cytaty z książki "Małomówny i rodzina"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Oczy zebranych przeniosły się na ścianę, pod którą dotąd działała Monika. To, co ujrzeli, zaprało im dech w piersiach: na całej szerokości ściany widniał gigantyczny, płomienny kot. Białe źrenice jego wytrzeszczonych oczu rzucały fanatyczne spojrzenia. Jedno z oczu patrzyło na wannę, drugie w sedes. Rozłożysty zad potwora wypinał się znienacka ku górze, przechodząc płynnie w ogon, grubości rury od piecyka. Jeden kącik purpurowych ust wyginał się ku górze w złowieszczy uśmieszku, odsłaniając zęby aligatora i rozdwojony jak u żmii język.
Wrażenie było piorunujące. Twórczyni przyjęła to z zadowoleniem.
[…] Pomyślał też, że biblioteka jest może najpiękniejszym wynalazkiem ludzkości. Po książce, rzecz jasna.
Tylko Babcia, nie zważając na pogodę, raźno zerwała się z łóżka. Pierwsze kroki skierowała do łazienki, gdzie zaaplikowała sobie zimny prysznic. Był to jej codzienny zwyczaj, który wpędzał w kompleksy pozostałych członków rodziny: nikt nie miał dość hartu, by dorównać Babci pod tym względem. Następnie, odziawszy się wytwornie i włożywszy świeży fartuszek, czcigodna staruszka udała się do kuchni, pogwizdując bluesa. Stanąwszy w progu, rozejrzała się z uznaniem.
- Miałaś przecież - jęknął Stefan - malować ścianę na różowo!
- Ten kolorek mi się nie podoba - powiedziała pogardliwie Monika. Taki kolorek to dobry na majtki.
Najgorsza przy czekaniu bezczynność. (...) Znajdź sobie naprawdę dużo ciężkiej pracy.
Kawa, jak to kawa, oczywiście wykipiała, napełniając cały dom zapachem wiejskiego śniadania. Tylko że dziś żadne, nawet najsmakowitsze zapachy, nie mogły nikogo wywabić z łóżka. Toteż Babcia zjadła śniadanie sama, a ponieważ nie musiała dzisiaj świecić przykładem, ograniczyła ilość spożywanego mleka do minimum. Ze stosu powiązanych w paczki książek wydobyła tom Gogola, w karygodny sposób podparła się łokciem i z lubością zaczęła czytać przy jedzeniu (czego najsurowiej broniła zarówno córce, jak i wnukom). Miłe to były chwile.
Tunio poklepał ją po ramieniu. - Jesteś imponująca - pochwalił ją, rozsiewając okruszki. - Umysł niemłody, ale bardzo encyklopedyczny.
- Nie jedz z pełnymi ustami odpaliła Babcia, powodując wybuch śmiechu.