cytaty z książki "The Illustrated Man"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zawsze uważałem, że każdego dnia umieramy, każdy dzień to kolejna skrzynka, starannie ponumerowana, i nigdy nie należy cofać się i unosić wieka, ponieważ za życia umieramy tysiące razy, pozostawiając mnóstwo trupów, każdego z nich martwego na inny sposób, każdego ze straszną, okropną miną. Każdy dzień to inny ty, ktoś, kogo nie znasz, nie rozumiesz, nie pragniesz zrozumieć.
-- Nigdy nie sądziłem, że Bóg ma poczucie humoru – wtrącił ojciec Stone.
– Stwórca dziobaka, wielbłąda, strusia i człowieka? Daj spokój! – Ojciec Peregrine wybuchnął śmiechem.
Podobała mi się idea nicości w górze, nicości w dole i mnóstwa nicości pomiędzy.
Czyż nie byłoby pięknie, gdybyśmy mogli udowadniać istnienie rzeczy posługując się samym umysłem i zawsze mieć pewność, że są tam, gdzie powinny? Chciałbym wiedzieć, jak wygląda miejsce, w którym mnie nie ma. Chciałbym być pewien.
W myślach zawsze czymś żonglujesz — lusterkami, pochodniami, talerzami.
Nie chcę dowodów fizycznych, namacalnych, które trzeba ciągać za sobą. Pragnę dowodów stale noszonych w umyśle, zawsze obecnych dotykiem, barwą, zapachem. Ale ich nie da się zdobyć. Po to by w coś uwierzyć, trzeba nosić to coś ze sobą. (...) Nienawidzę rzeczy materialnych, bo zawsze można je porzucić i tym samym przestać w nie wierzyć.
Samotny Adam nie grzeszył. Dodaj Ewę, a dodasz też pokusę. Dołącz drugiego mężczyznę i umożliwisz cudzołóstwo. Dodając drugą płeć bądź ludzi, dodajesz też grzechy. Gdyby ludzie nie mieli rąk, nie mogliby dusić innych. Ta podgrupa grzechów — morderstwa — znikłaby. Dodając ręce, stwarzasz też możliwość nowego rodzaju przemocy. Ameby nie grzeszą, bo rozmnażają się przez Podział. Nie pożądają żon bliźniego swego ani nie zabijają się nawzajem. Wyposaż ameby w płeć, ręce i nogi, a otrzymasz morderstwo i cudzołóstwo. Dodając i odejmując kończyny, dodajesz bądź odejmujesz potencjalne zło.
Maybe if I squeeze tight and think about it enough, I’ll just sleep and never wake, he thought.
Mój ojciec mówił kiedyś, że wspomnienia są jak jeżozwierze. Do diabła z nimi! Trzymaj się od nich z daleka. Tylko cię unieszczęśliwią, zniszczą twoją pracę. Doprowadzą do płaczu.
Death loves death, not life. Dying people love to know that others die with them. It is a comfort to learn you are not alone in the kiln, in the grave.
- Pan pozwolił nam przetrwać, przynajmniej nielicznym z nas. Teraz nasza przyszłość spoczywa w naszych rękach, czas głupoty już minął. Musimy stać się kimś innym. Zrozumiałem to, gdy zaczął mówić. Pojąłem, iż biały człowiek stał się teraz równie samotny jak my kiedyś. Nie ma domu, tak jak my go nie mieliśmy. Wyrównaliśmy rachunki. Możemy zacząć wszystko od nowa, z tego samego poziomu.
(...)
- Widzieliście białego człowieka?! Widzieliście go?! - krzyczeli.
- O tak - odparł Willie (...). - Dziś chyba po raz pierwszy naprawdę zobaczyliśmy białego człowieka - takiego, jaki jest.
Czemu to robimy, Martin? Czemu podróżujemy w kosmosie? Zawsze w drodze, zawsze poszukując. Nasze wnętrzności stale się zaciskają, nigdy nie mogą odpocząć.
Kiedy życie się kończy, jest jak mignięcie barwnego filmu, ułamek sekundy na ekranie - wszystkie niechęci i namiętności skoncentrowane i przez moment płonące w przestrzeni, i zanim człowiek zdąży krzyknąć: "Oto szczęśliwy dzień, oto nieszczęśliwy, oto zła twarz, a to dobra!", z filmu zostaje jedynie popiół, ekran ciemnieje.
- Nie potrafisz rozpoznać ludzkiego pierwiastka w nieludzkim?
- Wolałbym zająć się nieludzką stroną człowieka.
Ale po co mam zachowywać coś, co mi się nie przyda? (...) Jestem praktyczny. Skoro nie mogę chodzić po Ziemi, miałbym chodzić po wspomnieniach? To boli. Mój ojciec mówił kiedyś, że wspomnienia są jak jeżozwierze. Do diabła z nimi! Trzymaj się od nich z daleka. Tylko cię unieszczęśliwią, zniszczą twoją pracę. Doprowadzą do płaczu.
Wszyscy jesteśmy głupcami (...) przez cały czas. Tyle że każdego dnia innymi. Myślimy sobie:
"Dziś już nie jestem głupcem, czegoś się nauczyłem. Wczoraj byłem głupi, ale nie dziś rano". Ale jutro odkryjemy, że owszem, dziś też byliśmy durniami. Myślę, że aby dorosnąć i pogodzić się ze światem, musimy zaakceptować fakt, iż nie jesteśmy doskonali.