cytaty z książki "Dziesięciu Murzynków"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Raz dziesięciu żołnierzyków pyszny obiad zjadło, nagle jeden się zakrztusił-I dziewięciu pozostało", "Tych dziewięciu żołnierzyków tak wieczorem balowało, Że aż jeden rano zaspał-Ośmiu, tylko pozostało", "Ośmiu dziarskich żołnierzyków po Devonie wędrowało, jeden zostać chciał na zawsze... No i właśnie tak się stało", "Siedmiu żołnierzyków zimą do kominka drwa rąbało, Jeden zaciął się siekierą- Sześciu tylko pozostało", " Sześciu wkrótce znęcił miodek; Gdy go z ula podebrali Pszczoła ukłuła jednego-I tylko w piątkę zostali", " Pięciu sprytnych żołnierzyków W prawie robić chce karierę; Jeden już przymierzył togę... I zostało tylko czterech", "Czterech dzielnych żołnierzyków raz po morzu żeglowało; Wtem wychynął śledź czerwony, Zjadł jednego, trzech zostało", "Trójka miłych żołnierzyków Zoo sobie raz zwiedzało; Gdy jednego ścisnął niedźwiedź -Dwójka tylko pozostała", "Dwóch się w słonku wygrzewało pod błękitnym, czystym niebem, ale słońce tak przypiekło, że pozostał tylko jeden"," Aten jeden, ten ostatni tak się przejął dolą srogą, że aż z żalu się powiesił, I nie było już nikogo"!
Dziesięć małych Murzyniątek
Jadło obiad w Murzyniewie,
Wtem się jedno zakrztusiło -
I zostało tylko dziewięć.
Dziewięć małych Murzyniątek
Poszło spać o nocnej rosie,
Ale jedno z nich zaspało -
I zostało tylko osiem.
Rzekło osiem Murzyniątek:
Ach, ten Devon - to jest Eden,
Jedno z nich się osiedliło -
I zostało tylko siedem.
Siedem małych Murzyniątek
Chciało drwa do kuchni znieść;
Jedno się rąbnęło w głowę -
I zostało tylko sześć.
Sześć malutkich Murzyniątek
Na miód słodki miało chęć,
Jedno z nich ukłuła pszczółka -
I zostało tylko pięć.
Pięć malutkich Murzyniątek
Adwokackiej chce kariery.
Jedno się odziało w togę -
I zostały tylko cztery.
Cztery małe Murzyniątka
Brzegiem morza sobie szły,
Jedno połknął śledź czerwony -
I zostały tylko trzy.
Trzy malutkie Murzyniątka
Poszły w las pewnego dnia;
Jedno poturbował niedźwiedź -
I zostały tylko dwa.
Dwu malutkim Murzyniątkom
W słońcu minki coraz rzedną...
Jedno zmarło z porażenia -
I zostało tylko jedno.
Jedno małe Murzyniątko
Poszło teraz w cichy kątek,
Gdzie się z żalu powiesiło -
Ot, i koniec Murzyniątek.
Ale żaden artysta – teraz już wiem – nie zadowoli się samą sztuką. Potrzebny mu jest jeszcze aplauz.
Ale pani będzie zimno w tej cienkiej sukience.
(...)
— Zimno? Będę zimniejsza, gdy zostanę zabita.
Byli wrogami, których przykuwał do siebie jedynie instynkt samoobrony.
Zaczęli nagle tracić cechy ludzkie, a przybierać zwierzęce.
Pobyt na wyspie ma w sobie coś magicznego, coś ze świata fantazji. Jest się tu w jakimś własnym świecie, odciętym od otaczającej rzeczywistości. W świecie, z którego można już nigdy nie wrócić.
Jak to dobrze czasami, że nie zna się swej przyszłości.
Ludzie nie darzą zbyt wielkim zaufaniem osoby, która miała do czynienia z sędzią śledczym, nawet gdy została uniewinniona!
Ja również boję się śmierci... Tak, ale to nie powstrzyma pochodu śmierci.
Pamiętam napis wiszący w moim pokoju dziecinnym: "Grzech znajdzie cię wszędzie". Tak, to prawda. Grzech znajdzie cię wszędzie.
Wszystko tu jest takie nienaturalne… Wygląda jak gdyby… straciło swój sens.
Spokój… prawdziwy spokój. Zbliżamy się do końca… nie ma potrzeby iść dalej. A to oznacza spokój.
Znów wybuchnęła dzikim śmiechem. Armstrong szybko podszedł do niej. Podniósł rękę i uderzył ją w policzek. Zakrztusiła się, z trudem łapiąc, oddech, wreszcie przełknęła ślinę. Stała chwilę bez ruchu, potem odezwała się:
- Dziękuję... już mi lepiej.
Dziesięć małych Murzyniątek
Jadło obiad w Murzyniewie,
Wtem się jedno zakrztusiło -
I zostało tylko dziewięć.
Ulgę?
— Tak. Oczywiście pani jest jeszcze bardzo młoda i… nie pragnie pani ulgi. Ale z czasem to przychodzi! Dociera się do punktu, kiedy wiadomo, że wszystko skończone… że dłużej nie trzeba dźwigać ciężaru. Pani również odczuje to pewnego dnia.
Jak straszliwie była zmęczona! Kości ją bolały, powieki opadały. Nie musi się już więcej bać... Spać... spać... spać...
Mała stara panna nie robiła już na Verze wrażenia śmiesznej.
Nagle wydała jej się straszna.
Gdyby doktor oszalał - upierała się przy swoim Vera - dużo czasy by upłynęło, zanim zacząłby go ktokolwiek podejrzewać. A lekarze przepracowywują się, żyją na ogół w stałym napięciu.
Czasem trzeba ryzykować. Jeśli przyjdzie najgorsze, będzie musiała stawić temu czoło.
Wieki minęły... światy pędziły i wirowały... Czas stanął... stanął nieruchomo, przeleciały setki lat...
Nie, to minęła zaledwie minuta...
Dwie osoby spoglądały na trupa.
Jest się tu w jakimś własnym świecie, odciętym od otaczającej rzeczywistości. W świecie, z którego można już nigdy nie wrócić.
Vera odjęła ręce od twarzy. Rzekła, patrząc na niego:
- Pan ich zostawił, by zginęli?
- Zostawiłem ich, by zginęli. - Rozbawionymi oczami wpatrywał się w jej przerażoną twarz.
Raz dziesięciu żołnierzyków
Pyszny obiad zajadało,
Nagle jeden się zakrztusił -
I dziewięciu pozostało.
Tych dziewięciu żołnierzyków
Tak wieczorem balowało,
Że aż jeden rano zaspał -
Ośmiu tylko pozostało.
Ośmiu dziarskich żołnierzyków
Po Devonie wędrowało,
Jeden zostać chciał na zawsze...
No i właśnie tak się stało.
Siedmiu żołnierzyków zimą
Do kominka drwa rąbało,
Jeden zaciął się siekierą –
Sześciu tylko pozostało.
Sześciu wkrótce znęcił miodek;
Gdy go z ula podbierali,
Pszczoła ukłuła jednego
I tylko w piątkę zostali.
Pięciu sprytnych żołnierzyków
W prawie robić chce karierę;
Jeden już przymierzył togę...
I zostało tylko czterech.
Czterech dzielnych żołnierzyków
Raz po morzu żeglowało;
Wtem wychynął śledź czerwony,
Zjadł jednego, trzech zostało.
Trójka miłych żołnierzyków
Zoo sobie raz zwiedzała;
Gdy jednego ścisnął niedźwiedź –
Dwójka tylko pozostała.
Dwóch się w słonku wygrzewało
Pod błękitnym, czystym niebem,
Ale słońce tak przypiekło,
Że pozostał tylko jeden.
A ten jeden, ten ostatni
Tak się przejął dolą srogą,
że aż z żalu się powiesił,
I nie było już nikogo.