cytaty z książki "Spotkajmy się nad morzem"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dobro zawsze miało ostatnie słowo i rodziło się nawet tam, gdzie zło narobiło nieodwracalnych spustoszeń.
Prawdziwe wybaczenie, takie z dna ludzkiego serca, jest trudne i wymaga prawdziwej dojrzałości, ale jednocześnie daje wolność.
Samo nic się nigdy nie ułoży, a sprawy trzeba załatwiać do samego końca, żeby nie zostawić po sobie bałaganu, bo potem jedyne, co po tobie zostaje w najbliższych to żal.
(...) ja wierzę, że to, co dajemy ludziom, wraca do nas. Najlepsza tarczą ochronną, od której odbije się każda wymierzona w ciebie podłość i przekleństwo, to życzenie tej osobie dobrze. To jakby twoje błogosławieństwo dla tego, kto tobie życzy źle i zło wyrządza. Od takiej tarczy zło się odbija i jak rykoszet wraca do tego, kto skierował je przeciw tobie. A że tarcza ma dwie strony, więc to, czym ty odpłacasz, wraca do ciebie. Prosty mechanizm, a jednak ludzie wciąż nie są w stanie tego zrozumieć.
Wybaczenie (...) to uwolnienie. Uwolnienie kogoś od ciężaru winy, a przede wszystkim uwolnienie siebie od zaskorupiałego żalu, nienawiści i bolesnego rozpamiętywania. Prawdziwe wybaczenie, takie z dna ludzkiego serca, jest trudne i wymaga prawdziwej dojrzałości, ale jednocześnie daje wolność. Bo ten jeden dojrzały, najtrudniejszy krok jest krokiem w zupełnie innym kierunku, niż do tej pory szliśmy. Do tego jest krokiem bez nadbagażu noszonej wsobie latami skorupy żalu. Bo wybaczajć komuś, tak naprawdę uwalniamy i leczymy siebie.
(...) dom to nie ściany nośne czy działowe i nawet nie miejsce, do którego człowiek na stałe był przypisany. Dom to było ciepło otulające człowieka od progu i miłość obecna w najdrobniejszych rzeczach. W domu zawsze ktoś na ciebie czekał, bez względu na to, w jak długą podroż się wybrałeś. To ludzie tworzyli miejsca, które nazywano domem i to bliskość była tym spoiwem, bez którego sam budynek zostawał po prostu budynkiem.
Myślę, że jak się kogoś kocha, należy pozwolić mu wybrać, dając ukochanej osobie poczucie wolności. Miłość zatrzymana na siłę nie będzie miłością. Posmutnieje, jak uwięziony w klatce ptak. Stanie się apatyczna i straci chęć do życia. W niczym nie będzie przypominała prawdziwego uczucia, będzie jedynie swoim cieniem.
(...) miłościa nie można usprawiedliwić krzywdy. I na niej, na tej krzywdzie, nie da się niczego zbudować. Zawsze będą to tylko ruiny, o których do końca będzie przypominać sumienie.
Droga życia bardziej przypominała taką poznaczoną wgłębieniami plażę niż autostradę z gładkim asfaltem. Gdy pokonamy jedno, wpadamy w drugie, a potem w kolejne i kolejne.
Życie ma to do siebie (...) że zaskakuje zdarzeniami, których człowiek najmniej by się spodziewał.