-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "egzystencja" [286]
[ + Dodaj cytat]Gdy przyglądam się Los Angeles z samolotu, mam wrażenie obcowania z jakimś tranzystorem, siecią połączonych ze sobą drobnych modułów, których mieszkańcy tworzą wspólną całość, jeśli tylko mają włączony telewizor lub subskrybują magazyn Reader’s Digest. Przemiana społeczeństwa w publiczność to koszmar przewidziany przez Marshalla McLuhana i Wyndhama Lewisa. Publiczność nie posiada historii ani przyszłości, dzięki czemu żyje w wiecznej teraźniejszości pieniądza, wspartej systemem kredytów, który zapewnia jej złudzenia, a przez to nie jest poddawany krytyce. Oto następstwo zerwania symbiotycznych relacji z macierzą naszej planety. Oto konsekwencja braku związków partnerskich. Oto dziedzictwo zaburzonej równowagi pomiędzy płciami. Oto ostateczny etap długiego procesu zstępowania w egzystencjalne bezhołowie wyprane z wszelkiego znaczenia.
Rodzimy się – nie wiemy po co. Dorastamy – nie wiemy do czego. Żyjemy – nie wiemy dla czego. Umieramy – nie wiemy w co. Szachy mają reguły, zimucha ma reguły, nawet dworskie intrygi rządzą się swoimi zasadami – a jakie są prawidła życia? Kto w nim wygrywa, kto przegrywa, jakie są kryteria zwycięstwa i klęski? Nóż służy do krojenia, zegar – do odmierzania czasu, pociąg – do przewożenia towarów; do czego służy człowiek?
Tak czy owak, nie ma już nawet sił popatrzeć na morze, tak bardzo spektakl świata, który ją przeżyje, boli, a ona potrzebuje wsparcia. Jednak nie składa broni i nadal próbuje mierzyć się z istnieniem przy mojej pomocy, domagać się swojej części, choćby najskromniejszej. Trzyma sie kurczowo mojego ramienia jak ostatniego skrawka ziemi, nim spadnie w pustkę. Wbija paznokcie, jakby chciała zostawić swoje pętno, ślad swojego przejścia, nieusuwalny tatuaż, szczepionkę przeciwko zapomnieniu. Użyczam jej mego ciała z braku innej pamięci i ofiaruję skórę zamiast pergaminu. Będę nosił na ciele jej osobisty podpis, ponieważ ludzkiemu sercu nie można ufać. Długo po tym, jak rana sie zamknie, pozostanie blizna, czy można to z równą pewnością powiedzieć o ranach duszy?
Świat należy do silnych, przyjacielu! Nasza egzystencja oparta jest na zasadzie, że silni rosną w siłę, pożerając słabszych. Musimy się z tym pogodzić. To zupełnie normalne. Poniekąd prawo przyrody. Króliki je akceptują i wiedzą, że rola silnych przypada wilkom. Same zaś są sprytne, płochliwe i zwinne, kopią nory i kryją się, gdy wilk jest w pobliżu. Jeśli przetrwają, gra toczy się dalej. Znają swoje miejsce. Na pewno żaden nie rzuci się an wilka. Bo to nie byłoby rozsądne, prawda?
W towarzystwie ludzi wykształconych można naturalnie zawsze i w każdej chwili mówić o "problemie" filozoficznym, rzuconym z zewnątrz jak pytanie quizowe. Teraz jednak mówię nie o tym; mówiąc o stawianiu pytania filozoficznego mam na myśli pewien egzystencjalny proces, dokonujący się w głębi ducha, spontaniczny i napierający na nas, nie dający się wcale zaniechać akt życia wewnętrznego.
Jej egzystencja stanowiła niedościgniony wzór prostoty: była wolna od wszelkich materialnych więzów, zresztą podobnie jak emocjonalnych, a poświęcała się wyłącznie - na tyle, na ile byłem w stanie stwierdzić - ascezie i sztuce.
A co ty byś zrobił, gdybyś miał umrzeć jutro? Czy robiłbyś nadal dokładnie to, co robiłeś dotychczas?
Tak, powszechnie podkreśla się, że cechą charakterystyczną klasycznego okresu filozofii była jedność teorii i praktyki. Dla starożytnego filozofa filozofia nie była tylko intelektualnym ćwiczeniem, teorią, interpretacją świata czy życia. Była sposobem bycia.
W poprzednim życiu nie było miejsca na emocje, na przygodę. Było zbyt bezpiecznie. Wszystkie elementy, z których składała się jego dawna egyzstencja, były przewidywalne. Arctor nie mógł się spodziewać niczego nowego. Kiedyś pomyślał, że jego życie przypomina małą plastikową łódeczkę, która żegluje i żegluje bez najmniejszego wypadku, a potem nagle tonie, co wszyscy wokół witają ze skrywaną ulgą.
Umrzeć! Co to znaczy? My śnimy mówiąc o śmierci. Widziałem niejednego konającego, ale taka jest ludzkość, że nie ma zmysłu dla początku i końcu swego istnienia.