cytaty z książki "Wroniec"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na półkach za nimi leżało Nic, Większe Nic i Całkiem Nic oraz liczne Wyroby Nicopodobne.
Myślisz - nic.
Mówisz - nic.
Robisz - nic.
Żyjesz - nic.
Wszystko - pic.
- Wyczuwam Tajniaka - szepnął, nachyliwszy się do Adasia.
- Tajniaka?
- Tajniaka nie zobaczysz, Tajniaka nie usłyszysz. Jest, ale jakby go nie było. Istnieje, ale Tajnie. Rozumiesz, chłopcze? Nie możesz powiedzieć: "tu jest Tajniak", i nie możesz powiedzieć: "tu nie ma Tajniaka". Cień na ścianie, kamyk potrącony, odbite echo. Ale może - Tajniak!
Adaś zamyślił się głęboko.
- To jak on je, proszę pana? Jak on mówi?
- Tajnie! - szepnął pan Oporniejszy. - Zapominasz kanapkę, gubisz jabłko - może kot je porwał, a może nie. To właśnie zjadł Tajniak!
Adaś bardzo chciał mu wierzyć. Ale wiedział, że księża opowiadają o różnych dziwnych rzeczach, których naprawdę nie ma, tylko że nie można mówić, że ich nie ma.
Żąda się od bywatela Dokumentów Tożsamości zaświadczających bywatela stosunku pokrewieństwa ustawy porządku bywatela państwa nieposłuszeństwa papragrafu niniejszym bywatel funkcjonariusza w przypadku niezwłocznie Dokumenty! Dokumenty! Dokumenty!
Opuścisz te krainy. Nikt Ci już nie da wiary. Choćbyś mówił i mówił, pisał i pisał. Ty też nie uwierzysz. Będą Cię nudzić. Wyśmiejesz potwory i cuda i tajemnice. Słowa będą brzmiały jak słowa. Nic innego się za nimi nie kryje, tylko rzeczy Będą Cię nudzić. Opuścisz te krainy i nigdy nie powrócisz.
Już nie było domu. Połamali, porozbijali, porozdzierali, powywracali, porozlewali, potłukli, porozsypywali, podziurawili, powyrywali, pobrudzili, pokaleczyli, pognietli, postrącali, pomieszali, poniszczyli, zniszczyli.
Adaś podszedł bliżej do gigantycznego biurka, za którym zasiadał Członek. Członek
był wielki i tłusty i rozlewał się w swoim szarym garniturze z góry na dół. Policzki
rozlewały się na szyję. Szyja, jeszcze grubsza, rozlewała się na ramiona. Ramiona,
jeszcze szersze, rozlewały się na brzuch. Brzuch, jeszcze większy, rozlewał się na
wszystkie strony.
Adaś był tak mały, że nie musiał się schylać, by zajrzeć pod biurko Członka.
Członek nie siedział na żadnym krześle. Rozlewał się dalej w dół, coraz obficiej. Nie
miał nóg, tylko tłustsze i tłustsze zwały cielska, już nie przykryte garniturem. W
podłodze za biurkiem wycięto okrągłą dziurę i dalszy ciąg Członka przechodził przez
nią w niższe kondygnacje.
Czemu dorośli nigdy nie mówią dzieciom, co naprawdę się dzieje? Dlaczego dzieci muszą żyć między Tajemnicami, Strachami i Potworami?
Babcia mu mówiła, żeby tam nie patrzył, bo oślepnie. Adaś patrzył i nie oślepł. Zrozumiał, że babcia nie zna się na budownictwie.