Książka mnie nie zachwyciła.
Jest to opowieść o trzech przyjaciołkach od 40 lat, o życiu po siedemdziesiątce. Jude to perfekcjonalistka, Wendy to pisarka i feministka, a Adele artystka. Kobiety spotykają się w domu zmarłej przyjaciółki Sylvie, by przygotować go do sprzedaży.Mamy tu jeszcze 17-letniego Finna -psa,który w tej książce odgrywa niezwykle ważną rolę w swej drugoplanowej obecności.
To powieść nostalgiczna,gdzie wszystko toczy sie pomału i wszystko ma swój czas. To historia o dojrzałości, przemijaniu, tęsknotą za przeszłością i obawami o przyszłość…
Może i książka jest świetnie napisana ,gdzie autorka pokazuje przyjażń kobiet po 70-tce ,"z brutalnumi "opisami starości ,z narosłymi żalami i nierozwiązanymi konfliktami ,ale mnie ta powieśc nie urzekła.Choć nie jest zła..
Historia przyjaźni trzech starszych kobiet: Jude, Wendy oraz Adele. Spotykają się one w domu zmarłej przyjaciółki Sylvie i przygotowują go do sprzedaży. Podczas pakowania i odkrywania przedmiotów znajdujących się w domu, wracają wspomnnienia.
"Każda z nich" to nostalgiczna, przygnębiająca powieść o starości, przemijaniu i o tym, jak się z tym pogodzić. O blaskach i cieniach życia po siedemdziesiątce. O tym, że należy doceniać każdy dzień, ponieważ życie jest bardzo kruche i szybko przemija. Autorka wprowadziła do książki psiego bohatera, który jest starszy, tak smao jak Jude, Wendy i Adele. Doskwierają mu różne dolegliwości, które źle znosi. To pokazuje nam, że starość i śmierć jest nieunikniona. Czeka na każdego.
Książka Charlotte Wood wprawiła mnie w melancholię i uświadomiła, że należy doceniać miłość, przyjaźń oraz codzienne małe przyjemności. Młodość niestety nie trwa wiecznie i nieubłaganie odchodzi. Co prawda oczekiwałam czegoś więcej od tej powieści, pewnie nie zostanie w mojej pamięci na długie lata, ale warto ją przeczytać. Jest to kolejna historia, która uczy nas, żeby doceniać to, co mamy, ponieważ w każdej chwili możemy to stracić. Zakończenie również jest bardzo metaforyczne i można je interpretować na różne sposoby.