cytaty z książki "Shirley"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ludzkie serce potrafi wiele ścierpieć. Potrafi pomieścić w sobie więcej łez, niż ocean mieści w sobie wody. Nigdy nie wiemy, jak głębokie-jak szerokie jest nasze serce, póki nieszczęście nie napędzi nad nie chmur i nie zacznie na nie spływać czarny deszcz.
Jestem pewna, że na tym świecie żyją ludzie - i to bardzo szlachetni i wspaniali ludzie, do których miłość nigdy nie przychodzi.
Najważniejszą wiedzą, którą człowiek powinien posiąść, jest znajomość samego siebie i kierunku, w którym on sam podąża.
Czy to nie dziwne, że dławi mnie żal, ponieważ inna ludzka istota nie zwróciła w moją stronę swych oczu?
Tymczasem nim dane nam będzie skosztować prawdziwego szczęścia, czeka nas niejedna przeprawa przez Rzekę Smutku - czarną i zimną jak sama śmierć. Każda radość musi zostać okupiona porcją bólu, każdy wojownik - nim głowę jego zwieńczy zwycięski wieniec, poczuć wpierw musi kroplę krwi na swym czole.
Większość z nas doświadczyła w swoim życiu chwil, w których czuliśmy się całkowicie opuszczeni, chwil, w których nasze serca, osłabione płonnymi nadziejami, zamierały. Trzeba nam jednak pamiętać, że ta straszliwa godzina jest często jak najciemniejszy moment nocy, który poprzedza zaranie nowego dnia, jak ów przełomowy czas w roku, kiedy to wijący ponad stwardniałą ziemią lodowaty wiatr śpiewa żałobną pieśń odchodzącej zimy i przynosi z sobą przepowiednię zbliżającej się wiosny. Ale tak jak zmarznięte ptaki nie pojmują natury zimnego podmuchu, w którym dygoczą, tak udręczona dusza nie rozpoznaje pierwszych oznak zbliżającego się wybawienia.
Moją duszę przytłacza ciężar, którego nie potrafię opisać, i wszystko bym dała, by go z siebie zrzucić. Nie potrafię jednak.
Bóg do najbardziej trującej porcji niedoli, którą nam aplikuje, dodaje zawsze kroplę ukojenia. Potrafi tak odwrócić bieg wypadków, że z tego samego ślepego, pochopnego czynu, który obkłada klątwą pierwszą połowę naszego życia, może spłynąć błogosławieństwo na jego drugą połowę.
- Te kobiety są niepojęte. Mają przedziwny dar nieprzyjemnego zaskakiwania człowieka. Dzisiaj widzisz je tryskające zdrowiem, dorodne, rumiane jak czereśnie i okrągłe jak jabłka. Jutro stają się cherlawe jak zwiędłe chwasty, szare jak popiół i pozbawione życia. A jaki jest powód tego wszystkiego? Dostaje strawę, przyzwoity dach nad głową, wolność i ma się w co odziać. Jeszcze do niedawna to jej starczało, by być przystojną i wesołą. A teraz biedna dzierlatka siedzi blada, zmarniała i płaczliwa. Co robić?
(...) wyrzucona sprzed bram niebios Ignorancja upadła pod wrotami piekieł. (...) a zaślepiona Pycha, nie wiedząc po czym stąpa, wpadła w głęboki dół, na którego dnie roztrzaskała się na kawałki.
Wierzę, że zdolność do bycia szczęśliwym leży w nas samych (…).
Jestem teraz bardzo bogata: mam kogoś, kogo mogę kochać (…).
Czy boi się pani, że nie wyzdrowieje?
– Nie czuję się bardzo chora, tylko słaba.
– Ale twoja dusza, Caroline, twoja dusza jest zdruzgotana. Prawie złamano ci serce. Zaniedbano cię, odtrącono, pozostawiono samej sobie.
– Myślę, że żal jest moją największą dolegliwością. Czasem wydaje mi się, że jeśli spotkałoby mnie jakieś szczęście, mogłabym jeszcze wyzdrowieć.
(…) w jej uszach ciągle dźwięczała smutna melodia przeszłych wspomnień, a wewnętrzny krzyk rozpaczy nie chciał ucichnąć. Rozkwitającą w niej młodość przygniótł ciężar złamanego ducha i okaleczyły porażone zmysły. Z wiosną zdawała się wygrywać zima: umysł Caroline wraz z wszystkimi jego skarbami stopniowo skuł lód jałowej stagnacji.
Krewny to zupełnie co innego niż nieznajomy.
– Wiem o tym. Ale krewni, jeśli są głupi, są jeszcze bardziej nieznośni od nieznajomych, bo trudniej jest ich trzymać na dystans.
Wierzę, (…) że troski i obawy żywione w samotności rozrastają się niczym dzieci Tytanów.
Proszę mi być w życiu towarzyszem - tam, gdzie błądzę, proszę mi być przewodnikiem - tam, gdzie jestem niedoskonała, proszę być moim panem. I zawsze przyjacielem!
Kiedy młodość znajdzie się pod wpływem cienia strachu, wtedy wyobraża sobie, że już więcej nie zaświeci słońce.
Ponieważ najbardziej pragnie się zatrzymać to, co można najłatwiej stracić.
Nasze palce nigdy nie będą już sobie obce. Raz się spotkawszy, będą musiały spotkać się po raz drugi.
Religia rzymskokatolicka nade wszystko naucza wyrzeczeń i uległości wobec innych, a przecież nigdzie indziej nie można spotkać tak wielu przykładów chciwej tyranii, co wśród szeregów rzymskokatolickiego duchowieństwa.
Niemniej jednak zmaganie się z czymkolwiek w samotności – bez świadka owych zmagań, doradcy czy powiernika, nie mogąc liczyć na niczyje współczucie, słowo pocieszenia czy życzliwą poradę, jest zawsze najtrudniejsze.
-Dlaczego stryj jest zawsze poirytowany, gdy ktoś go prosi o udzielenie ślubu?
-Ponieważ nie lubię występować w charakterze współwinnego popełnianego głupstwa.
Nie ulega wątpliwości, że pogoda ducha to stan w pełni wynikający z naszej kondycji wewnętrznej, jak i z okoliczności zewnętrznych.
Ludzkie serce potrafi wiele ścierpieć. Potrafi pomieścić w sobie więcej łez, niż ocean mieści w sobie wody. Nigdy nie wiemy, jak głębokie – jak szerokie jest nasze serce, póki nieszczęście nie napędzi nad nie chmur i nie zacznie na nie spływać czarny deszcz.
Niegodziwość psuje i zatruwa wszystkie przyjemności, zabija miłość.
Nadmierna skromność tworzy tyranów, łatwe ustępstwa płodzą egoistów.
Zwróć uwagę: kiedykolwiek przedstawia się szczerą prawdę, jakimś sposobem zawsze jest ona oskarżana o bycie kłamstwem: nie uznaje się jej, odrzuca się ją, podczas gdy wytwór twojej wyobraźni – całkowity wymysł i czysta fikcja – jest przyjmowana, pieszczona i komplementowana. To mały, kłamliwy urwis dostaje wszystkie smakołyki, a uczciwemu, prawemu dziecku przypadają w udziale wszystkie szturchańce.