Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Cześć, słodziutka. – powiedziała Eve i oparła się na barze aby uśmiechnąć się do Claire. –
Poranki są trudne.
- To nie jest poranek. – powiedziała Claire prosto w twarz. Eve zrobiła tragiczną minę.
- Poprawka, popołudnia są trudne. Poranki są czystym złem z dna piekieł

,,Lepjej żebyś za nami nie łaził i nikomu nie donosił.
- Nie zrobiłbym tego. Nie jestem... Jak na to mówicie? Drutem?
- Kablem... Albo kapusiem.

Afternoons are hard. Mornings are pure evil from the pits of hell, which is why I don't do them anymore.

Nie brakuje mi odpowiedzialności. Myślałem, że przyszliśmy tu walczyć, kobieto. Ale jeżeli chcesz tylko prowadzić dyskusje filozoficzne w attakcyjnym stroju, z pewnością możemy to robić gdzie indziej.

(...) Najokrutniejszy, najbardziej bezwzględny wampir, jakiego Claire kiedykolwiek spotkała. Przy nim ten okropny, łysy gość ze starego filmu Nosferatu był słodki, a nawet dość przystojny.