-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "sonda" [5]
[ + Dodaj cytat]
- Tele… co? To nie jest jakieś cholerstwo dla astronautów? – Freemont
zamarł. – Zostałeś porwany przez obcych? Wetknęli ci sondę w dupę?
-Są kosmitami?
- Nie, oni są z Ziemi.
- Och, dobrze. – Freemont odetchnął z ulgą. – Ci kosmici sprawiają, że wariuję. Znaczy, dlaczego oni przemierzają miliony lat świetlnych, tylko po to, by wsadzić komuś sondę w dupę?
Astrofizycy opracowują trajektorię ich lotu [sond] bardzo dokładnie, dzięki czemu mogą one podkradać energię orbitalną planet, przelatując w ich pobliżu w manewrze przypominającym strzelanie z procy. Fachowcy od dynamiki lotów tak się wyspecjalizowali w tych tak zwanych asystach grawitacyjnych, że bilardowi kanciarze mogą im tylko pozazdrościć. (s. 115).
Trudno jest mi sobie wyobrazić, w jaki sposób działa mózg kosmity, ale jeszcze trudniej jest mi pojąć, co dzieje się w umyśle człowieka, który podniósł kwestię nagości przy przedstawianiu ludzkiego ciała na ilustracjach dla Voyagera.
Ciągnąc rozważania Einsteina, Bohma czy Bella, pracując w garażach i piwnicach, na prostym – ale już dwudziestopierwszowiecznym – sprzęcie, dowiedli oni, że wszystkie cząsteczki świata oraz umysł najpewniej są splecione we wszechogarniającą całość, w której i czas, i przestrzeń, i jej córka – odległość, pozostają słowami bez znaczenia. Wywierając wpływ na najbliższe otoczenie, oddziałujemy na wszechświat. Krok po kroku, cząsteczka po cząsteczce, jak fale na jeziorze opływa nas nie przestrzeń, ale ocean cząstek nierozerwalnie ze sobą splątanych, nieograniczonych ani czasem, ani odległością. Na poziomie cząstek elementarnych nie istnieją zresztą te pojęcia. Wszelkie procesy – tworzenie, obumieranie, łączenie i zanikanie – biegną w obu kierunkach.