cytaty z książki "4.50 z Paddington"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
I wiesz, nie powinnaś ciągle myśleć, że wszyscy chcą się z tobą ożenić (...), jesteś dość ładną dziewczyną, ale bez przesady.
Psychologia jest w porządku, jeśli zostawi się ją psychologom. Problem w tym,że w dzisiejszych czasach każdy jest psychologiem-amatorem.
(...) prawdziwej damy nigdy nic nie jest w stanie zaszokować ani zaskoczyć (...).
Ludzie są nadzwyczajną mieszanką bohaterstwa i tchórzostwa.
Lucy powstrzymała się od stwierdzenia, iż to, że ktoś, jak się okazuje, ma rację, nie jest dowodem choroby umysłowej.
W niektórych sprawach czuję się pewnie, ale nie mam żadnego doświadczenia w poszukiwaniu zwłok.
Sądzę, że wszystko, co jest do tego potrzebne, to odrobina zdrowego rozsądku – stwierdziła panna Marple zachęcająco.
Jestem malarzem, a malarze lubią się czuć swobodnie w swoich ubraniach.
Konduktor sprawiał wrażenie, jakby wierzył, że pani McGillicuddy była zdolna widzieć wszystko i wszędzie, gdziekolwiek tylko zawiodła ją wyobraźnia.
Chwycił się za fałdy grubego płaszcza:
– To dla mnie za wiele… Moje serce… Gdzie Emma? Doktorze…
Quimper chwycił go pod rękę:
– Wszystko będzie w porządku. Przepisuję mały środek wzmacniający. Brandy.
Chwycił się za fałdy grubego płaszcza:
– To dla mnie za wiele… Moje serce… Gdzie Emma? Doktorze…
Quimper chwycił go pod rękę:
– Wszystko będzie w porządku. Przepisuję mały środek wzmacniający. Brandy.
Inspektor przyjrzał się Emmie Crackenthorpe baczniej niż poprzednio. Wciąż zastanawiał się nad wyrazem jej twarzy, który spostrzegł przed obiadem.
Spokojna kobieta. Niegłupia, ale i niezbyt błyskotliwa. Jedna z tych miłych, dających poczucie bezpieczeństwa kobiet, które mężczyźni skłonni są traktować jak coś oczywistego, a które posiadły sztukę stwarzania domu, nadawania mu atmosfery spokoju i harmonii. Taka, pomyślał, jest Emma Crackenthorpe. Osoby takie, jak ona są często nie doceniane. Pod spokojną powierzchownością kryje się jednak siła charakteru, z którą należy się liczyć.
- Jestem za stara na przygody - powiedziała panna Marple do siebie (...).
- Mój proces rozumowania nie był wcale oryginalny - powiedziała panna Marple. - Wszystko jest u Marka Twaina. Chłopiec, który zgubił konia, wyobraził sobie, dokąd by poszedł, gdyby był koniem, poszedł tam i koń był.
- Wyobraziła pani sobie, co by pani zrobiła, będąc okrutnym, przebiegłym mordercą? - powiedział Craddock patrząc w zamyśleniu na delikatną, białoróżową staruszkę. - Doprawdy, umysł pani...
- Jest jak zlew, jak mawiał mój siostrzeniec Raymond - zgodziła się panna Marple kiwając żywo głową. - Ale ja mu zawsze mówiłam, że zlewy są niezbędnym elementem wyposażenia w każdym domu, a przy tym bardzo higienicznym.
- Nie sposób bez przerwy kopać piłki - wyjaśnił Stoddard-West. - Można się nadmiernie zgrzać.
Umówiona, nie? Panna Cośtambarrow, tak mi powiedziała.