najlepszym rozwiązaniem !

Menadżerka
Nie dla niej brudna robota. Ta kobieta będzie śpiewać i tańczyć. Duże doświadczenie i donośny głos załatwi całą sprawę.

Absolwentka
I ona szybko znajdzie zajęcie dla siebie. Młoda i zwinna dziewczyna zostanie kaskaderką. Kto inny jak nie ona byłby gotowy na duże ryzyko. Jest wysportowana i silna to zajęcie jest dla niej idealne.

Pani emerytka
Starsze panie bardzo często są posiadaczkami stadka kociaków. A więc nasza babcia ma już doświadczenie z kotami. Wystarczy drobne szkolenie i emerytka zostanie treserką tygrysów. Ostry charakter babci sprawi, że tygrysy będą potulne jak małe kotki. Będzie tresować także inne zwierzaki, ale to tygrysy będą jej mocną stroną.

A gospodarzem cyrku zostanie przedsiębiorca. Do prowadzenia cyrku trzeba silnej ręki. Gospodarz nie może się poddać od razu, musi podnosić się po upadkach. Zawsze pilnuje harmonogramu i dba o swoich ludzi. Pilnuje, aby nic im się nie stało. Szanuje również widownię i zapowiada kolejne występy

Moim zdaniem cyrk byłby najlepszym rozwiązaniem !

Menadżerka
Nie dla niej brudna robota. Ta kobieta będzie śpiewać i tańczyć. Duże doświadczenie i donośny głos załatwi całą sprawę.

Absolwentka
I ona szybko znajdzie zajęcie dla siebie. Młoda i zwinna dziewczyna zostanie kaskaderką. Kto inny jak nie ona byłby gotowy na duże ryzyko. Jest wysportowana i silna to zajęcie jest...

Najlepszym wyjściem będzie założenie firmy wytwarzającej wyroby z wełny dla studentów. Podział ról jest tu oczywisty: emerytka zajmuje się robieniem na drutach, przedsiębiorca wie, jak rozkręcić biznes, więc zajmuje się marketingiem, menadżerka zostaje na swoim stanowisku, bo w końcu jak firma ma menadżera, to świadczy o jej wartości, a absolwentka prowadzi stronę internetową oraz reklamuje firmę wśród swoich znajomych - studentów. Do tego najlepiej będzie, jeśli nazwa przedsiębiorstwa będzie napisana po angielsku. Dajmy na to "WoolCity". Dzięki temu większą się szanse na przyciągnięcie klientów spoza kraju. Produkty powinny cechować się różnorodnością. Od pokrowców na telefony i inne urządzenia, przez ocieplacze na dłonie i skarpetki, po garnitury (nasza emerytka jest bardzo zdolna). Sukces murowany!

Najlepszym wyjściem będzie założenie firmy wytwarzającej wyroby z wełny dla studentów. Podział ról jest tu oczywisty: emerytka zajmuje się robieniem na drutach, przedsiębiorca wie, jak rozkręcić biznes, więc zajmuje się marketingiem, menadżerka zostaje na swoim stanowisku, bo w końcu jak firma ma menadżera, to świadczy o jej wartości, a absolwentka prowadzi stronę...

dewocjonalia.pl

Poradziłabym utworzenie sklepiku internetowego, w którym można było by nabyć gadżety religijne - od gromnic po moherowe berety. Babcia emerytka jako częsta bywalczyni kółka różańcowego doskonale wie na co w tym sezonie jest popyt - wyznaczałaby trendy w naszym sklepiku. Bezrobotna menadżerka zajęłaby się reklamą i zdobywaniem klientów. Przedsiębiorca bankrut mógłby zająć się dokumentacją i finansami, ponieważ już ma jakieś doświadczenie w tej branży. A absolwentka na umowie śmieciowej zajęłaby się przyjmowaniem zamówień oraz wysyłką.

Wraz z rozwojem sklepiku można by było dodatkowo wprowadzić zakładkę np. PREZENTY NA PIERWSZĄ KOMUNIĘ gdzie bogaty asortyment (quady, tablety) przyciągałby klientów, którym brak pomysłu.

Niby niepozorny biznes ale sądzę, że każdy z tej czwórki na pewno by się w nim spełnił!

dewocjonalia.pl

Poradziłabym utworzenie sklepiku internetowego, w którym można było by nabyć gadżety religijne - od gromnic po moherowe berety. Babcia emerytka jako częsta bywalczyni kółka różańcowego doskonale wie na co w tym sezonie jest popyt - wyznaczałaby trendy w naszym sklepiku. Bezrobotna menadżerka zajęłaby się reklamą i zdobywaniem klientów. Przedsiębiorca...

Myślę, że dobrym pomysłem dla bezrobotnej menedżerki z kredytem we franku, absolwentki na śmieciowej umowie, emerytki ledwie wiążącej koniec z końcem i drobnego przedsiębiorcy, który splajtował będzie otwarcie małego sklepu, bądź stoiska na targu z przetworami domowej roboty.

Drobny przedsiębiorca zajmowałby się dostarczaniem owoców i warzyw, z których emerytka robiłaby przetwory (dżemy, marmolady, konfitury, kompoty, słoiki z ogórkami, grzybami, buraczkami, sałatkami, itd,). Absolwentka byłaby ekspedientką. Sprzedawałaby fizycznie produkty w punkcie sprzedaży oraz odpowiedzialna byłaby za sprzedaż internetową. A menedżerka zajęłaby się zarządzaniem tym małym przedsiębiorstwem. Byłaby szefową, księgową, kadrową i specjalistką od marketingu w jednym.

Myślę, że dobrym pomysłem dla bezrobotnej menedżerki z kredytem we franku, absolwentki na śmieciowej umowie, emerytki ledwie wiążącej koniec z końcem i drobnego przedsiębiorcy, który splajtował będzie otwarcie małego sklepu, bądź stoiska na targu z przetworami domowej roboty.

Drobny przedsiębiorca zajmowałby się dostarczaniem owoców i warzyw, z których emerytka robiłaby...