Pamiętam, że np. Lem nie był - delikatnie mówiąc - zadowolony z Solaris w ujęciu Tarkowskiego. Pojawiały się komentarze, że Rosjanin pozmieniał akcenty itp. Kiedy później miałem okazję obejrzeć ten sam tytuł w interpretacji Soderbergha, byłem nieco zdziwiony, że schłostano gdzieniegdzie rosyjską wersję. Zostawię to jednak w spokoju...
Problem przekładania literackiego tekstu na film poruszony w tekście niewątpliwie istnieje. Nie bez znaczenia jest, jak zakładam, talent podejmującego się takiego zadania, jak i wyczucie doradców takiej osoby. A w Stanach Zjednoczonych, do niedawna przynajmniej, kluczową rolę odgrywali producenci. Dla nich liczy się w pierwszej kolejności zasięg i oglądalność, a co za tym idzie - zysk, jaki może przynieść takie przedsięwzięcie.
Mnie, szczerze mówiąc, imponują ludzie kina, którzy może nie zdemolują pierwotnego tekstu, ale wniosą coś więcej aniżeli przekład w stosunku 1:1.

Pamiętam, że np. Lem nie był - delikatnie mówiąc - zadowolony z Solaris w ujęciu Tarkowskiego. Pojawiały się komentarze, że Rosjanin pozmieniał akcenty itp. Kiedy później miałem okazję obejrzeć ten sam tytuł w interpretacji Soderbergha, byłem nieco zdziwiony, że schłostano gdzieniegdzie rosyjską wersję. Zostawię to jednak w spokoju...
Problem przekładania literackiego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Spodziewam się sporych zmian, które moim zdaniem są konieczne. Fundacja, tu chodzi mi o nazwę książki nie całość cyklu, z czego jak z czego ale z wartkiej akcji to nie słynie. 

Spodziewam się sporych zmian, które moim zdaniem są konieczne. Fundacja, tu chodzi mi o nazwę książki nie całość cyklu, z czego jak z czego ale z wartkiej akcji to nie słynie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nic nie rozumiem z nauk ścisłych 

Nic nie rozumiem z nauk ścisłych 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zapraszam do dyskusji.

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post