-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Cytaty z tagiem "patriarchat" [40]
[ + Dodaj cytat]Jako nastolatka odkryłam, że pozory mylą: chociaż mężczyźni z naszego otoczenia grali główne role, to w praktyce całe przedstawienie reżyserowały zza kulis kobiety. Był to matriarchat pod płaszczykiem patriarchatu, żeby chłopcy się lepiej czuli. Myślałam kiedyś, że jest tak tylko w moich stronach, które zamieszkiwali ludzie prości i słabo wykształceni. Teraz podejrzewam, że tak jest na całym świecie, tylko w niektórych jego częściach lepiej ten stan rzeczy się maskuje.
Kobiety, przez jakąś uzurpacyjną umowę społeczną jakiegoś prawa, nazywaną małżeństwem, są własnością mężczyzn. I podczas gdy oni jak szaleni wpadają i ze strachu przed żonami (które często wniosły do małżeństwa pieniądze) wypadają z podejrzanych hoteli, to samo zachowanie w przypadku kobiet jest najsurowiej karane. I nawet jeśli kobiety, jako te aktywne, z zemsty czy zazdrości także nakręcają karuzelę intryg, to ostatecznie znów wrócą do swoich mężczyzn. A oni natychmiast wezmą rozbieg, wskoczą do środka i od nowa zaczną przebierać nogami. Wszystko pozostanie, jak było; i zawsze trzeba będzie podejmować wyciskające pot wysiłki, żeby właśnie tak się kończyło.
(...)
Wszystko pędzi, szaleje, dyszy, strzela z broni wyłącznie po to, by zawsze pozostać tym samym (nawet jeśli nie zawsze przy zdrowych zmysłach). I ta wiedza na temat hierarchii i reguł opina jak siatka, jak folia, udawany dom wariatów, do którego możemy zajrzeć na scenie, i sprawia, że znów staje się on porządnie wysprzątanym mieszczańskim mieszkaniem, gdzie wszystko leży jak powinno, na swoim miejscu. Temu odpowiada pewna radykalizacja w moim doborze słów i języka: nie umiar, lecz przesada, wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Dziewczynę lekkich obyczajów można oczywiście nazwać dziwką, by wyjaśnić pogardę (a także zagrożenie, jakie stwarza, choć ono jednak nie jest prawdziwe) jej klientów, lepszych panów, i ich podwójną moralność.
Najłatwiej zauważalna różnica między konfucjanizmem a taoizmem to różnica postaw: konfucjanizm jest surowy, zorganizowany, patriarchalny, często srogi; taoizm jest radosny, łagodny, dziecinny i pogodny – tak jak jego ulubiony symbol: płynąca woda.
[…] Przyszłym robotnikom i rolnikom miały być podporządkowane żony zajmujące się domem. To była rewolucja, bo w tradycyjnych społecznościach te role się przenikały. Żeby przeżyć, każdy musiał umieć zrobić wszystko, a kobiety nie były zamykane w domach, w kuchni i przy dzieciach.
Choć względy seksualne i wzorce estetyczne były ważne, najistotniejsze w tej modyfikacji ciała było utrwalenie podporządkowanej pozycji kobiety – wiązanie stóp pojawiło się w epoce, kiedy kobiety cieszyły się wyjątkową swobodą i wysokim statusem. Za czasów dynastii Tang mogły się kształcić, rozwodzić i ponownie wychodzić za mąż, a nawet jedna z nich – Wu Zetian – między 690 a 705 rokiem zasiadła na Tronie Smoka. Niezadowoleni z takiego obrotu spraw neokonfucjaniści radykalnie ograniczyli ich prawa i wolność, przy czym lotosowe stópki stały się idealnym sposobem na ograniczenie ich wolności i przywiązanie do mężczyzn i domu.
W wielu kulturach ogolenie głowy zamężnej kobiecie, czyli pozbawienie jej tak ważnego atutu i wabika, było sposobem narzucenia jej kontroli, a jednocześnie poniżeniem. W patriarchalnych społeczeństwach mężczyźni zakrywali mężatkom włosy, tak aby nikt nie oglądał ich poza mężem, co miało zapewnić ich wierność. Żydzi i muzułmanie kazali kobietom nosić chusty, przez długi czas również i chrześcijanie pozwalali pokazywać rozpuszczone włosy tylko pannom na wydaniu, by podczas ślubu w trakcie oczepin na zawsze schować je pod różnego rodzaju chustami i czepkami.
Największą rewolucją w dziejach ludzkości było udomowienie zwierząt i roślin oraz przejście na rolnictwo. Niektórzy twierdzą, że była to nieszczęśliwa decyzja, bo poza nowymi pasożytami pojawiły się choroby odzwierzęce (na przykład wywołująca dur brzuszny salmonella), zaczęliśmy się mniej ruszać i jeść więcej niezdrowych rzeczy. Jest w tym trochę racji, choć najbardziej na zmianie ucierpiały kobiety (z badań kości z wczesnego neolitu wynika, że były stosunkowo gorzej odżywione niż łowczynie-zbieraczki, bardziej niż one wycieńczone pracą na roli oraz częstszymi porodami, a co więcej, wśród rolników pojawiły się różnice majątkowe i pozycja kobiet zaczęła spadać). Nie zmienia to jednak faktu, że bez rolnictwa i hodowli nie doszłoby do rozwoju cywilizacyjnego.
Podczas gdy łowczynie nieustannie chodziły, by zdobyć pożywienie, a więc miały silne ręce i nogi, pierwsze rolniczki nie tylko uprawiały pola, lecz także mieliły ziarno w ciężkich kamiennych żarnach. W epoce brązu musiało dojść do zmiany wykonywanych przez kobiety prac, bo ich ramiona były nadal silne, ale nogi osłabły o około 12 procent, co oznacza, że kobiety zaczęły jednak znacznie mniej chodzić. Można to łączyć z umocnieniem się patriarchatu i coraz większym podporządkowaniem kobiet mężczyznom, którzy w ramach kontroli ich płodności pozamykali je w domach. Nadal więc ciężko pracowały, tylko że w domach oraz obejściu. Ograniczenie ich mobilności wiązało się też z tym, że nie zajmowały się profesjami wymagającymi ruchu – nie walczyły, nie brały udziału w dalekosiężnym handlu, nie podróżowały.
Patriarchat to system polityczno-społeczny oparty na niekwestionowanym przekonaniu, że mężczyźni są z natury dominujący, lepsi od wszystkich i wszystkiego, co „słabe”, przede wszystkim od kobiet, i z tego tytułu posiadają prawo do dominacji i sprawowania kontroli nad słabymi oraz utrzymywania tej dominacji poprzez różne formy terroru psychicznego i przemocy.
Narody, które prowadzą wojny, tkwią w uścisku patriarchatu. My, kobiety, musimy włożyć nie dwa razy, ale dziesięć razy więcej wysiłku, żeby dostać się do środka, zasłużyć na entrée. Jesteśmy problemem, najeżdżamy ich męskie terytorium.