Jesteśmy społecznością, która kocha książki

-Zostawię otwarte drzwi i będę miała pod ręką wódkę.
-Beatrice, jest dopiero dziewiąta rano.
-Gdzieś na świecie jest piąta po południu, Bill. Nie bądźmy zbyt drobiazgowi.

-A Ty co? Ciasteczkowa policja? Mówisz, że zasługiwał na śmierć, bo wrócił na recepcję i poprosił o dodatkowe ciasteczko? Ja też tak robiłem.
-Nigdy więcej tak nie rób - poradził. -Zobacz, jak możesz skończyć.

-Dziewięćdziesięciotrzyletni staruszek - powiedział. -Wydaje się nieszkodliwym dziadkiem, prawda? Ale kiedy pogrzebie się w jego przeszłości, można znaleźć zdjęcia zamordowanego faceta, ukrywane skłonności seksualne i wątpliwości natury moralnej dotyczące pracy na rzecz ojczyzny.
To ciekawe, jak dobrym przbraniem może być starość.

(...) Dlaczego nie chcesz tego dziecka?
-Nie mogę go urodzić - powiedziałam. -Po prostu nie mogę.
-Oczywiście, że możesz. Po prostu nie chcesz. "Nie mogę" to co innego niż "nie chcę".

-Ostatni raz słyszałem tyle kłamstw, kiedy Bill Clinton opisał charakter swojego związku z Monicą Lewinsky jako platoniczny.

Pomyślałem o słynnej wypowiedzi Marka Twaina:
"Powiedz facetowi, iż powiedziałem, że doniesienia o mojej śmierci są mocno przesadzone. Następnie powiedz mu, że były to ostatnie moje słowa".

Niesamowite, pomyślałem, jak łatwo strach zwycięża logiczne myślenie.

Jedna z niewielu zalet starości, pomyślałem. Można powiedzieć prawie wszystko, co się chce, nawet skandaliczne rzeczy, a inni nie tylko się nie obruszają, ale nawet uważają to za urocze.