Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dominik Héjj
1
7,2/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
194 przeczytało książki autora
340 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Węgry na nowo. Jak Viktor Orbán zaprogramował narodową tożsamość
Dominik Héjj
7,2 z 164 ocen
544 czytelników 28 opinii
2022
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
...Węgrzy to naród konformistów, którzy podporządkowują się silniejszemu,...".
1 osoba to lubi
Trudno występować przeciwko władzy w sytuacji, w której miejscowy burmistrz jest największym pracodawcą w regionie i to on decyduje, kto zos...
Trudno występować przeciwko władzy w sytuacji, w której miejscowy burmistrz jest największym pracodawcą w regionie i to on decyduje, kto zostanie skierowany do prac interwencyjnych.
1 osoba to lubiPomyślałem nawet, że powinienem mieć roboczy pseudonim, którym będę się podpisywał - "Wasz Destabilizator".
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Węgry na nowo. Jak Viktor Orbán zaprogramował narodową tożsamość Dominik Héjj
7,2
Przekrojowe spojrzenie na zmiany zachodzące w polityce Węgier i w ich systemie legislacyjnym, który powoli zmierza do skupienia władzy w jednych rękach. Z polskiej perspektywy lekko niepokojący, gdyż wiele z rozwiązań Fideszu można zaobserwować również w naszym kraju. Być może jedynie brak konstytucyjnej większości w Sejmie RP sprawia, że wciąż jesteśmy o krok za Węgrami?
Węgry na nowo. Jak Viktor Orbán zaprogramował narodową tożsamość Dominik Héjj
7,2
59/2023
„Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki”. To piękne powiedzenie podkreślające braterstwo dwóch narodów brzmi pięknie, ale ma coraz mniej wspólnego z rzeczywistością. Trzeba mieć na uwadze, że interesy strategiczne Rzeczpospolitej i Republiki Węgierskiej są rozbieżne. Widać to dobitnie chociażby w wojnie na Ukrainie; nas interesuje zdecydowana porażka Rosji, a Węgry są zainteresowane zwycięstwem Kremla, o czym otwarcie mówi Viktor Orbán.
Koalicja Fidesz-KDNP na dobrą sprawę utworzyła z Węgier prywatny folwark. Przejęła media, które sączą antyunijną i antyopozycyjną propagandę oraz zwalcza nieliczne media patrzące władzy na ręce; przejęła spółki skarbu państwa, które służą do realizowania partyjnej polityki; kilkakrotnie zmieniała kontytucję; stworzyła ordynację wyborczą, która już przed startem wyborów daje zdecydowaną przewagę partii rządzącej.
Kluczowym punktem całej polityki Orbána jest kwestia traktatu z Trianon z 1920 roku kiedy to mocarstwa Ententy narzuciły przegranym w I wojnie światowej Węgrom de facto rozbiór państwa. Faktem jest, że mocarstwa sojusznicze narzuciły Węgrom drakoński dyktat. Najlepiej obrazują to liczby:
-powierzchnia kraju zmniejszyła się z 325 411 km² do 92 833 km², spadek o prawie 72% (!)
-pupulacja spadła z 20 886 487 osób do 7 602 416, spadek o 64% (!)
Żaden inny kraj nie został ukarany równie surowo po zakończeniu Wielkiej Wojny.
Węgierska propaganda wspomina o tym w każdym dogodnym momencie. Jednak na propagandzie się nie kończy ponieważ państwo przyznaje masowo obywatelstwa mieszkańcom sąsiednich krajów, którzy są uważani za swoich, którzy mogą nawet głosować na preferencyjnych zasadach w wyborach (za pomocą korespondencji). Spotyka się to ze stanowczymi reakcjami krajów których bezpośrednio dotyczą te wrogie ruchy.
Pomijam już fakt, że mapa Wielkich Węgier jest wszechobecna w przestrzeni publicznej, w tym wisi na ścianie w gabinecie premiera, Viktora Orbána. Ciekawostką jest fakt, że Węgrzy oprócz oczywistych pretensji do: Słowacji, Ukrainy, Rumunii, Serbii i Chorwacji, czyli wszystkich swoich sąsiadów, zgłaszają pretensje do dwóch skrawków polskiego terytorium, mianowicie chodzi o Spisz Polski (195,5 km²) oraz Orawa (344 km²).
Dominik Héjj bardzo umiejętnie przeprowadza nas przez meandry Węgier ery Fideszu (1998-2002 i od 2010),ale bardzo dużo miejsca poświęca też opozycji, która popełniała kardynalne błędy, czym napędziła koniunkturę Orbánowi, i skrajnej prawicy (Mi Hazánk oraz Jobbik, który jednak z czasem zmienił swoją politykę o 180° i teraz jest ugrupowaniem centrowym, ale bliższym lewej stronie). Jest to opowieść bardzo ciekawa, ale też przykra, ponieważ Orbán poszedł w układaniu Węgier na swoją modłę o wiele dalej niż Prawo i Sprawiedliwość w Polsce. Pewnych podobieństw nie da się nie zauważyć, ale nie chcę się rozwodzić nad kwestiami polskiej polityki, ponieważ łatwo być zaszufladkowanym. Zainteresowanych tą kwestią odsyłam do lektury „Węgier na nowo”.
Książka dotyczy wydarzeń do lata 2022 roku, ponieważ wtedy autor oddał tekst do druku.