cytaty z książki "Na uwięzi"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jedyne, czego był pewien, to tego, że teraz doskonale wie, jak czują się ludzie, którym uprowadzono dziecko. Którzy boją się, że to dziecko bezpowrotnie stracili.
Wole już zwykłych zwyrodnialców, normalnych morderców niż te gnidy, które kupczą młodymi dziewczynami.
Cała ta sprawa jest nad wyraz obrzydliwa. Wolę już zwykłych zwyrodnialców, normalnych morderców niż te gnidy, które kupczą młodymi dziewczynami.
Lokal był przestronny i zadbany. Mnóstwo kwiatów doniczkowych, zabytkowe meble i lustra, w których sprzęty dwoiły się i troiły niczym w lunaparku.
Kamil wolał już, kiedy ojciec był pijany. Wtedy szalał, starał się dać upust swojej złości, ale gdy się dobrze schować, a z matką do perfekcji opanowali tę sztukę w czterdziestometrowym mieszkaniu, zasypiał i na jakiś czas był spokój.
Wydostali się na podwórze. Chociaż w oddali rozpościerał się przepiękny widok kwitnących pól, nie dane im było go podziwiać. Perspektywę zasłaniały cztery wielkie kontenery po brzegi wypełnione śmieciami, a pod nimi grasowały koty.
Budynek otoczono ze wszystkich stron radiowozami, jakby to było miejsce zbrodni. Wszędzie kręcili się funkcjonariusze w mundurach.
Udzielam wywiadów, gadam z psami, nawet ciebie znoszę, chociaż jesteś jak wrzód na tyłku... Muszę mieć dupokrytkę, jakby Kokosza mnie wyrzucił. Zrobi to. Znam gnoja nie od dziś.
Telewizor miał wyciszoną fonię, ale obrazki na ekranie znów przypomniały jej o zaginięciu uczennic ze szkoły, w której pracowała, więc zmieniła kanał. Turecki serial zdecydowanie lepiej na nią działał.
Bała się go i tego, co jeszcze trzyma w swoim telefonie. Z tamtej nocy kompletnie nic nie pamiętała. Wódka, prochy i leki znieczuliły trochę ból, za to przyjemnie kręciło się w jej głowie. Miała wrażenie, że to wszystko nie dzieje się naprawdę.
- Podejrzewają, że to prostytutka. Może gwiazdka porno, gdyby sadzić po wyglądzie? Biust ma znacznie większy niż ty i oczywiście o wiele brzydszy - zapewnił pospiesznie. - Usta rybie, a paznokciami mogłaby orać pola.
Znane są takie przypadki, że kobiety zakochują się w zbójach.
Ta kobieta upokarzała go wielokrotnie, ale teraz ostatecznie wytrąciła mu oręż z dłoni. Czuł się jak po nierównej walce. Skopany, poniżony. Przegrany. Leżał bezradnie na deskach. I wiedział, że to jeszcze nie koniec.
Był gotów do bójki. Złapał się na tym, że ma na nią wielką ochotę.
Kolejny raz Sobieski poczuł się jak szczur złapany w pułapkę. Znów z nim pogrywano. W takich chwilach jak ta nienawidził swojej pracy i tego momentu, kiedy wpadł na pomysł, by prowadzić biuro detektywistyczne.