cytaty z książek autora "Nick Trout"
W życiu niewiele czynników motywujących dorównuje siłą poczuciu winy.
Zwierzęta domowe są jak pasy bezpieczeństwa na rollercoasterze życia – można im ufać, ubezpieczają nas i – co tu kryć – sprawiają, że przejażdżkę odbywamy bardziej gładko.
W pełnym pośpiechu, arogancji i anonimowości świecie udręczonych egocentryków trudniej niż kiedykolwiek przedtem uwierzyć w prawdziwą miłość, odnaleźć ją, a co dopiero utrzymać.
Zwierzęta są wielkimi pogromcami samotności. Dają nam poczucie celu, odpowiedzialności, powód, żeby wstać rankiem z łóżka i patrzeć z nadzieją w przyszłość. Przywołują nas do rzeczywistości, pomagają uciec przed żalem, rozśmieszają i wyzyskują do granic naszą słabość do nich, biorąc w posiadanie nasze meble, łóżka i lodówki. Jakże mogłoby być inaczej?
Lepiej jest, jak sądzę, złapać z czasem, dzięki odrobinie introspekcji, zdrową równowagę, przygotować się na klęski i rozczarowania, wyciągnąć z nich wnioski i wierzyć w zwycięstwo następnym razem.
Niektóre zwierzęta oddają ducha z głębokim westchnieniem, które może się wydawać zarazem spóźnione i dramatyczne.
Błędy są nieuniknione, a ich rezultatów nie da się wymazać.
Czasem Internet sprawia wrażenie religii dla agnostyków, którzy potrzebują wsparcia w trudnych chwilach.
Psy i koty najczęściej odchodzą z tego świata z otwartymi oczami.
Najtrudniej było znieść to, że starała się mi pomóc uśmiechem - uśmiechem weterana zaprawionego w niesprawiedliwościach życia.
Niemal pięćdziesiąt procent właścicieli sądzi, że ich ulubieniec jest lepszym słuchaczem niż współmałżonek. Przeszło dwie trzecie posiadaczy zwierząt pozwala im pod nieobecność swojej drugiej połowy łamać domowe zasady.(...) Ponad jedna trzecia właścicieli stwierdziła, że ich psy uwielbiają oglądać telewizję (...). Jeden na pięciu właścicieli był na przyjęciu urodzinowym na cześć zwierzaka (...), sto procent pytanych przyznaje, iż rozmawiają ze swoim pupilem; dziewięćdziesiąt siedem procent ma wrażenie, że wie, co ich zwierzę chce powiedzieć, (...) siedemdziesiąt osiem procent twierdzi, że czasem przemawiają w imieniu swoich zwierząt i spekulują, co by powiedziały, gdyby umiały mówić.
Nie jestem urodzonym chirurgiem. Bozia nie dała mi tego, co niektórzy określają jako "dobre ręce". Na szczęście chirurgia to fach, którego można się nauczyć. Jest z nią trochę tak jak z grą na pianinie. Jeśli jesteśmy dość zmotywowani, aby odpowiednio długo i sumiennie ćwiczyć, możemy zrobić duże postępy. Jedna z dwóch naszych lewych rąk może nawet z powrotem zmienić się w prawą, a my zaczniemy trafiać w klawisze i grać porządnie.
Podejmując trudne decyzje - podobnie jak niektórzy z najlepszych arbitrów świata sportu - a ponieważ czynimy to na gorąco, bez możliwości przewinięcia taśmy do tyłu i obejrzenia akcji w zwolnionym tempie, prędzej czy później musimy się pomylić.
Wiesz, że pamięta się nie te przypadki, za które dostaje się kwiaty, ale właśnie takie jak ten. To one zostają z tobą na zawsze. Prawdziwe wyzwania, które żłobią się głęboko w korze i pozostawiają na pniu trwały ślad.
Dzięki Bogu, moi pacjenci nigdy nie oceniają mnie po wyglądzie.
Spotkanie z weterynarią niekiedy przypomina niemiłą wycieczkę do Vegas: właściciele zmuszeni są wyliczyć dokładką kwotę, jaką mogą wydać na leczenie swojego zwierzaka.
Wiele "pierwszych razów" w naszym życiu pozostawia po sobie zawstydzające, niemiłe, elektryzujące i dręczące wspomnienia, które mówią nam wiele o nas samych.
Baron wypatrzył Jestera, doga niemieckiego, gdy ten właśnie przechodził przez automatyczne grzwi frontowe, i obydwaj wymienili hasła konkurencyjnych gangów; szczek Barona eksplodował niczym pistolet startera, a jego rozbiegane łapy daremnie szukały punktu oparcia na wypolerowanej podłodze, gdy rozpaczliwie próbował dorwać przeciwnika.
Śmierć ze starości to jedno, ale przedwczesna śmierć jest trudna do zaakceptowania dla tych z nas, którzy muszą żyć dalej [samotnie].
Rozmowy o diagnozie, terapii i rokowaniach brzmią czasem niemal jak ekspertyza ubezpieczyciela, który ogląda wrak samochodu i decyduje, czy auto da się jeszcze naprawić, czy też nadaje się do kasacji.
Wszelki obiektywizm w kwestii kosztów - nawet wówczas, gdy nie można być pewnym wyniku - ulatnia się jak kamfora, lenistwo podobnie, a ich miejsce natychmiast zajmuje potrzeba działania, zrobienia, co tylko się da, ażeby pozbyć się bolesnych wyrzutów sumienia.