cytaty z książki "Nova"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Does she still hate me? I hope so. I deserved it. Lord knew I hated myself enough for the both of us. The problem with love was that once it was gone, there was no filing that hole, no substitute for that euphoria.
You’re like a supernova – an explosion so bright no one can see past you.
She could try to ignore me all she wanted, but somewhere under all that hatred and ice, she was still my Rachel….I just had to find a way to break through to her.
Bo miłość sprawia, że robimy coś, czego zgodnie z daną sobie obietnicą mieliśmy nigdy więcej nie zrobić.
... nawet miłość nie jest w stanie spiąć ze sobą dwóch dusz, które są zbyt uparte, by się temu poddać.
W miłości takiej jak nasza będzie za późno dopiero wtedy, kiedy któreś z nas umrze. Nieważne, ile minie lat, zawsze znajdziemy do siebie drogę powrotną. Zawsze będziemy dzielić to uczucie.
Cały świat skurczył się do kobiety stojącej przede mną. Ucichło nawet bicie mojego serca, oddając cześć tej chwili. Skąd ona się tu wzięła? Po tak długim czasie rozłąki w końcu stała obok, na wyciągniecie ręki, a jednak jedyne, co byłem w stanie robić, to patrzeć na nią z obawą, że jeśli mrugnę, to zniknie.
Tysiące różnych emocji rozbijało się w moim ciele z taką prędkością, że smagały mnie niczym biczem. Każda z nich trwała na tyle długo, by porządnie ukłuć z siłą godną miliarda igieł, a jednak żadna nie była w stanie sprowadzić mnie na ziemię; niezmącona niczym radość i zdumienie na jej widok po tylu latach, strach, że chluśnie mi w twarz resztką drinków i przytłaczające pragnienie, by znów ją pocałować, błagać o wybaczenie błędów, jakie popełniłem jako durny dzieciak, i o zapomnienie ostatnich dwóch lat, które spędziliśmy osobno.
Zepchnąłem tę myśl na granicę umysłu najdalej, jak tylko potrafiłem, po czym zatrzasnąłem za nią drzwi. Gdybym ponownie je otworzył, stałbym się bezużyteczny i ledwo bym funkcjonował, a na to w najbliższym czasie nie zamierzałem sobie pozwolić.
Zupełnie nie interesowało jej to, kim naprawdę jestem. Widziała tylko personę, którą stworzyłem, ale nie było w tym nic złego. Albo jednak było.
Problem z miłością polegał na tym, że gdy odchodziła, nic nie było w stanie zapełnić pustki, jaką po sobie pozostawiała. Nie było substytutu tej euforii. Utrata miłości kończyła się syndromem odstawienia, na który nie istniało żadne lekarstwo. A przynajmniej jeszcze takiego nie odkryłem.