cytaty z książki "Labirynt uczuć"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Togawa: Ulżyło Ci, kiedy obciąłeś włosy? Małe przemeblowanko w życiu, co? Tak bardzo chciałeś o mnie zapomnieć?!
Shima: ... Chciałem Cię przeprosić. (...) Jestem... Jestem małym egoistycznym tchórzem. Wmówiłem sobie, że to dla Twojego dobra, a Twoja przeszłość okazała się być idealną wymówką. I uciekłem... Tak naprawdę myślałem tylko o sobie, a nie o tym, że mogę Cię zranić... Teraz się za to nienawidzę. Wolałem sam to skończyć, niż dzień po dniu czekać aż mnie rzucisz. Poza tym... twoje marzenie o zostaniu ojcem... nie dawało mi spokoju... Nie chciałem Cię go pozbawiać... ale... mimo wszystko...ja... ja ... chcę być z Tobą. Mogę być... na krótko... albo na długo... albo tyle, ile będziesz chciał być ze mną... I szczerze mówiąc... to ja... dalej boję się tej odległości... ale... chciałbym... spróbować... (...) zrobię wszystko... żeby nie być dla Ciebie ciężarem...
Togawa: Nie wierzę. Pierwszy raz w życiu spadłem z łóżka.
Shima: Jest jednoosobowe.
Togawa: To Ty mnie zdmuchnąłeś swoim bąkiem.
[Shima: Czy... on mnie... znienawidził? Jeśli tak, to może dzięki temu... szybciej o mnie zapomni.].
- Czy wiesz, dlaczego zawsze wciągam Cię w rozmowy chociaż Ty starasz się ich unikać? Togawa... mnie o to poprosił. "Zainteresuj się nim czasem, dobrze? On zawsze udaje, że wszystko jest w porządku, nawet kiedy jego świat się wali."].
Togawa: Wiesz... Uciekasz wzrokiem, kiedy do mnie mówisz, ale przyglądasz mi się, gdy ja nie patrzę.
[Dlaczego odnoszę wrażenie...]
Shima: Wcale nie, wydaje Ci się.
Togawa: Hmm...
[że ze mną flirtuje?...]
Shima: Ponosi Cię wyobraźnia.
Togawa: Haha, naprawdę? Chyba jednak nie.
Shima: Chyba jednak tak.
Togawa: Hm... Okej, czyli wcale na Ciebie nie działam. Nuda.
Togawa: Przepraszam. Nie gniewaj się.
[Całuje mnie tak po prostu, bez powodu.]
Shima: Puść.
Togawa: Czemu? Nie próbuję Cię przecież przelecieć.
Shima: Nie lubię, gdy tak robisz.
Togawa: Tak? Czyli jak?
Shima: Jesteś ostatnio jakiś dziwny.
Togawa: Co masz na myśli?
Shima: Zrobiłeś się nagle taki miły.
Togawa: Nagle? Ja zawsze byłem miły. A, właśnie...
Wpadnij do mnie wieczorem. Zjemy coś, posiedzimy razem. Wyjdę po Ciebie na stację.
[Nie wiem, co robić. Chcę tego, ale nie zniosę kolejnego rozczarowania. Boję się i nic na to nie mogę poradzić.].
Togawa: Kocham Cię.
Skąd to zaskoczenie? Za słabo okazywałem Ci swoje uczucia?
Shima: Dlaczego ... mówisz mi to teraz?
Togawa: Bo chcę, żebyś o tym wiedział. I liczę, że nadal będziemy razem.
(...)
Kocham Cię, i nic tego nie zmieni. Nie odstrasza mnie ani Twoja trudna przeszłość, ani to, że jesteś gejem. Kocham Cię i już.
(...)
Miłość... współczucie... przecież to wszystko są uczucia! Co w tym złego, że chcę Ci je okazywać?
(...)
[Zawsze marzyłem... żeby usłyszeć takie słowa. Ale...].
[Dni upływały spokojniej, niż się spodziewałem. (...) Miałem tyle pracy, że nie starczało mi już czasu na rozmyślania.].
[Dlaczego...]
Togawa: Czy Ty mnie właśnie... pocałowałeś?
Shima: ...
[urodziłem się mężczyzną? Nie mogę Ci dać tego, czego pragniesz... Więc czemu się w Tobie zakochałem?].
Miłość... Współczucie... Przecież to wszystko są uczucia! Co w tym złego, że chcę ci je okazywać?
Str. 133.