-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "przejęzyczenie" [6]
[ + Dodaj cytat]
Terapeuta pyta pacjenta, jak poszła mu wizyta u matki.
- Fatalnie - odpowiada pacjent.
- Popełniłem straszną Freudowską pomyłkę.
- Tak? Jaką?
- Chciałem powiedzieć: "Czy mogę prosić o sól",
a powiedziałem "Ty suko, zrujnowałaś mi życie!".
Podły wieczór draństwu, znaczy - dobry wieczór państwu! Ja mam zły wieczór. Myję... mylę się dzisiaj. Chciałem posiedzieć coś śmiesznego... powiedzieć. Jasny gwint! Niech mi państwo wyraczą... raczą wybaczyć. Przecież znamy się już tyle łat... ładnych lat i chyba mogę liczyć barany. Barany to nie sen... Liczyć na państwa... i narody bratnich krajów, nie, żadne takie! Chodzi o państwa na sali. Łączy nas długoletnia, krótkociepła wzajemna apatia... sympatia. Z reszką, z orłem... wróć! zresztą to jest kabaret, a nie jakiś postęp chałowy, występ galowy. Gdybym prowadził koncert z okazji podchodów... odchodów... obchodów, wtedy nie radzę się wychylić... pomylić. Ale tu - sami wiadomi, znajomi. W większych sprawach się rypią, sypią.
Gdyby posłuchać psychoanalityka, można by dojść do zdefiniowania poezji jako majestatycznego Przejęzyczenia Języka. Ale człowiek nie myli się, kiedy się pobudza. Poezja jest jednym z przeznaczeń języka. Kiedy staramy się wysubtelnić uprzytomnienie sobie języka na poziomie poezji, potęguje się w nas wrażenie, że dosięgamy człowieka nowym słowem, słowem, które nie ogranicza się do wyrażania idei lub wrażeń, ale które usiłuje zapewnić sobie przyszłość. Powiedzielibyśmy, że obraz poetycki, w swej nowości, otwiera przyszłość języka.
(…) milionerem człowiek może się nazwać dopiero, jak ma co majniej dwa. Jeden, to jeszcze nic, dwa co majniej.
Trwa mać… przepraszam. Mać trwa… BARDZO państwa przepraszam… MA TRWAĆ!
Posłuchajcie, co tu kucharz dołączył do puńczyka z tuszki...
- Do czego? - parsknęła śmiechem Pulpecja.
- No przecież mówię: do tuńczyka z puszki, tylko mi się od tego skwaru plęzyk jącze...