Anna Wierzbicka

"Jestem Adam" Anny Wierzbickiej przenosi nas do Egiptu. Lubię czasami sięgać po książki związane z Bliskim Wschodem. Ta kultura jest tak inna od naszej Europejskiej, że często otwieram szeroko oczy ze zdziwienia. Poznajemy tu historię tytułowego Adama i Nadii. Powieść jest pisana oczami mężczyzny, który spędził 15 lat w więzieniu, choć był niewinny. Zrobił to w imię miłości do brata, który niestety jej nie odwzajemniał. Adam po wyjściu z więzienia boryka się z problem alkoholowym, ale chce walczyć i uporać się z tym dla miłości. W końcu wiele potrafimy dla niej zrobić, prawda? W powieści poruszony został istotny wątek nietolerancji że względu na religię. Adam podczas swojego długiego pobytu w wiezieniu był przez to bity i poniżany. Dzięki tej historii możemy poznać wiele miejscowości i zabytków Egiptu. Na początku nawet mnie to ciekawiło i sobie googlowalam co niektóre, ale z czasem stało się to nużące. Tych nazw przewijało się bardzo dużo. Z czasem miałam wrażenie, że autorka chce ich pokazać nam jak najwięcej. Oprócz miejsc poznajemy również potrawy charakterystyczne dla tego kraju. Kontrowersyjne trochę wydają się oświadczyny po 3 dniach i wielka miłość od pierwszego wejrzenia. W to drugie potrafię uwierzyć. Natomiast to pierwsze tłumaczę sobie różnicą kulturową. Także nie zamierzam oceniać tego wątku ani się z nim kłócić. Książka jest krótka, napisana lekkim językiem i czyta się ją bardzo szybko. Na początku mnie zainteresowała, stwierdziłam nawet, że jest to niebanalna historia. Niestety z czasem zaczęła mnie trochę nudzić, na szczęście tylko przez chwilę. Po pierwsze tych zabytków było za dużo, a po drugie to ciągle powtarzanie przez głównego bohatera "że nie jest złym człowiekiem" stało się nużące. Przede wszystkim zabrakło mi tu trochę jakieś akcji. W trakcie lektury stwierdziłam, że brakuje mi spojrzenia Nadii, części jej narracji, ale zakończenie wszystko wyjaśniło i wbiło mnie w fotel a raczej w łóżko. Tego się nie spodziewałam i było naprawdę dobre. Wynagrodziło mi chwilowe znudzenie i tu na prawdę należą się brawa dla autorki. Całość uważam za warte uwagi i jeśli kogoś ciekawi ten temat to warto sięgnąć po tą pozycję.