cytaty z książek autora "Louise Simonson"
To tylko chłopcy bawiący się w mężczyzn.
Jim Gordon tolerował Batmana, bo ten dobrze wykonywał swoją robotę. Do pewnego stopnia nawet go lubił i ufał mu, ale nie zwykł dzielić się z nim wszystkim, co wiedział. Przynajmniej do póki nie musiał.
Według Bruce'a było to fair. Batman też nie mówił wszystkiego szefowi Jednostki Specjalnej. Może któregoś dnia...
Na oczach Batmana maska Stracha na Wróble przeistoczyła się w podarty worek pełen wijącego się robactwa. Jego ciało było stertą zbielałych kości. Potem jego rojąca się od larw maska przerodziła się w czaszkę pełną robaków wypełzających przez puste oczodoły. Batman zamknął na chwilę oczy i zacisnął szczęki, starając się siłą woli usunąć koszmarny obraz ze swojej świadomości.
Twarz Batmana spoważniała. Odciśnięte w kurzu ślady prowadziły do trzeciego pomieszczenia. Tutaj podłogi także wyłożono płytkami. Na środku pokoju stało wielkie, przypominające tron krzesło z przypiętymi do poręczy, przednich nóg i oparcia skórzanymi pasami. Pod ścianą leżało ciemne pudło. Przymocowany do niego zacisk pokrywała skorupa kurzu. Podczas zabiegu zacisk umieszczało się na głowie pacjenta, by potem przepuszczać przez jego ciało prąd elektryczny. Kolejna forma leczenia z połowy dwudziestego wieku. Lekarze uważali wtedy, że elektrowstrząsy mogły wyleczyć osobę z depresji. Jednak pacjenci , którzy przeszli terapię, niemal histerycznie bali się tej metody.