cytaty z książki "Bruliony profesora T."
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Powściągliwość emocjonalna to jest nakaz ostatnich czasów. Wymagało się jej od oficerów Imperium Brytyjskiego. Biały człowiek nie miał prawa ujawniać słabości, miał być mocny, twardy, budzić respekt. Bohaterowie Homera płakali. Bogowie na Olimpie płakali i herosi biblijni. Absalomie, synu mój! I Jeremiasz płakał. I Jezus zapłakał. Lacrimae Christi. Rycerze średniowieczni lali łzy. Wszyscy ci Rolandowie, Tristanowie, pewnie i Lancelot, nie ukrywali swoich emocji, dawali im wyraz. Łzy były w cenie. Jagiełło i Witold to byli twardziele, a nie? A objąwszy się, płakali rzewnie, kiedy w zatargu z Zakonem Krzyżackim nadszedł z Rzymu niepomyślny dla nich wyrok. (…) Łzy są w madrygałach poetów Baroku, a potem Rousseau, „Cierpienia młodego Wertera”, romantycy, no i mój Gorki z Tołstojem wzruszali się do łez.
(…) nie może być dobra proza polityczna bez rozumienia racji drugiej strony. Bez tego nie ma dramatu.
Ja z miejsca uznałam, że ci tak zwani "normalni" są ciekawsi. "Nienormalnym" się wydaje, że to oni są wolni. Pomyłka, panie Thompson! Wcale nie są wolni. Są w niewoli swojej pozy. Roli, jaką dla siebie wybrali.