Najlepsza rada - nie pożyczać książek osobom, którym się nie ufa w 100 procentach. Miałam już ten sam problem. Pożyczyłam pewien cykl osobie, która ze mną pracowała. Upominałam się tak długo, aż ją oddała (niestety uszkodzoną). Kolejny raz pożyczyłam wiele, WIELE książek byłej przyjaciółce. Kiedy ją odwiedzałam, widziałam je ale po paru latach upomniałam się o ich zwrot. Wróciły. 
Teraz mam ten sam problem. W tamtym roku pożyczyłam koleżance ZNOWU ten sam cykl, z którym był identyczny problem. Gadałam z jej matką - dobijaj się na mess - dobijam się. Nie odpisuje, więc pisałam SMS'a. Gdy je dostanę z powrotem, nigdy więcej nie pożyczę już książek osobom, którym przestałam ufać... 

PS. Wiem, czas...

Najlepsza rada - nie pożyczać książek osobom, którym się nie ufa w 100 procentach. Miałam już ten sam problem. Pożyczyłam pewien cykl osobie, która ze mną pracowała. Upominałam się tak długo, aż ją oddała (niestety uszkodzoną). Kolejny raz pożyczyłam wiele, WIELE książek byłej przyjaciółce. Kiedy ją odwiedzałam, widziałam je ale po paru latach upomniałam się o ich zwrot....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Raz się upominałam rok o książkę. Osoba mieszkała w innym mieście, więc nie mogłam pójść do jej domu tak po prostu. Przez rok wypisywałam smsy z moim adresem, aż w końcu książka do mnie wróciła :) Teraz też mam ten sam problem, który trwa już pół roku, ale dziewczyna ze mną pracuje, więc jestem dobrej myśli. Już więcej nikomu nie pożyczę ;]

Raz się upominałam rok o książkę. Osoba mieszkała w innym mieście, więc nie mogłam pójść do jej domu tak po prostu. Przez rok wypisywałam smsy z moim adresem, aż w końcu książka do mnie wróciła :) Teraz też mam ten sam problem, który trwa już pół roku, ale dziewczyna ze mną pracuje, więc jestem dobrej myśli. Już więcej nikomu nie pożyczę ;]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kto książki złośliwie mi kradnie lub psuje
Niech diabeł go porwie i srodze katuje

Kto książki smaruje i skazy w nich czyni
Ten ryj miasto gęby niech ma na kształt świni

Kto karty zagina czy latem, czy wiosną
Niech uszy mu długie jak osłu urosną

Kto książki mi łamie i karty wydziera
Ten śmiercią najsroższą niech prędko umiera.

(K. Zieliński)

Kto książki złośliwie mi kradnie lub psuje
Niech diabeł go porwie i srodze katuje

Kto książki smaruje i skazy w nich czyni
Ten ryj miasto gęby niech ma na kształt świni

Kto karty zagina czy latem, czy wiosną
Niech uszy mu długie jak osłu urosną

Kto książki mi łamie i karty wydziera
Ten śmiercią najsroższą niech prędko umiera.

(K. Zieliński)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Domi: Dziękuję za tyle odpowiedzi w tym temacie. Udało mi się odzyskać książki, przy czym pani przetrzymująca je zapytała, czy prowadzę jakąś ewidencję pożyczanych książek. I oczywiście bardzo mnie przepraszała i mówiła, ze jest jej głupio. No cóż, mi też jest głupio, kiedy muszę się upominać.

gratuluję sukcesu :)

Domi: Dziękuję za tyle odpowiedzi w tym temacie. Udało mi się odzyskać książki, przy czym pani przetrzymująca je zapytała, czy prowadzę jakąś ewidencję pożyczanych książek. I oczywiście bardzo mnie przepraszała i mówiła, ze jest jej głupio. No cóż, mi też jest głupio, kiedy muszę się upominać.

gratuluję sukcesu :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dziękuję za tyle odpowiedzi w tym temacie. Udało mi się odzyskać książki, przy czym pani przetrzymująca je zapytała, czy prowadzę jakąś ewidencję pożyczanych książek. I oczywiście bardzo mnie przepraszała i mówiła, ze jest jej głupio. No cóż, mi też jest głupio, kiedy muszę się upominać.

Dziękuję za tyle odpowiedzi w tym temacie. Udało mi się odzyskać książki, przy czym pani przetrzymująca je zapytała, czy prowadzę jakąś ewidencję pożyczanych książek. I oczywiście bardzo mnie przepraszała i mówiła, ze jest jej głupio. No cóż, mi też jest głupio, kiedy muszę się upominać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Miałam pewien przypadek, kiedy to pożyczyłam koleżance z ławki książkę i, ku mojemu zdziwieniu, nie chciała oddać, bo jeszcze nie przeczytała. Na początku przyjmowałam to ze spokojem, bo w końcu nie każdy jest książkowym molem. Jednak moja książka leżała u niej cały rok. Nie pomagały upomnienia, wyznaczanie terminów, bo tych nigdy nie przestrzegała czy samo odwiedzenie jej, bo ciągle się wypierała, że nie przeczytała, że jest w trakcie lektury, pokazując mi zakładkę w książce. W końcu, z racji tego, że była to moja ulubiona książka, wystosowałam pismo. Tak, napisałam na A4 pismo, na wzór urzędowego i informowałam o zaistniałej sytuacji, oczywiście dodając troszkę humoru, by mi focha nie strzeliła. Naturalnie nadmieniłam, że będą konsekwencje, nie pieniężne ale inne. Miałam wówczas jej maila, więc wysłałam pismo i na fejsie zawiadomiłam, żeby zajrzała do skrzynki. Oddała mi następnego dnia, po roku ciągłego wspominania o tym. Książki nie przeczytała ale ja odzyskałam swoją własność.

Miałam pewien przypadek, kiedy to pożyczyłam koleżance z ławki książkę i, ku mojemu zdziwieniu, nie chciała oddać, bo jeszcze nie przeczytała. Na początku przyjmowałam to ze spokojem, bo w końcu nie każdy jest książkowym molem. Jednak moja książka leżała u niej cały rok. Nie pomagały upomnienia, wyznaczanie terminów, bo tych nigdy nie przestrzegała czy samo odwiedzenie jej,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najskuteczniejszą metodą jest po prostu odwiedzenie delikwenta i po prostu zabrać od niego swoje książki. :)

Najskuteczniejszą metodą jest po prostu odwiedzenie delikwenta i po prostu zabrać od niego swoje książki. :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post