rozwiń zwiń

Ile zaryzykujesz, by ratować innych? Wywiad z Kristin Hannah

LubimyCzytać LubimyCzytać
20.10.2016

O tym, dlaczego pisanie o wojennych historiach kobiet było czymś paraliżującym dla kogoś, kto napisał ponad 20 książek i o tym, dlaczego o heroicznych decyzjach kobiet podejmowanych w czasie wojny tak mało się dotąd pisało, opowiada w wywiadzie Kristin Hannah, autorka powieści „Słowik”.

Ile zaryzykujesz, by ratować innych? Wywiad z Kristin Hannah

Kristin Hannah napisała ponad 20 książek, jednak to właśnie Słowik przyniósł jej międzynarodową sławę. Książka przez 75 tygodni utrzymywała się na liście bestsellerów „New York Timesa”, otrzymała też tytuł „książki roku” przyznany przez takie amerykańskie czasopisma jak „The Wall Street Journal”, „Library Journal”, „The Paste Magazine” i „The Week Magazine”. Tytuł docenili nie tylko krytycy, ale również czytelnicy. Użytkownicy sklepu Amazon wystawili jej niemal 30 tysięcy ocen i zapewnili tytuł „książki roku”.

Na swojej stronie internetowej autorka napisała: wierzcie mi, wiem, jak rzadko się zdarza, żeby książka odniosła międzynarodowy sukces. A jednak tak się stało – prawa wydawnicze zostały sprzedane do ponad 40 krajów, a firma Tristar Pictures wykupiła prawa do ekranizacji „Słowika”.

Polskie wydanie książki ukazało się nakładem wydawnictwa Świat Książki pod patronatem lubimyczytać.pl.

Słowik” opowiada o wojennych losach dwóch sióstr – Vianne i Isabelle, które, choć każda w inny sposób, walczą z niemieckim okupantem we Francji. Wiem, że pisząc tę powieś,ć inspirowałaś się losami prawdziwych kobiet.

Tak, „Słowik” jest historią fikcyjną, ale zainspirowaną prawdziwymi wydarzeniami i prawdziwymi ludźmi. Jedną z nich była Andrée de Jongh, młoda Belgijka, która stworzyła jedną z pierwszych dróg, którą alianci uciekali z okupowanej przez hitlerowców Francji. Jej historia jest niesamowita i natychmiast mnie wciągnęła. Im więcej czytałam o niej i o podobnych do niej kobietach, tym bardziej chciałam podzielić się ich historiami ze światem. W sposób, który trafiłby do dzisiejszych czytelników i sprawił, że sami zadaliby sobie pytanie o to, jak zachowaliby się w podobnych okolicznościach. Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie nawet wyobrazić sobie, jak wielką odwagę miały te kobiety – ryzykowały życie swoje i swoich dzieci, aby ratować obcych ludzi.

Wiem, że razem z mężem wybrałaś się do Francji i przeszłaś część szlaku, którym książkowa Isabelle pomagała aliantom uciekać z Francji. Dlaczego zdecydowałaś się na taki krok? Jak wspominasz tamtą wędrówkę?

Zanim zaczęłam zbierać materiały do książki, niewiele czasu spędziłam we Francji. Napisałam ponad 20 powieści i nieczęsto zdarzało się tak, że musiałam zobaczyć jakieś miejsce, żeby je sobie wyobrazić. W przypadku Francji, a szczególnie Paryża, było inaczej - byłam trochę przerażona wizją przedstawienia świata, który tyle osób doskonale zna. Żeby zebrać materiały, razem z mężem wybraliśmy się więc w miesięczną podróż po Francji i Hiszpanii. Ta wyprawa w nieoceniony sposób pomogła książce. Wydaje mi się, że zmieniła też mnie. Jak wielu przede mną, zakochałam się w obu tych krajach i nie mogę doczekać się powrotu.

Właśnie to pytanie napędzało mnie do pisania. Chciałam postawić się w sytuacji kobiet, które, w tych przerażająco mrocznych czasach, były niezwykle odważne.

Isabelle walczyła z nazistami przeprowadzając aliantów przez Pireneje – podobnie, jak robiła to de Jongh. Vianne, która miała małą córkę, wybrała inną drogę – narażając życie swoje i swojej córki ratowała żydowskie dzieci, m.in. synka swojej przyjaciółki. Wiem, że sama jesteś mamą, więc nie mogę nie zapytać: zastanawiałaś się, jak ty zachowałabyś się w takich okolicznościach?

Właśnie to pytanie napędzało mnie do pisania. Chciałam postawić się w sytuacji kobiet, które, w tych przerażająco mrocznych czasach, były niezwykle odważne. Wielu z nas chciałoby myśleć, że w trudnych momentach zachowalibyśmy się bohatersko. Jednak historia pokazuje, że wiele osób odwracało głowę.

Na materiały, które zainspirowały cię do napisania „Słowika”, natrafiłaś podczas pisania jednej z poprzednich książek, której akcja również rozgrywa się podczas drugiej wojny światowej. Dlaczego wróciłaś do pisania o wojnie?

Pociągają mnie wojenne opowieści kobiet. Nie mogę znieść tego, że ich historie są często zapominane lub pomijane. Weźmy na przykład kobiety z ruchu oporu. W większości krajów nie trafiły na parady, nie dostały medali ani innych wyrazów uznania. To straszne. „Słowik” powstał, aby pamięć o ich bohaterskich czynach przetrwała.

W jednym z wywiadów powiedziałaś, że „robiłaś wszystko, żeby nie napisać tej książki”. Dlaczego? Czy chodziło o temat czy ogrom materiału, z którym musiałaś się zapoznać?

Sam pomysł był dla mnie paraliżujący. Wiedziałam, ile pracy będę musiała w to włożyć i obawiałam się, że nie oddam tym kobietom sprawiedliwości. Próbowałam dwa lata, w tym czasie napisałam inne powieści. Jednak ta historia wciąż do mnie wracała i w końcu poddałam się jej. Miałam przeczucie, że może się stać czymś potężnym, emocjonalnym i ważnym.

W książce opisujesz sytuację, którą przeżyło wiele kobiet, ale o której przez wiele lat po wojnie nikt nie mówił – mam tu na myśli gwałty dokonywane przez żołnierzy. Czy do opisania tej historii również zainspirowały cię konkretne wydarzenia?

Historia Vianne i nazistów okupujących jej dom nie była zainspirowana żadnymi konkretnymi wydarzeniami. To raczej kolejna smutna prawda na temat wojny. Jednak historia zna losy kobiet, które były gwałcone i poniżane przez wrogich żołnierzy. Często się o tym nie mówi, mimo że powinno być inaczej.

Twoja książka miała premierę w 2015 roku, a więc równo 70 lat po wojnie. Jak myślisz – dlaczego o wojennych doświadczeniach kobiet - o tym, jak radziły sobie bez mężczyzn, jak heroiczne decyzje podejmowały, jak aktywnie brały udział w walce z wrogiem - przez wiele lat mówiło się tak mało?

Wydaje mi się, że bardzo duża część historii świata skupiała się na wyczynach, wygranych i porażkach ludzkości. Z kolei historia wojny zwykle koncentruje się na bitwach i walkach. Tymczasem wojna kobiet toczyła się zwykle z dala od frontu, w domach. Może dlatego tak często bywa pomijana. Wydaje mi się, że kobiety po wojnie wróciły do normalnego życia – nie dzieliły się swoimi doświadczeniami, nie pisały o nich. Nie mówiły nawet swoim rodzinom. Mam nadzieję, że „Słowik” sprawi, że ocaleni opowiedzą swoim dzieciom, wnukom i prawnukom o swoich doświadczeniach.

Kiedy skończyłam ją pisać, wierzyłam, że ludziom spodoba się ta historia. Napisałam ją tak, że czytelnik naprawdę może poczuć trud, niepewność i niebezpieczeństwo wojny.

Słowik” właśnie ukazał się w Polsce, w której pamięć o wojnie jest ciągle żywa. Jak myślisz – dlaczego to właśnie ta książka poruszyła tak wiele osób? Czy zaskoczyła cię informacja o tym, że zostanie zekranizowana?

Piszę od 30 lat, napisałam ponad 20 książek. Uwierz mi, wiem jak rzadko zdarza się, że książka odnosi taki sukces jaki odniósł „Słowik” – i w USA, i na całym świecie. Naprawdę nadal trudno mi pojąć, ze tak stało się akurat z moją książką.

Kiedy skończyłam ją pisać, wierzyłam, że ludziom spodoba się ta historia. Napisałam ją tak, że czytelnik naprawdę może poczuć trud, niepewność i niebezpieczeństwo wojny. Jednak w najśmielszych snach nie przeczuwałam, że stanie się coś takiego. Nigdy nie pomyślałabym, że książka spędzi ponad rok na liście bestsellerów, że trafi na jej szczyt i że ktoś będzie chciał nakręcić film na jej podstawie. Szczerze mówiąc to wszystko jest dla mnie trochę nierealne. Czasami wydaje mi się, że to nie przytrafiło się mi, ale komuś innemu.

Jestem szczęśliwa i niesamowicie wdzięczna za takie przyjęcie. Ponadto jestem dumna, że tylu osobom spodobała się tak książka. Mam nadzieję, że stanie się popularna w Polsce, gdzie wiele osób dotknęły smutne wojenne historie ich rodzin.

Wiem, że „Słowik” jest twoją ulubioną książką. Dlaczego?

„Słowik” jest moim absolutnym faworytem. Myślę, że to dlatego, że jest to niezwykle mocne spojrzenie na kobiety, naszą historię i odwagę. Zbyt często zdarza się, że kobiece historie giną lub są pomijane. Wydaje mi się, że trzeba ludziom przypominać o odwadze, którą okazało tyle kobiet w różnych krajach podczas II wojny światowej.

Słowika” zadedykowałaś wnuczce. Jeśli kiedyś zapyta: „babciu, o czym jest ta książka”, co jej odpowiesz?

Nie mogę się doczekać tego dnia. Powiem jej, że w roku, w którym się urodziła, babcia napisała książkę o sile i odwadze kobiet.

(Materiały wydawnictwa Świat Książki).


komentarze [7]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Dentystka 23.10.2016 20:00
Czytelnik

Muszę przyznać, że artykuł mnie zaintrygował. "Słowik" Kristin Hannah mignął mi parę razy w Empiku, ale nie zwróciłam na niego specjalnej uwagi. Nie wiedziałam nawet, że historia dotyczy czasów II wojny światowej. Po przeczytaniu wywiadu i recenzji poważnie zastanawiam się nad kupnem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wrednacz 24.10.2016 11:20
Czytelnik

"Słowik" Kristin Hannah to dobra, zmuszająca do refleksji opowieść. Poza tym mamy nietypową tematykę, jak na książkę wydaną w Polsce - wojna poza granicami naszego kraju, i to w książce fabularnej. Moim zdaniem warto sięgnąć chociażby z tych powodów ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Wrednacz 21.10.2016 19:46
Czytelnik

Już w czasach szkolnych fascynowały mnie historie osób, które w trakcie wojny ryzykowały nie tylko życiem swoich, ale też swoich bliskich. Cieszę mnie więc, że wychodzą takie książki jak "Słowik" i że są autorzy, którzy nie boją się wyzwań. Chciałabym więcej takich książek, ale z akcją osadzoną w Polsce...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
blawoj 21.10.2016 09:23
Czytelniczka

Ten sam wywiad jest w gazetce Empiku, szkoda, że nie zamieściliście bardziej oryginalnej treści :/

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ania Mokrzycka 20.10.2016 20:31
Czytelniczka

Wojna to straszne doświadczenie, współczuje osobm,które musiały dokonywać trudnych wyborów

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
KotFilemon 20.10.2016 19:36
Czytelnik

"Wiedziałam, ile pracy będę musiała w to włożyć i obawiałam się, że nie oddam tym kobietom sprawiedliwości."
Prawdopodobnie dlatego mamy tak niewiele książek fabularnych zainspirowanych prawdziwymi wydarzeniami. Ale może to i dobrze...?
"Słowik" jest rewelacyjną książką i nie dziwię się, że autorka jest z niej dumna.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 20.10.2016 11:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post