-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński40
Cytaty z tagiem "wiek xix" [10]
[ + Dodaj cytat]Dopiero teraz dotarło do mnie to, że ten tajemniczy i dziki mężczyzna, który pojął mnie za żonę, tak naprawdę bardzo mocno mnie kochał, bardziej niż samego siebie. Anna wciąż kazała mi robić różne rzeczy w izbie i w obejściu, nosić drewno, robić masło, haftować… Ale ja nie pamiętałam, żebym kiedykolwiek robiła coś cięższego, a przecież te rzeczy same się nie robiły. Spojrzałam na swoje dłonie i zobaczyłam, że nie ma na nich ani śladu po ciężkiej pracy, żadnego odcisku czy rysy, które nosiły dłonie Benka i jego matki.
Wytarła dłonie do fartuszka i schowała je za siebie. Jej wzrok pokornie spoczął na podłodze tuż u jego stóp.
Zbliżył się do niej powoli, zastanawiając się, z której strony ma ją zaatakować, lecz jego lodowate serce w mig stopniało. Nagle zapragnął, żeby na niego spojrzała i zakochała się do granic możliwości.
Miał nadzieję, że może jego wygląd zrobi na niej takie wrażenie, że tym razem zakocha się w nim nieodwołalnie. Znów na chwilę zapomniał, że łączył ich jedynie układ służbowy. Znów postawił ją w trudnym położeniu.
- Jestem tylko mężczyzną - wytłumaczył się, po czym odwrócił się, aby wyjść. Zatrzymał się przy wyjściu i przyciągany z całych sił mocą miłosnego uniesienia, podleciał jak na skrzydłach, objął ją mocno i złożył na jej ustach pocałunek, który był tak spontaniczny i niewymuszony jak jeszcze żadna sytuacja w jego życiu.
(…)kobiety mają intuicję, która chroni je przed niepowołanym towarzystwem.
(…) faceci lubią udawać twardzieli, podczas gdy w środku są równie krusi co kruszonka na cieście.
Miłość nie wybiera, ona po prostu przychodzi i jest.
Żadna bowiem ręka ludzka nie jest w stanie zerwać tej więzi, która została przez Boga Wszechmocnego uświęcona.
W tłumie elegancko ubranych, dostojnych osób (…) nagle stanął barczysty chłop o jasnych włosach i dzikim spojrzeniu. W mig zatrzymałam się, a moje serce zabiło mocniej.
– Przyszedłem po moją żonę! – odezwał się na całe gardło, nic sobie nie robiąc z obecności osób wywodzących się z wyższych warstw społecznych. Jego oczy były utkwione we mnie, podczas gdy oczy gości obrzucały nieproszonego gościa pogardliwymi spojrzeniami.
– Witold! – krzyknął Jankowski, co było znakiem, że sługa ma zająć się obcym.
Benedykt zbliżył się do mnie i z pytaniem w oczach zerknął na mojego towarzysza zabawy. Zygmunt odstąpił, robiąc miejsce silniejszemu.
– Wracamy do domu.
Nie mogłam zrobić nic, choć moje serce krzyczało: BŁAGAM! ZABIERZ MNIE STĄD!
Jankowski wkroczył między nas, wiedząc, że uczynię wszystko, co mi karze.
Wlepił we mnie cielęce spojrzenie i pozwolił mi się dotknąć bez protestu. Mimo tego co uczyniłam, musiał nadal mnie kochać i pragnąć od bardzo dawna, bo oddawał mi się kawałek po kawałku. Nadeszła ta chwila, ten właściwy moment, choć poprzedzony przykrym incydentem. W jego ramionach poczułam się nie tylko kochana, ale i zaszczycona. Był wspaniałym mężczyzną, a Robert nie dorastał mu nawet do pięt z całym tym jego romantycznym bełkotem.
(…) jeśli facet kocha to i o północy napisze i wyśle.