Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
- Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
- ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Guy Lyon Playfair
2
5,6/10
Pisze książki: horror, popularnonaukowa
Urodzony: 05.04.1935Zmarły: 08.04.2018
Brytyjski autor znany najlepiej z jego książek o tematyce parapsychologicznej oraz z badań nad przypadkiem poltergeista z Enfield.
5,6/10średnia ocena książek autora
73 przeczytało książki autora
105 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Cykle nieba czynniki kosmiczne i ich wpływ na nasze życie
Guy Lyon Playfair, Scott Hill
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
1984
Najnowsze opinie o książkach autora
Poltergeist. Przypadek z Enfield Guy Lyon Playfair
5,6
Guy Lyon Playfair "Poltergeist - Przypadek z Enfield"
Historia rodziny Harperów (nazwisko zmienione, aby rodzina nie miała nieprzyjemności związanych ze sprawą). Historia nawiedzenia przez poltergeista, a właściwie nawet kilku. Historia rzekomego opętania. Dlaczego rzekomego? No właśnie, dlaczego... A choćby dlatego, że opętanie jest ciężko wykryć, ciężko udowodnić. W dzisiejszych czasach, gdzie można by rzecz, iż temat sił nadprzyrodzonych jest tematem tabu, unika się wchodzenia w szczegóły w sprawach nawiedzenia przez duchy, a tym bardziej przez demony. Historia, która ma w sobie wiele niewiadomych, jednocześnie oparta jest na suchych faktach, niewytłumaczalnych, ale wciąż faktach. Trzeba mieć otwarty umysł, aby przeczytać książkę, która w jasny sposób przedstawia fakt, że życie po śmierci istnieje.
To nie jest książka dla każdego. Jak sam autor wspomina, są tu same fakty spisane z nagrań, z notatnika autora, z oświadczeń pisemnych świadków. Sucha narracja, często nieskładne dialogi. A jednak historia przeraża, sprawia, że ciężko jest nie myśleć o tym wszystkim. Oczywiście, pewną doza sceptycyzmu chyba jest w nas wszystkich. Książka nie ma za zadanie przekonać nas, że zjawiska nadprzyrodzone istnieją, chociaż osobiście nie mam problemu z wiarą w nie. Wręcz przeciwnie. Swego czasu byłam bardzo ciekawa tego tematu, do dziś mam mega sentyment i czytam wszystko, a przynajmniej staram się czytać wszystko, co wychodzi o duchach, zjawach, demonach. Jeszcze lepiej, gdy widzę, bądź słyszę hasło "na faktach".
Powyższą historia posłużyła do stworzenia filmu "Obecność 2", jednakże trzeba sprostować, że o ile sprawa poltergeista z Enfield faktycznie miała miejsce, tak moje ulubione małżeństwo demonologów, to jest Ed i Loraine Warrenowie, nie mieło z tą sprawą nic wspólnego. Kompletnie nic.
Literatura faktu to nie jest mój ulubiony gatunek. Aczkolwiek, czasem i to lubię poczytać. "Poltergeist" zaciekawił mnie, pomimo monotonnego stylu. Książka dała mi sporo wrażeń, czytając naprawdę można się przestraszyć. Jednocześnie zadawałam sobie pytania, jak to możliwe? Co na miejscu rodziny bym zrobiła? Bardzo chciałam poznać zakończenie sprawy. I właśnie w tym momencie muszę napisać, iż jestem zawiedziona. Mianowicie, z jednej sprawy przeskoczenie na drugą, która oczywiście, w pewnym stopniu się łączy, a nawet dopełnia, a jednak... Sprawa z Enfield została bezceremonialnie ucięta. Zero wyjaśnienia, czy w końcu faktycznie pokazała się osobliwość, którą można było wyczuć w tym domu, czy poltergeisty zaprzestały swojej aktywności. I co najważniejsze ... Czy rodzina znalazła w końcu spokój. Ten zabieg strasznie mnie zirytował. Książka objętościowo jest spora, tak więc naprawdę liczyłam, że po dogłębnym opisaniu strasznych, chociaż powtarzających się zjawisk, końcówka przynajmniej w pewnym stopniu odpowie na podstawowe pytania. Tutaj jednak dostałam dezinformację, kilka scenariuszy, niepewną hipotezę. I nic więcej...
Podsumowując. Liczyłam na coś więcej. Nie jestem do końca usatysfakcjonowana. Z sentymentu jednak nie żałuję czasu przeznaczonego na przeczytanie. Mój klimat, pomimo suchych faktów.
Poltergeist. Przypadek z Enfield Guy Lyon Playfair
5,6
'Poltergeist. Przypadek z Enfield' to chyba najlepiej i najdokładniej udokumentowany przypadek aktywności złośliwego ducha. Historia rodziny Harperów doczekała się ekranizacji pod postacią 'Obecności 2'. No i właśnie to dokładne udokumentowanie jest tutaj problemem.
W 1977 roku w Londynie doszło do niespodziewanych i niewyjaśnionych zdarzeń. W domu państwa Harperów meble zaczęły się same przesuwać, ze ścian i sufitu dochodziło stukanie, a śpiący domownicy byli wyrzucani z łóżek. Towarzystwo parapsychiczne wysłało do domu swojego przedstawiciela, który na wstępie uspokoił rodzinę słowami, że aktywność poltergeista trwa tylko przez krótki okres czasu. W przypadku Enfield to założenie się nie sprawdziło, bo początkowe stukanie i przesuwające się meble były tylko preludium do bardziej złożonych i złośliwych działań ducha.
Książka opisuje bardzo metodycznie każdy incydent, jaki wydarzył się w domu Harperów podczas całego okresu aktywności poltergeista. Po drodze na miejscu stawiało się wielu specjalistów z zakresu spirytyzmu i każdy z nich mówił coś innego, widział coś innego czy zalecał coś innego. Mogło to wynikać z dwóch rzeczy, po pierwsze albo poltergeist bawił się z przybyłymi i specjalnie wprowadzał ich w błąd, albo byli to zwykli oszuści. Nie mogąc znaleźć pomocy rodzina zwróciła się do psychiatrów, którzy stwierdzili, że incydenty mają związek z córką pani Harper, która będąc w okresie dojrzewania stanowiła epicentrum dziwnych wydarzeń. Cały dom w Enfield został obstawiony radiomagnetofonami do nagrywania dziwnych dźwięków, aparatami i innymi urządzeniami, które umożliwiły udokumentowanie działań poltergeista. Finalnie incydenty skończyły się równie nagle jak się rozpoczeły, a przyczyny czy wyjaśnienia natury poltergeista nie udało się ustalić. To co pozostało to obszerna dokumentacja przypadku zawierająca nagrania, zdjęcia i opisy incydentów.
Książka jest dość nudna, ze względu na charakter dokumentu. Nie znajdziemy tutaj nic strasznego czy wywołującego ciarki na plecach, a jedynie bardzo przedmiotowy opis sytuacji rodziny Harperów. W zasadzie autor na samym początku daje czytelnikowi do zrozumienia czego może się spodziewać po lekturze, więc wszelkie skargi na brak akcji są nieuzasadnione. Jednak ja spodziewałem się czegoś trochę innego. A tak mamy bardzo rzetelnie zebrane informacje dotyczące przypadku na Enfield. Raczej gratka dla dokumentalistów.