cytaty z książki "Dziennik kasztelana"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
A jej argumenty, że karłowacieję mentalnie, są śmieszne. Że nie czytam gazet i nie jestem ciekaw, na którym końcu świata jakieś zero pierdnęło, że nie chodzę do kina na głupie, amerykańskie szmiry, że nie oglądam rakotwórczej telewizji, że nie słucham eunuchów z radia, że nie zamierzam podziwiać kupy piasku albo zakonserwowanego cielęcia jako dzieła sztuki, że nie czytam współczesnej literatury, która przeraża mnie równie mocno jak rak prostaty, że zbytecznym wydaje mi się posiadanie poglądu na każdy bzdet, że wolę naprawić spłuczkę w kiblu, niż słuchać bzdur o postmodernistycznej cywilizacji globalnej, że dziesięciominutowa rozmowa z Fialą daje mi sto razy więcej przyjemności niż semestr funkcjonalizmu, że nigdzie się wpycham i nie przedzieram...
Jeśli według niej to wszystko oznacza rozwój duchowy - to owszem, przyznaję, że karłowacieję. I zdecydowanie zamierzam karłowacieć dalej.
Wreszcie odnalazłem swoją mantrę: Niczemu się tutaj nie dziwić.
W telewizji spokojnie obejrzeć mogę tylko wieczorynkę, a kiedy Iwonka włącza w kuchni radio FM, a ja słyszę to łup, łup, łup przerywane co jakiś czas słowną biegunką jakiegoś cipciolaka, mam wrażenie, że się od tego ocielę.
Największym zagrożeniem ludzkości nie jest broń atomowa, ale ruch turystyczny.