-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "nieodpowiedzialność" [3]
[ + Dodaj cytat]Od konfederacji barskiej, której nie lubię i nie szanuję, od kiedy bliżej ją poznałem, narodem polskim można najłatwiej rządzić, jeśli się wszystko potępia, za żadną rzeczywistość nie bierze odpowiedzialności, zawsze się apeluje do uczuć niezadowolenia, krytyki, bezwzględnego potępienia. Anglicy mają nad nami tą wielką wyższość , że pytają zawsze: pan krytykuje, a co pan zrobiłby na ich miejscu? - U nas takie pytanie nie jest konieczne. Nasze życie publiczne to ciągła premia za całkowite poczucie nieodpowiedzialności.
Jest psychologicznym banałem, że aby względnie trwałe tendencje w ludzkiej psychice w pełni się zamanifestowały, potrzebne są czynniki zewnętrzne. Wychowanie, otoczenie społeczne, doświadczenia, wreszcie pewna aura psychospołeczna. Można być urodzonym ekstrawertykiem i nigdy się o tym nie dowiedzieć, pracując całe życie w bibliotece. Mocniej: można było mieć skłonności psychopatyczne i o nie się nie podejrzewać, dopóki jakiś dyktator nie skieruje człowieka jako funkcyjnego do lagru czy łagru. Bardziej współcześnie: można być zadowolonym z tego, co los dał, i życzliwym światu człowiekiem, dopóki ktoś nie zacznie ci każdego dnia wmawiać, że jesteś skrzywdzony. Zwróćmy uwagę, jaką pedagogikę społeczną uprawia obecna populistyczna władza. Nie ty ponosisz odpowiedzialność za swoje – bez wątpienia – spaprane życie, ale oni: złodzieje, aferzyści, komuchy, zdrajcy. I np. Angela Merkel. Tamci zabrali, a w każdym razie złośliwie nie dali tego, co ci się należało jak psu miska: 500 zł na dziecko, drogi lokalne czy pomniki i muzea w liczbie niepoliczalnej, żebyś mógł celebrować swoją wielopokoleniową narodową wielkość i godność. Nie musisz czuć się jakoś szczególnie odpowiedzialny za siebie, rodzinę, za dzieci i ich liczbę, za pracę, lokalną społeczność, za środowisko naturalne, ocieplenie klimatu, marne plony, za obce dzieci ginące na świecie od głodu i min, za poniewierkę uchodźców. Za nic, bo władza zadba, załatwi, wyręczy, kupi kurtki na zimę i szkolne przybory dla przychówku, uchodźców przegna, przywiezie kasę na drogi, chodniki, pomniki i dopłaty. I zdejmie z ciebie odpowiedzialność. Ty możesz spokojnie ogrodzić się w swoim gospodarstwie, postawić nie płot, lecz ostrokół metalowy lub betonowy.
- Panie Thievenaz, proszę, by wziął pan pod uwagę, że dziś nasz klient żałuje swego nigdy dzisiejszego zachowania, że się go wstydzi, dlatego tu przyjechał, i że zamierza to naprawić, podejmując pewne zobowiązania.
- Naprawić? Ludzi się nie naprawia tak, jak naprawia się samochód czy toster.