Najnowsze artykuły
- Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
- ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
- ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
- ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Christian Perrissin
2
7,9/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,9/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kongo Józefa Konrada Teodora Korzeniowskiego podróż przez ciemności
Christian Perrissin, Tom Tirabosco
7,8 z 41 ocen
82 czytelników 9 opinii
2017
Alexandra David-Néel: Les Chemins de Lhassa
Christian Perrissin
8,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Kongo Józefa Konrada Teodora Korzeniowskiego podróż przez ciemności Christian Perrissin
7,8
„Dostrzegłeś, że to wszystko obłuda, że kolonizacja nie jest filantropią i nie przyświeca jej chęć przesuwania granic niewiedzy, choroby i tyranii... Ujrzałeś, że masz do czynienia z awanturnikami i piratami, z hurtownikami przypraw i kupcami — i co robisz?“
Komiks „Kongo“ to zapis brutalności białego kolonizatora względem ludności afrykańskiej. Europejczycy uważani są za „emisariuszy światła„ bo „zawracają miliony ciemnych istot z drogi potworności“, podczas gdy w rzeczywistości mordują, wyzyskują i torturują. Robią to dla pieniędzy z kości słoniowej, dla poczucia władzy, dla podbudowania swojego ego. Niszczą całe wioski, a czarnego człowieka mają za nic.
Komiks „Kongo“ to biografia Josepha Conrada (ukraińskiego szlachcica Józefa Konrada Teodora Korzeniowskiego). Zbudowana z fragmentów dokumentów osobistych czy ukrytych w dialogach cytatów z „Jądra ciemności“ i „Placówki postępu“. Opowiada o wycinku życia, gdy artysta postanowił spełnić swoje marzenie, co pożytek dla niego oraz świata dało jeden — umożliwiło pozostawienie świadectwa po tym okrutnym okresie.
Komiks Christiana Perrissina i Toma Tirabosco przeleżał na mojej półce lata, podczas których nie wiedziałam, jak wielki ciężar w sobie skrywa, jak zgrabnie mówi o białym kolonizatorze, jaki efekt pozostawiają na czytelnik ołówkowe rysunki. Leżał i patrzył na mnie z wyrzutem, a potem pochłonął mnie całkowicie. I nie, nie będzie to jeden z moich życiowych ulubieńców, ale bardzo doceniam jego istnienie.
przekł. Krzysztof Umiński
Kongo Józefa Konrada Teodora Korzeniowskiego podróż przez ciemności Christian Perrissin
7,8
DO JĄDRA CIEMNOŚCI
Joseph Conrad, jeden z tych pisarzy, którego dzieła przeszły do historii literatury światowej, to kolejny z niedługiej listy autorów szczególnie ważnych dla Polaków. W końcu urodził się w naszym kraju jako Józef Teodor Konrad Korzeniowski i zanim wyjechał w świat, by ostatecznie stać się autorem takich arcydzieł jak Lord Jim, Jądro ciemności czy Nostromo, spędził tu pierwszych kilkanaście lat swojego życia. Jednak zanim to nastąpiło, imał się różnych zajęć, w tym, przede wszystkim, pracy na statkach. Niniejszy album opowiada właśnie o jednej z przygód tego okresu, o wyprawie w głąb Afryki, która stała się inspiracją do napisania wspomnianego wyżej Jądra ciemności.
Kiedy miał dziewięć lat, Józef Korzeniowski zobaczył mapę Afryki i wielką, białą plamę nieznanych obszarów. Zapragnął wówczas pojechać tam, kiedy tylko dorośnie. Było to w roku 1868. Rok 1890. Korzeniowski zatrudnia się jako kapitan misji cywilizacyjnej, żeby poprowadzić parowiec mający przepłynąć rzeką Kongo w głąb Czarnego Lądu. Kolejna rutynowa praca w czasach, kiedy kryzys na rynku frachtowym sprawia, że coraz trudnej jest dowodzić rejsami dla marynarki brytyjskiej? Już na wstępie przyszły kapitan musi podpisać zobowiązanie o zachowaniu tajemnicy handlowej, co oczywiście rodzi pytania, co takiego dzieje się na miejscu. Rejs do Afryki mija mu głównie na rozmyślaniu o wujence, młodej wdowie Poradowskiej, reszta jednak nie jest już tak sielankowa. Na miejscu okazuje się, jakiej tajemnicy handlowej nie chciano mu zdradzić, a rejs Kongo staje się swoistym rejsem do jądra ciemności, gdzie Korzeniowski dowiaduje się, co kryje się za określeniem „misji cywilizacyjnej” i poznaje cały mrok kolonializmu oraz ludzkiej duszy, ciemniejszej nawet niż skóra dzikusów, których Europejczycy chcą „uczłowieczyć”…
Kongo to na równi biografia pewnego etapu życia Josepha Conrada z jednym z jego najsłynniejszych dzieł. Jądro ciemności to w końcu opowiadanie kultowe, cenione do tego stopnia, że zostało lekturą szkolną, a przy okazji utwór rozsławiony przez legendarny film Francisa Forda Coppoli – Czas apokalipsy. Chociaż kinowa adaptacja (jedna z kinowych adaptacji, żeby być dokładnym) rozmijała się z pierwowzorem na tak wielu polach, tylko przyczyniła się do jeszcze większego sukcesu utworu. Kongo natomiast to znakomite uzupełnienie Jądra, przydające mu kontekstu i ukazujące kulisy wydarzeń, które doprowadziły w konsekwencji do powstania książki.
Ale to także, a może przede wszystkim, doskonały komiks historyczno-biograficzny, ukazujący zarówno fragment losów Josepha Conrada, jak i przerażającą wizję kolonializmu. Znaną wszystkim zainteresowanym tematem, a jednak wciąż robiąca wielkie wrażenie. Prawda o naszych najgorszych cechach taka już jednak jest – nigdy się nie starzeje, a siła jej wymowy nie słabnie.
Troszkę gorzej jest z rysunkami. Wykonane ołówkiem ilustracje Toma Tirabosco pełne są znakomitych scen, rewelacyjnie wypadają choćby tła czy wnętrza, in minus jednak są same postacie. Mimika? Trzyma poziom, podobnie zresztą jak detale, ale czasami zbyt wiele jest w tym cartoonowości. Na szczęście cała reszta strony graficznej jest po prostu znakomita, a do takiego przedstawienia bohaterów szybko można przywyknąć. Dla niektórych zresztą wcale nie będzie to minusem – a nawet pozostali zostaną urzeczeni opowieścią o tym, jak Joseph Conrad odbył własną podróż do jądra ciemności. Warto więc ją poznać, warto też skonfrontować raz jeszcze z książką, którą potem stworzył Korzeniowski. Zupełnie inaczej patrzy się wówczas na fabułę. Polecam gorąco.
Recenzja opublikowana na portalu NTG: https://nietylkogry.pl/post/jadra-ciemnosci-recenzja-komiksu-kongo/