cytaty z książki "Kukły"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kuba próbował okiełznać toyotę, która na jezdni zapomnianej przez drogowców zachowywała się jak zestresowany mustang.
Wierzgała przy starcie, wyrzucając spod kół fontanny białego konfetti,a na prostych odcinkach uparcie próbowała skręcić w dowolnym kierunku. Byle nie jechać na wprost, tak jak sobie życzył człowiek kurczowo ściskający w dłoniach lejce.
Kuba nie zdążył się umościć na krześle wygodnym jak łóżko w pensjonacie, gdy w progu stanęła surowa pani o aparycji przedwojennej
hrabiny, której nazwisko z pewnością było poprzedzone „von”. Choć jej mina sugerowała raczej „won”.
Dotyk kilku centymetrów naskórka warg Ursuli Förster na policzku Jakuba Kani może i nie był w stanie wywołać tornada, ale poważną zmianę klimatyczną – owszem.
[Babka] miała dopiero osiemdziesiąt lat, a w jej kaszubskim kodeksie osiemdziesięcioletnie kobiety w pełni nadawały się do pracy i nie zasługiwały ma żadne wygody jak jakieś staruszki.
Jego kolejne ulubione powiedzonko, że alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach, dziś nie znajdowało odzwierciedlenia w rzeczywistości.
To, że dziennikarstwo śledcze polega na anielskiej cierpliwości,mrówczej pracy, rzetelności, bezkompromisowości i obiektywizmie,można wciskać studentom na pierwszym roku.
Sukces tkwi w umiejętności kombinowania i manipulowania.
Kuba przypomniał sobie zdanie przeczytane w jakimś wywiadzie z kreatorem mody: prawdziwa elegancja to ta, której nie widać.
Z pijaństwa należy wychodzić jak nurek z głębin.
Zbyt szybkie wynurzenie, czyli drastyczne przerwanie dostawy alkoholu następnego dnia po przepiciu, grozi okrutnym bólem głowy, turbulencjami żołądka i upiornym lekiem, że człowiek za chwilę umrze. Dlatego trzeba się wynurzać powoli. Ruch pierwszy: poranne piwo. Nawadnia, dostarcza minerałów, uspokajającego chmielu i dawki alkoholu, która sprawia, że organizm nie czuje się zdezorientowany. Ruch drugi: następne piwo koło południa i tak dalej- aż do wieczora, dzięki czemu dzień z makabrycznego da się zmienić w znośny. Trzeba tylko rozsądnie zarządzać dostawa piw. Nie urżnąć się na nowo, ale też nie dać się kacowi.
Będziesz tak do mnie mówił? – spytała i nagle zabrzmiało to bardzo uwodzicielsko.
– Będę. Ale najpierw musimy wypić bruderszaft. To taki polski zwyczaj.
– Polski? – roześmiała się. – Przecież sama nazwa wskazuje na to, że niemiecki.
Babka, która przyjeżdżała spod Kartuz zająć się synem i wnukami, nie przeszła załamania, ale była doskonałe obojętna i bez tego. Kiedy na początku podstawówki Kuba cierpiał na nawracające migreny, podsumowała jego skargę na ból głowy krótkim: "Mnie jak ząb bolał, to wyrwałam". W jej kodeksie ośmioletni mężczyźni na Kaszubach paśli krowy, łatali sieci, smołowali łodzie, nosili wodę ze studni i rąbali drzewo. Nikt nigdy nie słyszał, aby w tamtejszym dziwnym dialekcie istniało słowo "migrena".
Każdy dyktator dążący do wladzy absolutnej najpierw wyciąga łapę po wolne sądy i zapełnia je posłusznymi sobie pachołkami w togach.
Ile razy prowokował los i gdyńską ortopedię,przełażąc po tym pniu na drugą stronę, co wymagało zręczności linoskoczka. Zwłaszcza po deszczu, gdy kora była mokra i śliska.
Interesowało ją tylko jedno: sprawiedliwość, którą należało wymierzyć człowiekowi związanemu z mordercą jej brata. Proste zasady Starego Testamentu pochodzące z czasów, gdy Bóg nie znał procedury ułaskawień.