cytaty z książki "Piter. Wojna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Uber kiwnął głową.
- Ja też zawsze staram się, żeby mnie źle zrozumiano. To moje credo. Nawet na płycie nagrobnej chcę, żeby napisali "Źle mnie zrozumieliście. Wykopcie z powrotem".
Sukces osiągają nie twórcze cieniasy, tylko uparte jełopy.
Z Uberem tak zawsze - palnie coś niemądrego, a na idiotę wychodzisz ty.
- Człowiek bohatersko zasra wszystko, co popadnie - Stwierdził Uber. - Tak. Trzeba mu tylko dać czas. Niech się w ziemi otworzy dziura do piekła, zaraz zaczną zrzucać do niej gówno na przemysłową skalę. Diabeł by jeszcze pożałował, że się związał z ludzkością.
Pamięć pogrywa z ludźmi w okrutne gry. Kiedy zaczyna przegrywać, bierze się na sposób i oszukuje nas. Pamięć to urodzony szachraj. Większa część naszych wspomnień to nie to, co się naprawdę wydarzyło. Tylko to, co sobie wymyśliliśmy, kiedy zaczęliśmy zapominać. Ludzki mózg. Cholerny oszust. Oszukuje sam siebie, by ukryć własną słabość.
- Kto zdechnie, tego osobiście znajdę i wygrzmocę - zapowiedział Uber. - Miejcie to na uwadze. Naprzód!
- A jeżeli Barmalej za nami pogoni?
Uber wzruszył ramionami.
- To będziecie mieć pecha.
- My?! Ee... a ty?
- A ja będę was opłakiwał. Wyobrażasz sobie, jak będzie mi smutno?
Zawsze to samo: kiedy krokodyl potrzebny, ni chuja go nie ma. Prawo Murphy'ego.
Wolność, brachu Komarze, to coś znacznie ważniejszego niż życie.
Człowiek bohatersko zasra wszystko, co popadnie – stwierdził Uber. – Tak. Trzeba mu tylko dać czas. Niech się w ziemi otworzy dziura do piekła, zaraz zaczną zrzucać do niej gówno na przemysłową skalę. Diabeł by jeszcze pożałował, że się związał z ludzkością.
- Woda? - zdziwił się Komar. - Jak to, robiliście kiedyś konserwy nawet z wody?!
- A pomyślałbyś? To konserwa z zapasów łodzi podwodnej - wyjaśnił Uber. - Puszka w środku jest dodatkowo pokryta srebrem, żeby nie rdzewiała. Robiliśmy konserwy ze wszystkiego, co mogło się zepsuć. Szkoda, że nikt nie wpadł na to, jak robić je z rozumu, czci i sumienia. I jeszcze z dobroci. Teraz by się naprawdę przydały.
Nie wiesz, kurna, z kim zadarłeś! Ze skinami zadarłeś! Rozumiesz?!
Z prochu człowieka ulepił Bóg,
W ciele są kości, mięśnie i mózg,
Kości i mięśnie, plecy na schwał,
Ale mózg tępy we łbie mi dał.".
- Jeśli jeszcze zobaczysz, to zauważysz, że za każdym razem numer jest coraz gorszy. Upraszcza się. Robi się przegadany. Wyświechtany, zużyty. Kiedy wybierasz dla siebie: "Nie mam się po co rozwijać najważniejsze to trzymać osiągnięty poziom", bardzo szybko powtarzasz się jedynie i staczasz. A potem już tylko krok do chałtury.
Mężczyźni płaczą w dwóch wypadkach.
Z własnej urazy i z czyjegoś bólu...
I lepiej płakać z urazy.
W urazie nie ma nic, czego nie dałoby się naprawić.
- Nie bądź uprzejmy - rzekł Uber - Nie bądź pokorny ani spokojny. Wrzeszcz, kop stawiaj opór, walcz... Nie możesz walczyć to obrażaj słowami! Na koniec stań mu w poprzek przełyku. Nawet, jeżeli cię zeżrą, niech drań dinozaur powie swojemu koledze: "Wyobrażasz sobie, moja kolacja zrobiła mi chamstwo! Zepsuła mi nastrój na cały tydzień".
- To nie depresja, Tylko podstawowa potrzeba rozpaczy.
- Co?!
Skinhead wzruszył ramionami.
- A co w tym takie dziwnego? Mężczyzna czasami musi się poczuć nikomu niepotrzebny. Nawet specjalną muzykę do tego wymyślono. Nazwa się blues. Blues mamy wtedy, kiedy dobremu człowiekowi jest źle.
- O boże, kobieto - żachnął się Uber. - Naprawdę tak trudno ci nie komentować oczywistych rzeczy?!
(..)
- Nie zamierzam milczeć! - Gerda zwróciła się do skinheada.
Uber wzniósł ręce ku niebu.
- O Panie wszechmogący! Dlaczego uczyniłeś kobietę z najbardziej gadatliwego żebra?
Skinhead kopnął go pod żebra. Chrup.
- Uber! - Gerda podskoczyła. - No, czemu tak?
- Bo jestem obrażalski. I dotknięty, I straszny kutas.
- Możliwe. Ale i tak pewnie pójdę. Najdroższa jest dla nas nadzieja. Gdyby żyć bez nadziei, lepiej w ogóle nie żyć.
- A gdzie jest teraz? - spytał w końcu.
- Taran? Pojechał. Mówią, że za horyzont. Szukać światła dla całej ludzkości. W ogóle jest poważnym człowiekiem, nie rozmienia się na drobne.
- A my?
- A my siedzimy tu jak w du.. siedzimy w mroku. Słuchaj, moje ciekawskie dziecię, chodźmy spać, co?
- Wielki cel nie może być osiągalny. Rozumie pan, Maksymie? Bo wtedy nie będzie już wielkim celem, tylko... tfu. Chwilowym sukcesem.