cytaty z książki "Muzeum Psów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Za darmo dostaje się tylko to, czego nikt inny nie chce. I śmierć. Śmierć też jest za darmo.
Na początku miłości trzeba chodzić bardzo ostrożnie, dopiero później można się puścić pędem przez pola prosto w objęcia ukochanego, kiedy ma się pewność, że nas nie wyśmieje, jeśli się potkniemy.
[...] prawdziwą wartość drugiego człowieka odkrywamy dopiero wtedy, kiedy go już nie ma. Jak skarb, który trzymało się w dłoni, ale bezwiednie pozwoliło mu się wyślizgnąć przez palce.
[...] w głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest.
Albo się mylę, albo mam całkowitą rację
Za każdym razem...
Banany są jedynym demokratycznym pożywieniem: każde stworzenie wygląda śmiesznie, kiedy je banana.
Całe to artystyczne cierpienie, konanie nad pustą kartką czy płótnem, to zwykłe pieprzenie. Jeśli ktoś kona nad swoją pracą, nie jest geniuszem. Każdy, kto kona dla pieniędzy, jest idiotą.
Cuda nie mieszczą się w książkach, [...]. Są zbyt duże.
Czary i duchy nie pojawiają się tak po prostu. Nie ma ich na odludnych pustyniach ani nie ukazują się na środku Pacyfiku jakiejś rybie, która tam akurat przepływa. One potrzebują widowni. Wszystkie cuda potrzebują widowni. Takiej, która potrafi je docenić.
Dlaczego właściwie ludzie tak bardzo lubią drogie trumny i pogrzeby? Usiłujemy robić dobre wrażenie – aż po grób.
Kiedy zapytał, jak „połączyłem kropki” i zrozumiałem, powiedziałem mu, że nie było żadnego łączenia, lecz jedynie nieomylna oczywistość tego, co było.
Łatwo jest sobie powiedzieć, żeby iść do diabła i/lub zmienić swój styl życia, ale postępowanie w ślad za tym jest zupełnie innym rodzajem piekła.
Nie zawsze bowiem nasi prawdziwi ojcowie są tymi, którzy udzielają nam tej ostatecznej, niezbędnej aprobaty. Jeśli ma się szczęście, można rozpoznać tego właściwego człowieka i „pod niego” pracować. Jeśli nie, zażenowanie i niezadowolenie osiada jak kurz (albo popiół) w pokoju naszego życia.
Stań się zagrożeniem śmierci. Niech boją się ciebie z powodu tego, co tworzysz.
W dzisiejszych czasach władza na Bliskim Wschodzie równoznaczna jest z dożywotnim wyrokiem.
Wierzę w język. To jedyny klej, który trzyma nas razem.
Kiedy byłem dzieckiem, pewnego dnia szedłem ulicą z moją matką i zobaczyłem dwa psy, które akurat kopulowały. Naprawdę ostro. Wiedziałem, o co chodzi, ale oczywiście musiałem zapytać o to mamę. Po prostu chciałem się przekonać, co mi powie. Powiedziała, że ten pies pod spodem jest ranny i ten na górze pcha go do szpitala.
Ludzie, jeśli wiedzą, że ktoś na nich patrzy, świetnie się maskują. Twarze, głos, gesty - wszystko jest przerysowane, a gdzie naprawdę są, wiedzą tylko oni sami.
Na początku miłości trzeba chodzić ostrożnie, dopiero później można się puścić pędem przez pola prosto w ramiona ukochanego, kiedy ma się pewność, że nie wyśmieje nas, jeśli się potkniemy
Inni nie mogą temu zaradzić. Ty jesteś w tej luksusowej sytuacji, że możesz dokonać wyboru, czy chcesz być wariatem czy nie.
Każdy ma swój dom ukryty w sobie. Ten dom określa, kim się jest.
Życzenie to urzeczywistnione marzenie. Ponieważ marzenia nigdy nie są wyraźne, kiedy stają się rzeczywistością, zawsze są też rozczarowaniem.
Jest w tym coś złego, Harry, trzęsienia ziemi rodzą się z gniewu zmarłych. Wydobywają oni na zewnątrz Ziemi wielkie niebezpieczeństwo.
Ojciec nauczył mnie, żebym traktował strach jak jedzenie. Trzeba go zjeść i wysrać. Czasami mam jednak zatwardzenie.
Pewna staruszka leżała w łóżku i umierała. Rodzina czekała tylko, aż wyda ostatnie tchnienie, ciągle jej się pogarszało, więc jej koniec był już naprawdę blisko. Nagle pierdnęła jak z armaty. Wiesz, co powiedziała? „Nie jest tak źle — kobieta, która ciągle może pierdzieć, nie jest jeszcze martwa”.
Połknąłem pastylki na złagodzenie niestrawności, spojrzałem właśnie na swoje odbicie w lustrze, zasalutowałem sobie do kapelusza i zapytałem jak się miewam. Ojciec mnie tego nauczył, kiedy byłem w liceum. Spójrz sobie w oczy i zobaczysz jak inni cię dzisiaj widzieli. Nie przyglądaj się swoim krostkom ani włosom w nosie - chyba że z samego rana albo też przed wyjściem.
Drzwi są różnicą między tym, co w środku, i tym, co na zewnątrz
To jest wiara: człowiek przestaje się martwić i radzi sobie".
Życie najlepsze jest wtedy, kiedy zaskakuje i kiedy czekamy na to, co wydarzy się w następnej kolejności.
Dajemy schronienie aniołowi w nas samych. Musimy być stróżem tego anioła.