-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński1
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz1
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński25
Cytaty z tagiem "lata 90" [3]
[ + Dodaj cytat]w latach dziewięćdziesiątych my, dzieci, byliśmy jak oddzielne plemię, półdzikie stado panujące nad osiedlem. aroganckie i pewne siebie watahy przemykały w zabawach przez ulice jak prowadzone do ataku, wrzeszcząc i wyjąc; dzieci traciły tyle z człowieczeństwa, że dorośli przyglądali im się z dziwnym niepokojem i bezskutecznie próbowali sobie przypomnieć jakieś stare, dawno zapomniane rzeczy, która jak przez mgłę kołatały im się w głowie.
Zaczęło się przypadkowo. Nie było filmowej sceny zadumy, która poprzedza rewolucyjne odkrycie. W zagraconym warsztacie, pełnym elektronicznych sprzętów i przesiąkniętym zapachem rozgrzanej cyny, nie rozległ się triumfalny okrzyk „Eureka!”. Zbigniew Klewiado, ceniony na terenie Gdańska elektronik, właściciel zakładu naprawy sprzętu elektronicznego przy ulicy Nowiny 61, stworzył nadajnik emitujący sygnał ze swojej anteny satelitarnej...przypadkowo.
Działo się to w 1989 roku, kilka miesięcy po zniesieniu wymogu posiadania pozwolenia na używanie anteny satelitarnej w prywatnym mieszkaniu lub budynku.
– To mi wyszło zupełnie przypadkowo. Chcąc sobie ułatwić robotę, aby się nie podłączać z kablami, zrobiłem sobie taki nadajnik. Gwoździa włożyłem do anteny, obraz był już ładny. Mój kolega, sąsiad, dwa domy dalej, przyszedł kiedyś do mnie. Tak sobie gadamy i on mówi: „Wiesz co, ja jakiś program mam, jakieś muzyki, sporty.” Oho, myślę sobie, wpadnę zobaczyć. Patrzę, a tam kanał ode mnie leci. Pytam go wtedy: „Dobra, to co ci puścić teraz?” (śmiech) – opowiadał założyciel Sky Oruni w jednym z wywiadów.