cytaty z książki "Od Radegundy do Julianny"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kiedy któraś z mniszek, najprawdopodobniej Mechtylda kantorka, prosi Go [Chrystusa] o jakieś słowo do przekazania Gertrudzie [Wielkiej] i to najwyraźniej (chociaż nie powiedziano tego expressis verbis) o upomnienie - On każe powiedzieć jej, że jest piękna i urocza. Musi to powtórzyć kilka razy, zanim przekona proszącą, że naprawdę to właśnie powiedział. I Mechtylda te słowa przekazała, skoro zostały zapisane. Chociaż można wątpić, czy od pierwszej chwili doceniła komizm sytuacji. Miała przecież nadzieję, że zaniesie denerwującej świętej naganę, a musiała doręczyć coś w rodzaju listu miłosnego. Gdzie w całej historii Kościoła znajdzie się druga relacja o tym, jak Chrystus robi kawały swoim mistyczkom?
Ówcześni dziejopisarze nie mieli świadomości rozwoju, i to ani rozwoju prawa kościelnego, ani mentalności. Wpadali więc nieraz w najdziwniejsze anachronizmy po prostu z przekonania, że jeśli gdzieś działo się dobrze, musiało to wyglądać dokładnie tak, jak oni sobie w swoich czasach wyobrażają dobry porządek. Trudno im mieć to za złe, skoro i dzisiaj nieraz pisze się historię Kościoła tak, jakby kodeks prawa kanonicznego w jego znanej w XX wieku postaci ogłoszono jeśli nie na Synaju, to w każdym razie najpóźniej na Górze Błogosławieństw.