Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Barbara Voors
1
6,7/10
Pisze książki: literatura dziecięca
szwedzka autorka powieści dla dorosłych i dzieci. Urodziła się w 1967 r. w Sztokholmie, a dorastała w Teheranie, skąd wyjechała wraz z rodziną podczas rewolucji w 1979 r. Obecnie mieszka w Szwecji z mężem i dwiema córkami. Z wykształcenia jest dziennikarką, zaś jako pisarka debiutowała w 1990 r. i od razu odniosła sukces. Jest znana i uwielbiana przez czytelników i krytyków, głównie w krajach skandynawskich, gdzie jej książki sprzedają się w imponujących nakładach.
6,7/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mama, która zagderała się na śmierć Barbara Voors
6,7
Podrzuciła mi ją znajoma, ona czytała swojemu synowi. Po kilku jej słowach opowieści, stwierdziłam że najpierw ja się nią zajmę zanim nieświadomie wpuszczę mojego syna na "minę". Nie potrafię jej sensownie przełknąć, historię opowiada jedno z dzieci mamy, która uchodziła za wiecznie zabieganą, narzekającą, krótko mówiąc gderającą. Kobieta lekceważona przez swoje dzieci, które zupełnie nic nie robiły sobie z jej próśb... niegrzeczne przemądrzałe dzieci.. do czasu, bo mama umiera... Jak nagle bez mamy poradzi sobie tata z córkami ?
Książka jest dla dzieci od lat 6, jakby nie patrzeć wiek dla mojego syna, który uwielbia gdy wieczorem leżymy i poznajemy nowe przygody różnych bohaterów, do tej jakoś trudno mi się przemóc żeby dziecku zaserwować. Pozycja ciepła, zabawna ale ma wiele czarnego humoru jak zresztą przedstawiono w opisie.
Temat śmierci poruszany z dzieckiem jest niezwykle trudny do przebrnięcia, należy go podjąć tak, by nie zrobić bałaganu w małej główce, ale też nie można omijać w nieskończoność, zresztą wielokrotnie dzieci udowodniły, że są mądrzejsze niż my rodzice możemy przypuszczać.
Ta książka może nam pomóc przy odbyciu takiej rozmowy, ale na pewno nie zastąpi wyjaśnień i miliona pytań, które zaczają się w głowach naszych dzieci, jeśli już podejmiemy ten jakże trudny temat, a odpowiedni wiek dziecka do takiej rozmowy? Na to pytanie, odpowiedź musi znaleźć każdy rodzic indywidualnie, bo to my znamy nasze pociechy najlepiej.
Mama, która zagderała się na śmierć Barbara Voors
6,7
Ta książka, budzi we mnie tak wiele emocji, że tak naprawdę, nie wiem co napisać.
Jest to opowieść o życiu pewnej rodzinki widziany oczyma jednego z dzieci - ośmioletniej Fridy. Dziewczynka od samego początku narzeka na swoją mamę, która przez cały dzień jest stale zaganiana i co najgorsze, bez przerwy narzeka.
Fakt, że to ona trzyma całą rodzinę w garści, o wszystkim pamięta, wszystkiego musi dopilnować. Jednak obie dziewczynki nic sobie z tego nie robią, lekceważą jej starania i stale się z tego śmieją. Ale do czasu... Bo przychodzi moment, którego nikt się nie spodziewa. Mama nagle umiera... a cały ich świat nagle staje do góry nogami.
Gdy sięgałam po tę książkę nie czytałam żadnych recenzji. Nie wiedziałam więc co mnie czeka. I powiem Wam, że po prostu szczęka mi opadła. Absolutnie nie spodziewałam się, że książka na której okładce widnieje napis, że jest dla dzieci od lat 6 jest o umieraniu... To było dla mnie tak wielkim zaskoczeniem, że czytałam tych kilka zdań kilkakrotnie doszukując się w nich jakiegoś haczyka. Ale takiego nie było. Mama rzeczywiście umiera, a w kolejnych rozdziałach czytamy o tym, jak teraz wygląda życie dziewczynek i ich ojca.
Muszę jednak przyznać, że cała historia rodzinki Blomkvistów jest utrzymana w bardzo pogodnej, a czasem wręcz zabawnej i zwariowanej atmosferze. Nie ma w niej podniosłego nastroju. Nie ma żałoby płynącej z każdego zdania. Dziewczynki często wspominają mamę, mówią że tęsknią za nią, czasem przechodzą tak zwany kryzys, ale przez cały czas w treść wpleciona jest cała mas żartów i zabawnych sytuacji.
Ta książka jak dla mnie jest zagadką. Porusza niezwykle ważny i jednocześnie trudny temat, a z drugiej strony to wręcz czarna komedia dla najmłodszych. Dziecko czytając tę książkę może wczuć się w sytuacje swoich rówieśniczek, gdy tracą mamę... przeczytać o tym, jak bardzo zmienia się życie po utracie kogoś bliskiego. Pokazuje, że często doceniamy innych dopiero wtedy, gdy ich tracimy. Ale jednocześnie zastanawia mnie czy taki temat książki nadaje się dla sześciolatka?
Ale to nie wszystko. Bo jest jeszcze jedno zaskoczenie - zakończenie. Nie wiem czy powinnam zdradzać fabułę książki, bo nie każdy to lubi i sama często bardzo unikam tego typu recenzji. Zawsze jestem zdania, że najlepiej jest książkę przeczytać i samemu ocenić. Nie lubię czytać książek, które z góry wiem jak się skończą. Tym razem jednak zrobię wyjątek. Ze względu na mamy, które chciałyby kupić tę lekturę swoim pociechom.
W końcu biorąc pod uwagę tematykę jaką porusza, nie jest to taka zwykła książka i warto chwile się nad nią zastanowić. Bowiem na koniec, okazuje się, że gderanie mamy dziewczynek przeszkadza także aniołkom w niebie... i mama po roku nieobecności wraca jak gdyby nigdy nic na ziemię... Pojawia się dokładnie tam, gdzie umarła, tak jakby to trwało tylko chwilkę...
Bardzo kontrowersyjne zakończenie... happy end czy wprowadzanie zamętu w główce małego dziecka? Na to pytanie odpowiedzcie sobie kochani sami :)