-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant18
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Cytaty z tagiem "banany" [4]
[ + Dodaj cytat]-Banany dla świń? to chyba nie całkiem zgodne z tradycją. Ja bym przyniósł żołędzie. Albo jabłka. Albo brukiew. - Tak, nadrektorze, ale bibliotekarz lubi banany. - Bardzo pożywny owowc, panie Stibbons. - Istotnie, nadrektorze. Chociaż, co zabawne, w rzeczywistości to nie jest owoc.-Naprawdę? - Naprawdę. Botanicznie jest to odmiana ryby. Według mojej teorii, banany sa kladystycznie spokrewnione z krulliańską iglicznią, która także jest żółta i pływa w pękach, czyli ławicach. - I żyje na drzewach? - Na ogół nie, nadrektorze. Banany najwyraźniej próbują zająć nową niszę. - Wielkie nieba, naprawdę? To zabawne, ale nigdy specjalnie nie lubiłem bananów i zawsze byłem podejrzliwy co do ryb. Teraz to by się wyjaśniło.
Wszystkie żywe tkanki w jakimś stopniu promieniują: zarówno ludzie, jak i banany emitują promieniowanie, bo zawierają niewielką ilość promieniotwórczego potasu 40; najwięcej potasu 40 w ludzkim organizmie zawierają mięśnie, więc mężczyźni są generalnie bardziej radioaktywni od kobiet. Orzechy brazylijskie, które zawierają tysiąc razy więcej radu niż inne produkty organiczne, są najbardziej radioaktywną żywnością na świecie.
Choroba postępuje. Ludzie odwróceni jak hebrajskie pismo. Poezja tańczy z innym mężczyzną. Przedsionki schizofrenii cuchną zgniłymi jabłkami, Ewy tej epoki lubują się tylko w bananach słodkich jak francuska Miłość. Rozsypany na gesty i sytuacje jestem sam, wyspę odwiedzają tylko turyści traktujący mnie jak gówno. Kocham ich i nazywam Przyjaciółmi. Jestem sam, szafa pusta od deski do deski. Samopoczucie, samorealizacja, samogwałt, samokrytyka, samosąd. Jednak, jedno krótkie słowo: “jednak”, na którym zbudowałem swój odwrócony świat - zbawia mnie. Choroba wie o tym. Postępuje.
Weźmy pierwszy z brzegu banan. Nasze dzieciska zaliczają spożycie tego aromatycznego, pożywnego i okazałego owocu do wydarzenia na miarę imienin czy gwiazdki. To, co się dla nich zdobywa, to są niepokaźne i czasem nawet nadpsute sztuki, wyglądające z zewnątrz nieapetycznie. A tu dorodny banan to najpodlejszy gatunek owocu. Sprzedawcy bananów należą do pośledniej branży. Są to biedacy rozkładający towar wprost na chodniku, albo spacerujący po peronie czy miejscach publicznych zebrań. Sprzedaje się banany na sztuki po bajecznie niskiej cenie. Jest to typowa strawa dla biedaków i nie wypada nawet jeść ich ze smakiem.