Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lynette Padwa
1
6,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Jest autorką i współautorką wielu popularnych książek. Mieszka w Los Angeles.
6,8/10średnia ocena książek autora
163 przeczytało książki autora
250 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kometa i ja. Jak przygarnięty pies uratował mi życie
Steven D. Wolf, Lynette Padwa
6,8 z 133 ocen
408 czytelników 34 opinie
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Kometa i ja. Jak przygarnięty pies uratował mi życie Steven D. Wolf
6,8
Uff..... zmęczyłam. Początek książki w miarę fajny, dowiadujemy się o co właściwie chodzi, czyli o pomoc człowiekowi choremu-dokładnie przez przygarniętego psiaczka. Później się strasznie dłużyło, ciągnęło jak..... :) a sama końcówka tez nie najgorsza. Sama nie wiem jak ocenić tą książkę, czytałam ja w porywach,jak już nie miałam nic innego pod ręką. Odkładam na półkę z ulgą :)
Kometa i ja. Jak przygarnięty pies uratował mi życie Steven D. Wolf
6,8
Książka opowiada o zmaganiach autora z chorobą kręgosłupa przy których całkowicie przypadkowo pomocny okazuje się... chart. Steve postanawia wyszkolić go na psa towarzyszącego, by ten mógł mu wszędzie towarzyszyć. Niestety, żaden z zawodowych szkoleniowców nie chce podjąć się pracy z psem tej rasy, więc autor musiał wyszkolić go sam. I udało mu się to, z lepszymi i gorszymi rezultatami. Kupiłam tę książkę z nadzieją na przeczytanie opowieści z psem w roli głównej. Niestety zawiodłam się. Mam wrażenie że suczka Kometa jest bardziej tłem, dodatkiem do całego opowiadania. Treść jest przynudzająca, mam wrażenie, że rozciągnięto na całą książkę coś co tak naprawdę można by streścić w krótkim opowiadaniu. Dopiero pod koniec zaczyna być troszeczkę bardziej ciekawie, ale jak dla mnie to za mało.