-
ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "szlachta" [46]
[ + Dodaj cytat]
Ciemne włosy wyglądały, jakby demon wyszedł właśnie od fryzjera. Styx domyślał się, że przeciwnik mógł się również poszczycić starannym pedikiurem i satynowymi bokserkami.
Prawdziwa szlachta.
Robak wsparty na stole wpółgłośno rozprawiał,
Tłum szlachty go otaczał i uszy nadstawiał,
I nosy ku księdzowskiej chylił tabakierze;
Brano z niej, i kichała szlachta jak moździerze.
Stary Jezierski był w swoim żywiole. Powalił Gawrylskiego i zaczął tłuc go pięścią po twarzy, ale krzyk i błagania pani Gawrylskiej w końcu poskutkowały i krewki szlachcic odstąpił. Było mu jednak wciąż mało, a krew buzowała mu w żyłach, jak po porządnej dawce gorzałki. Chwycił krzesło, na którym wcześniej siedział Gawrylski i wyrzucił je przez okno, z hukiem wybijając szybę. Krzyknął w amoku, porywając się do następnego siedzenia, lecz nie zdążył nim rzucić, bo na plecach usiadł mu zwinny Konopiński. Jezierski strącił go, przewalając na ławę. Panienki z krzykiem uciekły na podwórze. Służba także wyszła na zewnątrz, stając na wszelki wypadek daleko od okien.
Po chwili nie było wiadomo, co spowodowało awanturę. W szale mężczyźni niszczyli ławy, rzucali w siebie krzesłami i wyzywali na pojedynek na szable. Wyróżniał się Jezierski, który bił wszystkich po kolei. Nie patrzył przy tym ani na to, że niszczy własny majątek, ani na to, że z nosa leci mu krew. W kącie pokoju Kielczan dusił Konopińskiego.
Szacunek do władcy w Rzeczpospolitej powodował zupełnie co innego. Jeśli król zapisał się dobrymi rządami, to szlachta odwdzięczała się... po jego śmierci. Tak jak teraz można docenić prezydenta i wybrać go na drugą kadencję, tak szlachta po odejściu władcy obierała królem jego syna czy brata.
Zarzuca się szlachcie, że nie chciała płacić podatków na wojsko; że uchwalała niskie podatki; że wykazywała skąpstwo w finansowaniu obronności Rzeczpospolitej. Tymczasem szlachta płaciła niebotyczne sumy na wojsko. Płaciła także czymś, co było i jest nieprzeliczalne na żadne pieniądze - zdrowiem i życiem.
Pewni siebie husarze, ludzie o wysokim morale, mówili, że nawet gdyby się niebo miało zapaść, to podtrzymają je na ostrzach swoich kopii. Takich uczuć z pewnością nie miewał Niemiec, który zaciągał się do wojska szwedzkiego i służył, bo mu płacono, czy też chłop rosyjski czy pruski w XVIII wieku, którego do służby zmuszał despotyzm Piotra I czy Fryderyka II.
- Uwielbiam to nasze proste, pracowite wiejskie życie - westchnęła panienka Lukrecja, patrząc na chłopów mozolnie przewracających grabiami siano.
Zobaczyła wielkie, pozłacane lustro. Wcześniej obezwładniał ją taki strach, że nawet go nie zauważyła. Ostrożnie podeszła do zwierciadła i westchnęła oczarowana. Złota rama błyszczała jak najcenniejszy klejnot. Dziewczyna nigdy nie widziała czegoś tak pięknego. Najbardziej jednak uderzyło ją własne odbicie. Nieśmiało podeszła do lustra i ujrzała swoją twarz. Był to pierwszy raz, gdy mogła zobaczyć siebie wyraźnie. Wcześniej przeglądała się tylko w spokojnej tafli łódzkiego stawu lub w rwącej toni Jasienia.
Wpadają na nas tak, jakoby zjeść- wytrzymaliśmy, bośmy musieli.
Szlachcic polski czuł się lojalny wobec Rzeczpospolitej, czyli wobec państwa, a nie wobec monarchy osobiście, chociaż monarcha ten reprezentował państwo.