Kurs pisania #1 – o dialogach kilka słów

Remigiusz Mróz Remigiusz Mróz
04.10.2014

Tytułem krótkiego wstępu: kurs przeznaczony jest dla osób, które przymierzają się do napisania pierwszej książki, bądź są na wstępnym etapie jej tworzenia. Piszących dłużej zapraszam tu za jakiś czas, gdy przejdziemy przez parę lekcji.

Kurs pisania #1 – o dialogach kilka słów

Do omówienia mamy całkiem sporo, a Wasz czas jest cenny – zabierajmy się więc do roboty!

Zaczniemy od kilku uwag na temat konstruowania dialogów. Pierwsza kwestia jest dylematem natury stricte technicznej – otóż musimy postanowić, czy będziemy używać pauz, czy półpauz. Mowa zatem o znakach typograficznych „–„ lub „—„.

Dlaczego o tym piszę? Tak naprawdę tylko po to, by podkreślić, że używanie myślników „-„ stanie nam się niemal zupełnie obce. Rzecz jest może oczywista dla większości z Was, ale jeśli ktoś nie miał nigdy styczności z literaturą od kuchni, może nie zdawać sobie z tego sprawy.

Wybieramy półpauzę (–) bo jest krótsza i stosuje ją większość wydawnictw. W starszych książkach spotkamy się z pauzami, ale od pewnego czasu powszechnie stawia się na… cóż, oszczędność miejsca. Ot, i cała tajemnica.

Druga kwestia techniczna – jak robić półpauzy? Najlepiej uprzejmie prosząc edytor tekstu, by ten automatycznie przekształcał w nie nasze myślniki (vide: autokorekta w wordzie). Wiem, że można to później zrobić za pomocą masowego „Zamień na”, ale jeśli tekst będzie wyglądał dobrze podczas pisania, będzie nam się lepiej pracowało.

Ale ad rem.

Lekcja pierwsza

Chcemy opisać sytuację, w której nasz bohater (nazwijmy go Staszkiem) rozmawia ze swoją narzeczoną (nazwijmy ją Marią – kto wie, dlaczego tak ich nazwaliśmy, dostaje dziesięć punktów na wstępie).

Staszek chce powiedzieć Marii, że jej papierosy – marki Egipskie – ohydnie śmierdzą, jednocześnie zaciągając się swoim, marki Silesia (dla ciekawskich – narzeczeni siedzą w Café Adria, jednym z lepszych warszawskich wyszynków).

Na początek konstruujemy ten dialog błędnie, zarówno pod względem formy, jak i meritum:

– Egipskie capią jak knur. – Powiedział Staszek i zaciągnął się swoim papierosem.

– Twoje silesie nie lepsze, barani łbie – odparła Maria.

Co jest nie tak?

Z punktu widzenia technicznego, nie stawiamy kropki po wypowiedzi, w której informujemy, że ktoś coś powiedział. W przypadku Staszka powinno to więc wyglądać tak:

– Egipskie capią jak knur – powiedział Staszek i zaciągnął się swoim papierosem.

Możemy zrobić to w inny sposób, nie używając tej atrybucji:

– Egipskie capią jak knur. – Staszek zaciągnął się swoim papierosem.

Zbliżamy się tym samym do ważnej rzeczy – im mniej elementów w atrybucji dialogowej, tym lepiej. Muszę tę myśl rozwinąć, bo stanowi clou dzisiejszego programu.

Istnieją dwie szkoły atrybucji, nazwijmy je na potrzeby tego minikursu klasycznąi nową.

Szkoła klasyczna mówi, że czytelnik nie widzi wstawek typu „powiedział/odparł/rzekł” i im podobnych. Według niej, w trakcie czytania stajemy się tak pochłonięci lekturą, że nasz umysł machinalnie omija te zwroty. Wniosek z tego płynie prosty – nie ma żadnych przeciwwskazań, by masowo stosować atrybucje dialogowe. Innymi słowy, lepiej podkreślić, kto daną kwestię wypowiedział, niżby miało być odwrotnie.

Tym samym traktujemy czytelnika nieco po macoszemu, gdyż wychodzimy z założenia, że trzeba na każdym kroku informować go, kto co mówi.

Nowa szkoła (która, obiektywnie rzecz biorąc, bynajmniej nie jest nowa) mówi o tym, by używać jak najmniej atrybucji dialogowych. Opiera się na założeniu, że przeszkadzają one w czytaniu, spowalniają akcję, a także uświadamiają czytelnikowi, że… czyta. Stanowią więc czynnik sprowadzający na ziemię – czy raczej na karty powieści.

Większość współczesnych autorów wyznaje drugą szkołę (i ja także do nich należę). Częstokroć z sytuacji jasno wynika, kto co rzekł, a nieraz – jeśli mamy wyraziste postacie – z samego sposobu mówienia można to wywnioskować. Cała sztuka tkwi w tym, by czytelnik ani przez chwilę nie zastanawiał się, która postać wypowiada daną kwestię. W przypadku Staszka i Marii nie mamy żadnego problemu – dopóki konwersują między sobą, odmiana przez rodzaje załatwia sprawę.

Nasz dialog zatem wedle zasad nowej szkoły powinien wyglądać tak:

– Egipskie capią jak knur. – Zaciągnął się papierosem.

– Twoje silesie nie lepsze, barani łbie.

Pominęliśmy więc nie tylko atrybucję informującą, kto wypowiada ostatnią kwestię, ale także wycięliśmy imię chłopaka. Było niepotrzebne, skoro mamy odpowiednią formę czasownikową. Wyplewiliśmy też zaimek dzierżawczy („swoim”) – wszak Staszek nie zabrał papierosa rozmówczyni. Moglibyśmy też wyrzucić samego papierosa i zostawić jedynie zaciągnięcie się, bo wedle wszelkiego prawdopodobieństwa z kontekstu wynikałoby, czym się zaciąga.

Jak wspomniałem, co do zasady jestem zwolennikiem nowej szkoły – czasem jednak estetyka i pewien… rytm książki aż prosi o to, by umieścić tam atrybucję. I jeśli nie spowalnia to tempa narracji, uważam, że możemy sobie pozwolić na sięgnięcie – przynajmniej od czasu do czasu – po szkołę klasyczną. Byleby nie przesadzić. Nie wiem, jak Was, ale mnie irytuje, gdy na kartach powieści spotykam się z atrybucyjną nawałnicą.

Wiem, że stosując je, autor czuje się bardziej wysublimowanym konstruktorem dialogów.

Wiem, że to naturalny odruch.

Wiem, że wydawać się może, że czytelnik nie wyłapie kto co mówi.

Ale to wszystko bzdury. Rzadko kiedy zdarza się, by przy odpowiednio skonstruowanym dialogu (i rysie sytuacyjnym) osoba czytająca pogubiła się w wymianie zdań. Chyba że mamy do czynienia z rozmemłanym memłaniem, niemającym żadnego sensu – wówczas rzeczywiście można się w nim zagubić.

Jaki z tego płynie wniosek?

Stosujmy wszystko z umiarem. Zdajmy się na intuicję, wyczujmy tempo książki. A przede wszystkim, wyczujmy sytuację i postacie. Z konstruowaniem dialogów jest tak, jak ze wszystkim innym – jeśli włoży się w to serce, efekt będzie zadowalający.

#####

Lekcja druga

Przysłówki w atrybucjach dialogowych.

O zgrozo. Ktokolwiek czytał porady Stephena Kinga dla początkujących pisarzy, wie, że jest to zło, które należy tępić wszelkimi możliwymi sposobami. Są to chwasty, które należy wyrywać bez zastanowienia i bez litości.

Poważnie.

Jeśli cokolwiek w trakcie pisania można robić bezrefleksyjnie, to właśnie to – usuwać przysłówki w atrybucjach dialogowych. I generalnie usuwać przysłówki. Im więcej ich zniknie, tym lepiej.

Skonstruujmy zatem nasz dialog jeszcze raz, tym razem zasadzając w nim pełno chwastów.

– Egipskie capią jak knur – powiedział poirytowany Staszek, nerwowo zaciągając się swoim papierosem.

– Twoje silesie nie lepsze, barani łbie – odparła z przekąsem Maria.

Dialog jest oczywiście sprzeczny już na płaszczyźnie intuicyjnej – wszak Staszek ewidentnie nie jest ani poirytowany, ani niczego nie robi nerwowo – ale przymknijmy na to oko. Większe znaczenie ma to, co dodaliśmy do wypowiedzi Marii.

Lepiej uwydatnić to na innym przykładzie.

– Rzuć broń! – krzyknął nerwowo Christian.

Załóżmy, że ze sceny wynika, kto krzyczy – wówczas wystarczyłoby nam samo:

– Rzuć broń!

Ot, i cała filozofia. Niektórzy sypią przysłówkami na prawo i lewo, wychodząc z założenia, że czytelnik nie zrozumie intencji. Tylko jak można byłoby inaczej zrozumieć wyrażenie „rzuć broń!”? Nikt nie powie tego spokojnie, ani tym bardziej nie wyszepcze. A jeśli miałoby tak być – wówczas faktycznie, należałoby dodać atrybucję dialogową.

Zatem konkluzja z tej lekcji jest prosta – wyplewiajmy przysłówki i konstruujmy zdarzenia tak, by wynikał z nich ładunek emocjonalny. Zawsze lepiej pokazać czytelnikowi, co się dzieje, niż to opisywać (jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało).

Lekcja trzecia

Ostatnia i najkrótsza, dotycząca pewnej kwestii technicznej.

– Egipskie capią jak knur – zaczął Staszek – ale moje silesie nie lepsze. – Popatrzył na Marię, czekając, aż okaże uznanie. – No? Co jest? – zapytał.

Mamy tu przeplatany dialog i atrybucje. Im więcej takich rzeczy, tym gorzej dla czytelnika – chyba, że wpadnie w wir, płynie z prądem, etc. Wówczas istnieje szansa, że ich nie zauważy. Jeśli jednak akcja pełznie, nadmiar atrybucji i wypowiedzi przeszkadza.

Do tego musimy pamiętać o odpowiedniej konstrukcji – jeśli wplatamy atrybucję w zdanie „Egipskie capią jak knur – zaczął Staszek – ale moje silesie nie lepsze”, to nie stawiamy kropki po atrybucji, a później nie zaczynamy wielką literą (a już nigdy, przenigdy nie „z wielkiej litery”). Sam nie lubię tej formy, bo wizualnie nie prezentuje się najlepiej. W moim przekonaniu wcale nie gorsze jest rozwiązanie „Egipskie capią jak knur – powiedział Staszek. – Ale moje silesie nie lepsze” – powoduje ono, że odnosimy wrażenie, jakby Staszek zawiesił głos po pierwszym członie, może zrobił krótką, znaczącą pauzę, etc. W każdym razie lepiej prezentuje się pod względem estetyki, ale ostatecznie to kwestia gustu.

Powyższa zasada – podobnie zresztą jak wcześniejsze – nie jest żelazna. Piszcie tak, jak uznacie za stosowne (najwyżej będziecie później bronić swoich racji przed redaktorem, który sprawi, że Wasze argumenty nagle skurczą się do niepewnych przypuszczeń).

Jeśli jednak decydujemy się na odstępstwa, warto pamiętać o konsekwencji – czytelnik wybaczy nam wiele, ale po co utrudniać mu lekturę? Chodzi nam przecież o to, by forma była jak najbardziej przystępna. Sami najbardziej cenimy książki, w których strony same się przewracają, a nie takie, gdzie raz po raz zatrzymujemy się na jakichś zgrzytach.

Jak mawiał klasyk, that’s all folks. Przynajmniej na razie, bo za dwa tygodnie kontynuujemy zabawę.

Jeśli macie pytania do pierwszej części, zamówienia na kolejne, czy ogólne uwagi na temat natury wszechświata, którymi chcielibyście się podzielić, piszcie w komentarzach. W następnym odcinku będzie mowa o grzechu, który popełnia każdy początkujący autor, choć wiele się na jego temat w Polsce nie mówi.

Dzięki za uwagę!

Remigiusz Mróz - autor powieści gatunkowo rozstrzelonych w spektrum transcendującym własne wyobrażenie o tym, gdzie je szufladkować. Sam o sobie mówi: Kim jestem? Zwyczajnym facetem, który dziennie musi napisać 10-15 stron i tygodniowo wybiegać jakieś 50km, by czuć się komfortowo.


komentarze [87]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Zosia Błażejczyk - awatar
Zosia 03.05.2023 11:34
Czytelnik

Dziękuję za rady

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
bosy  - awatar
bosy 02.04.2019 20:47
Czytelnik

Moim zdaniem "Staszek zaciągnął się swoim papierosem" jest tak samo potrzebne jak "zaciągnął się papierosem". Wszystko zależy od kontekstu i rytmu książki. Przykładowo, indywidualista może zaciągnąć się swoim papierosem, imię może zostać przypomniane dla frazy, a imienia wyrazistej postaci może nie trzeba przypominać. Tak to wygląda w praktyce.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AlphegaTeam  - awatar
AlphegaTeam 29.08.2016 15:06
Czytelnik

Jestem w trakcie "konstruowania" autorskiego systemu RPG. Jako uzupełnienie piszę tekst. Musi być w pierwszej osobie i dziać się w trakcie czytania, ciężko mi idzie.
Jako doświadczony Prowadzący, czy inaczej Mistrz Gry - tej drugiej wersji nie lubię - przyznam, że ciężko bez przysłówków, opisów. Dialogi najczęściej powinny być mocno opisowe...

Mam zaledwie kilka stron....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Folkowa  - awatar
Folkowa 31.05.2015 20:46
Czytelniczka

A ja piszę na papierze i jestem happy. Jak będę chciała to wydać to pisownia problemem wydawnictwa. Słyszałam nawet, że wydawnictwa preferują manuskrypty. Bardzo przydatny artykuł.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
bosy  - awatar
bosy 02.04.2019 20:44
Czytelnik

manuskrypty są ciekawsze, ale też zależy, jak kto pisze. jaką "czcionką". no chyba że na maszynie. wydruk wygodniej się przegląda i odpoczywa przy nim od komputera. z drugiej strony, do edycji tekstu przydatniejszy jest komp. z mojej perspektywy, i natłok maili, i manuskryptów wpływa tak samo negatywnie na odbiór podesłanego utworu. a w gruncie rzeczy to i tak jest kwestia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
karawana  - awatar
karawana 14.01.2015 17:14
Czytelnik

Dlaczego nie zamyka się słów dialogu w cudzysłowie, tak jak w niemieckim, czy angielskim? Proste i jednoznaczne.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kama  - awatar
Kama 12.04.2018 12:04
Czytelnik

Jak dla kogo. Ja bardzo lubię polski zwyczaj pisania dialogów - dzięki temu tekst jest, według mnie, bardziej przejrzysty i czyta się go szybciej.
Do czytania książek po niemiecku i angielsku nie mogę się zmusić właśnie przez te cudzysłowy - wtedy tekst zlewa się dla mnie w jedną całość.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wojtek P - awatar
Wojtek P 22.01.2021 16:18
Czytelnik

No właśnie. Pełna zgoda. Też nie lubię tych anglosaskich cydzysłowów. Polski system zapisu dialogów jest wspaniały!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Domma  - awatar
Domma 06.01.2015 10:59
Czytelnik

Dzięki :D
Z tym szeptaniem chodziło mi o to, że jeden z mężczyzn stoi tuż za nią, a w drugiego celuje, nie do końca to napisałam zrozumiale, w ogóle nie napisałam tego zrozumiale... :P

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Yumeka  - awatar
Yumeka 07.01.2015 21:31
Czytelniczka

Ach, rozumiem. Cóż, kiedy użyłaś jedynie "mężczyzna, kobieta, Alex" bez nakreślania sytuacji, to można było mieć wątpliwości.
Teraz z kolei zastanawiam się, jak stojącemu ZA kobietą facetowi udało się uderzyć ją jej bronią w twarz. Celuje się z wyciągniętych rąk, pchnięcie głowy nic by nie dało. Z kolei sięgnięcie od tyłu i szarpnięcie rąk kobiety do jej twarzy wydaje mi...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Yumeka  - awatar
Yumeka 03.01.2015 23:05
Czytelniczka

Porady głównie techniczne, faktycznie bardzo podstawowe. Odpowiednie dla zerowego stopnia wtajemniczenia.

Przykro mi tylko z powodu piętnowania przysłówków.
Ich totalne pomijanie kojarzyło mi się zawsze z udawaniem scenariusza filmowego ("niech czytelnik zdecyduje, jak ma odczuwać bohater!" - bo co, autor sam nie wymyślił?). Mnie to zawsze spłycało lekturę, bo przysłówki...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ModusModernus  - awatar
ModusModernus 26.12.2014 16:07
Czytelnik

@Marcin-Marcello-

Gdyby zrobił Pan zrzut ekranu prosto z edytora tekstu, przynajmniej jednego wersu, to wtedy mógłbym Panu pomóc, bo nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem.

Pozdrawiam serdecznie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Marcin Pazio - awatar
Marcin Pazio 28.02.2016 15:43
Czytelnik

Ogólnie rzecz biorąc to nawet mogę fragment tejże książki w pliku Panu dać. Oto on:
http://1drv.ms/1phMpVP

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marcin Pazio - awatar
Marcin Pazio 22.12.2014 20:40
Czytelnik

Pytanie mam jedno.
Otóż kiedy piszę dialog nan już niemal odruch: trzech spacji myślnika i spacji. Gdy natomiast w środku dialogu chcę coś napisać wtedy robię spację myślnik spację i przy spacji po pierwszym słowie automatycznie mi się przedłuża owy myślnik.
W praktyce to wygląda tak, iż na początku jest normalny myślnik, a przy końcach lub wstawkach półpauzy (tak mi się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Yumeka  - awatar
Yumeka 03.01.2015 22:52
Czytelniczka

Nie może. Takie rzeczy się ujednolica, groch z kapustą to tylko w świątecznym bigosie.
Ale bardziej mnie zatrwożyły potrójne spacje. Z dwojga złego już lepiej używać Tabulatury (Tab), który przesuwa wers o domyślną wartość. Tyle roboty przy kasowaniu...
Osobiście korzystam z ustawień stylu tekstu, z automatycznym wcięciem pierwszego wersu. Wtedy wszystko łatwo i szybko...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Marcin Pazio - awatar
Marcin Pazio 04.01.2015 19:50
Czytelnik

Wtedy jeszcze nie znałem tabulatorów, o ich istnieniu dowiedziałem się dopiero we wrześniu na pierwszej lekcji prowadzenia korespondencji biurowej.
Dziękuję za podpowiedź, a i tak na końcu kiedy już wszystko będzie napisane, od początku to wezmę pod redakcję.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
ModusModernus  - awatar
ModusModernus 03.12.2014 16:00
Czytelnik

Szanowny Panie

Mam uwagi. Pozwolę sobie zacytować, żeby sprecyzować swoje myśli:

"Tak naprawdę tylko po to, by podkreślić, że używanie myślników „-„"

Tu chyba miało być cudzysłowie, ale to nieważne. Ważne jest to, że ten znak to dywiz, a nie myślnik. Nie można tego mylić. W typografii wyróżniamy trzy rodzaje kresek, a nie dwie.

"Wiem, że można to później zrobić za...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Remigiusz Mróz - awatar
Remigiusz Mróz 12.01.2015 14:24
Autor/Redaktor

Ależ w żadnym wypadku nie napisałem, że pisarz będzie wybierał sobie długość kreski "wedle własnego widzi-mi-się" - tak bardzo w typografię książki żaden autor się nie zagłębia. ;) Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by robił to podczas pisania - chodzi o to, by pisało mu się jak najlepiej.

Co do "zamień na" - oczywiście, że można to robić. Wystarczy pamiętać o tym, by...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się